27.08.2020, 22:15:11
Skoro ostatni zastrzyk był ponad rok temu, to niezależnie od dawki, hormonoterapia
już nie ma wpływu na stan pacjenta. Tym bardziej, że była to tzw. krótka hormonoterapia,
po której organizm szybko wraca do stanu sprzed terapii.
Gdyby tata nie miał wcale hormonoterapii, PSA spadałoby powoli (gdyż komórki nowotworowe giną partiami),
aż po ok. półtora roku osiągnęłoby stan - 0,20- 0,80.
Hormonoterapia sztucznie wyzerowała PSA, i do tego poziomu PSA tata będzie dochodził niejako "od dołu",
od poziomu 0,006.
Czyli bądźcie przygotowani na systematyczny wzrost PSA, równoległy do wzrostu testosteronu.
Jest to normalne.
Najważniejsze, by po dwóch latach od radioterapii PSA się zatrzymało - najlepiej na poziomie ok. 0,20.
już nie ma wpływu na stan pacjenta. Tym bardziej, że była to tzw. krótka hormonoterapia,
po której organizm szybko wraca do stanu sprzed terapii.
Gdyby tata nie miał wcale hormonoterapii, PSA spadałoby powoli (gdyż komórki nowotworowe giną partiami),
aż po ok. półtora roku osiągnęłoby stan - 0,20- 0,80.
Hormonoterapia sztucznie wyzerowała PSA, i do tego poziomu PSA tata będzie dochodził niejako "od dołu",
od poziomu 0,006.
Czyli bądźcie przygotowani na systematyczny wzrost PSA, równoległy do wzrostu testosteronu.
Jest to normalne.
Najważniejsze, by po dwóch latach od radioterapii PSA się zatrzymało - najlepiej na poziomie ok. 0,20.