Cytat:Za tydzień kolejny pomiar ALT/AST/ PSA ( 3 tydzień od podania Diphereline) i jak wątrobowe nadal w dół to kontakt z dr. w W-wie w sprawie dalszych kroków związanych z B.K.
Eh, jak to mówią:.." jak nie wiatr w oczy, to ...."
Dzisiaj robiłem badania j.w. Miałem nadzieję ( tak,tak ..."nadzieja, to matka..."), że zmiana z Firmagonu na Diphereline chociaż odrobinę obniży antygen PSA.
Minęło od 12.X. 29 dni i z PSA= 4,77 ng/ml na dzisiaj mam 7,01 ng/ml .
Horror jak nic. Nie mam pojęcia gdzie się to namnaża i czy w ogóle któreś z komórek nwt. są u mnie jeszcze zależne od "T" ???
No i sami zobaczcie jak to jest. Opis PET/CT pomimo tego,że sugeruje na rozsianą do węzłów chłonnych chorobę nwt. to sam fakt opisanego regresu w 2 węzłach chłonnych w stosunku do ubiegłego roku ni jak się ma do takiej dynamiki wzrostu PSA.
Na dokladke miałem nadzieje na dalszy spadek ALT, a tu "d.zimna".
Dzisiejszy wynik niestety do góry: było 100,8 U/L a po 12 dniach wzrost na 105,91 U/l. Czyli wzrost. No i norma w tym labie w którym dzisiaj robiłem wyniki to (5 - 40 U/L), a w tym poprzednio norma (1,0 - 50,0 U/L ), trochę nie rozumiem o co chodzi?).
AST ma nadal tendencję spadkową; było 81,7 U/L, a dzisiaj 70,88 U/L i norma także trochę inaczej, bo (1,0 - 40,0 U/L )
Wynik GGTP także korzystny jak dla mnie, bo spadek z 12.X z wartości 352 U/L na 216,29 U/L na chwilę obecną.
Mina mi zrzedła jak "grzywka na rzodkiewce" . Kiedyś skok PSA o 0,5 ng/ml powodował posiwienie co najmniej kilku włosów, a teraz przyjdzie chyba wyłysieć z rozpaczy jeszcze przed nieuchronną ChT.
Widzę, że nie ma na co czekać. Zaryzykuję i w poniedziałek dzwonię do Warszawy. Jak tylko będzie to możliwe, to poddaję się wstępnej kwalifikacji diagnostycznej do B.K. Jakby nie patrzeć, to galopujący wzrost PSA może mnie niezauważalnie prześcignąć w dalszych moich działaniach w walce "z tym cholernym skorupiakiem", uśpionego w tym oczekiwaniu na lepsze czasy dla mojej wątroby.
No tyle i aż tyle mam do powiedzenia:
Pozdrawiam
Kris.