14.05.2016, 13:21:14
Cytat:No więc poniżej masz przypuszczalny tok jego rozumowania:
Jola Ty naprawdę jesteś niezastąpionym Dobrym Duszkiem Naszego Forum
Przypuszczalny ??? - niestety myślę, że o toku jego rozumowania na temat mojego problemu, to on sam byłby bardzo zaskoczony czy takowy w ogóle zaistniał, gdyby choć przez sekundę pomyślał co ja czuję mając takie hist.pat.?
Cytat:1. Wie, że diagnoza nie jest pewna, może to coś mniej groźnego, trzeba badać, szukać.
No, a on oczywiście wielki fachman takimi sprawami się nie zajmuje
Niech pacjent idzie do szeptuchy jak na tą chwilę.
Cytat:2. Ten nowotwór (jeśli to jest to) TEŻ rośnie powoli, jak wytrzymałeś z nim tyle lat (może faktycznie kilkadziesiąt),
to wytrzymasz jeszcze kilka tygodni.
No tak "wytrzymałość" to najlepszy sposób na tego rodzaju " powolne" schorzenia.
..." Jeszcze poczekajmy, jeszcze się nie spieszmy, przyjdzie na to czas... "
Cytat:3. Jeśli to jest to, to tego paskudztwa wyleczyć nie można. I tak nic nie będzie mógł zrobić.Przecież sam podkreślił, że on jest od leczenia a nie od diagnozowania.
Wkroczy do akcji, aby walczyć z objawami choroby, by "ulżyć pacjentowi w cierpieniach".
Jak on już wkroczy do walki z objawami choroby, aby mi ulżyć, to niech sam sobie ulży już teraz na mózg i go przewietrzy idąc na spacer środkiem torów kolejowych ze słuchawkami na uszach i czarnych okularach p.słonecznych np.na trasie przejazdu PENDOLINO lub PREMIUM .
A ilość tygodni do wizyty - to wypada ich 17
Co do Twoich rad:
Wykonam je bez jakichkolwiek - ???
Pozdrawiam
Kris.