Witam po krótkiej przerwie "naprawczej".
Dzisiaj rano byłem na USG wątroby. Poniżej opis.
Lekarka badająca powiedziała, że uwidocznione dwie zmiany (hipodensja) musiała pokazać ze względu na wywiad i chorobę nwt. Uważa, że jednak są to zmiany stłuszczeniowe wątroby, a nie coś poważniejszego. Oby.
Po południu doczekałem się wreszcie wyniku PET/CT z Gliwic.
No i stało się jak przewidywałem. Daleko do profesjonalnego opisu PET/CT takiego jak w AFFIDEA na Szaserów. Nie wspominając już o kolorowych zdjęciach zmian uchwyconych w trakcie badania.
Opis odnosi się tylko do poprzedniego badania PET/CT z lipca 2015r. i to nie koniecznie do wszystkiego. Jest tak skąpy, że nawet onkolog nie bardzo będzie wiedziała co do czego "przypiąć", a laik czytający ten opis powie: ... no co, jest przecież dobrze. Jest regres" Jak mnie to wszystko wpienia. Nie ma nic na temat kości ? Nie ma , bo w kościach nic nie ma? Nie ma żadnych zmian? Może to dobrze. Jednak opisujący lekarz powinien o tym jasno napisać. To nie katar, to rak z rozsiewem gdzieś do...? A co z wątrobą? Wcześniej były opisy, nawet te bez zmian, teraz cicho.
Zastanawia mnie też fałsz w opisie, że badanie zostało wykonane po 10 min. od podania radioznacznika i ta ilość radioznacznika? To poniżej połowy niż ostatnio. Gliwice wykonują tylko badanie statyczne ( co najmniej 30-4- minut od podania 18F-FCH) to po co pisać bzdury. Oczszędzają na dynamice? Inni robią pełna diagnostykę PET/CT i widać wtedy co jest grane. I tak w ogóle to niby nic nie wskazuje gdzie jest "producent" galopującego od 3 miesięcy PSA.
Ciekaw jestem czy ktoś z Was zauważy specyficzny sposób w opisie. Ja znalazłem i wiem chyba gdzie, co i jak
Tylko dlaczego trzeba krążyć wokoło tematu, a co jak pacjent nie ma pojęcia o badaniu i sposobie jego opisu i porównań do poprzednich badań? Zawsze byłem i jestem przeciwnikiem dołączania do kolejnych badań opisów z badań poprzednich, bo to tylko powoduje późniejsze problemy w opisie aktualnego badania. Spece od opisów idą po najmniejszej linii oporu używając swego "rutyniarstwa" a potem jest problem, bo onkolodzy nie oglądają płytek CD tylko czytają aktualne opisy. Poprzednie ewentualne zmiany " idą na bok". Ja miałem węzłów chłonnych aktywnych metabolicznie już ponad 12, a wspomniano ostatnio o 2 z regresem i 2 ...? A gdzie reszta? Ulotniła się? Nie produkuje PSA ( świeci czy nie świeci na scanie) ? Sie można "zarąbać" tępa siekierą jak nic.
,
Jutro dzwonie do Gliwic i spróbuję porozmawiać z opisującym badanie lekarzem. Jeżeli nic nie wskóram, to zwrócę się z prośbą o wyjaśnienia na piśmie. I nie będę się przejmował takimi uwagami jakie otrzymał Rakar w Kielcach od opisującego badanie, że zadaję pytania na Forum. Bo ma do tego prawo i już.
Pozdrawiam
Kris.
P.S. Przepraszam zakręcony jestem. Cos mi nie wychodziło z załącznikami
Dzisiaj rano byłem na USG wątroby. Poniżej opis.
Lekarka badająca powiedziała, że uwidocznione dwie zmiany (hipodensja) musiała pokazać ze względu na wywiad i chorobę nwt. Uważa, że jednak są to zmiany stłuszczeniowe wątroby, a nie coś poważniejszego. Oby.
Po południu doczekałem się wreszcie wyniku PET/CT z Gliwic.
No i stało się jak przewidywałem. Daleko do profesjonalnego opisu PET/CT takiego jak w AFFIDEA na Szaserów. Nie wspominając już o kolorowych zdjęciach zmian uchwyconych w trakcie badania.
Opis odnosi się tylko do poprzedniego badania PET/CT z lipca 2015r. i to nie koniecznie do wszystkiego. Jest tak skąpy, że nawet onkolog nie bardzo będzie wiedziała co do czego "przypiąć", a laik czytający ten opis powie: ... no co, jest przecież dobrze. Jest regres" Jak mnie to wszystko wpienia. Nie ma nic na temat kości ? Nie ma , bo w kościach nic nie ma? Nie ma żadnych zmian? Może to dobrze. Jednak opisujący lekarz powinien o tym jasno napisać. To nie katar, to rak z rozsiewem gdzieś do...? A co z wątrobą? Wcześniej były opisy, nawet te bez zmian, teraz cicho.
Zastanawia mnie też fałsz w opisie, że badanie zostało wykonane po 10 min. od podania radioznacznika i ta ilość radioznacznika? To poniżej połowy niż ostatnio. Gliwice wykonują tylko badanie statyczne ( co najmniej 30-4- minut od podania 18F-FCH) to po co pisać bzdury. Oczszędzają na dynamice? Inni robią pełna diagnostykę PET/CT i widać wtedy co jest grane. I tak w ogóle to niby nic nie wskazuje gdzie jest "producent" galopującego od 3 miesięcy PSA.
Ciekaw jestem czy ktoś z Was zauważy specyficzny sposób w opisie. Ja znalazłem i wiem chyba gdzie, co i jak
Tylko dlaczego trzeba krążyć wokoło tematu, a co jak pacjent nie ma pojęcia o badaniu i sposobie jego opisu i porównań do poprzednich badań? Zawsze byłem i jestem przeciwnikiem dołączania do kolejnych badań opisów z badań poprzednich, bo to tylko powoduje późniejsze problemy w opisie aktualnego badania. Spece od opisów idą po najmniejszej linii oporu używając swego "rutyniarstwa" a potem jest problem, bo onkolodzy nie oglądają płytek CD tylko czytają aktualne opisy. Poprzednie ewentualne zmiany " idą na bok". Ja miałem węzłów chłonnych aktywnych metabolicznie już ponad 12, a wspomniano ostatnio o 2 z regresem i 2 ...? A gdzie reszta? Ulotniła się? Nie produkuje PSA ( świeci czy nie świeci na scanie) ? Sie można "zarąbać" tępa siekierą jak nic.
,
Jutro dzwonie do Gliwic i spróbuję porozmawiać z opisującym badanie lekarzem. Jeżeli nic nie wskóram, to zwrócę się z prośbą o wyjaśnienia na piśmie. I nie będę się przejmował takimi uwagami jakie otrzymał Rakar w Kielcach od opisującego badanie, że zadaję pytania na Forum. Bo ma do tego prawo i już.
Pozdrawiam
Kris.
P.S. Przepraszam zakręcony jestem. Cos mi nie wychodziło z załącznikami