08.03.2018, 11:24:38
U nas nadal kiepsko. Wczoraj Dziadek miał pobraną krew w związku z wizytą u urologa. Wyniki badań wprawdzie dość stabilne-Hb 8,7, kreat. 1,5, elektrolity w normie, CRP spadło z 22 na 7.
Największa niespodzianka to wynik PSA , spodziewałam się wartości ok. 50-60 tys, a okazało się, że przez ostatnie 3 miesiące wzrosło tyle, co wcześniej przez miesiąc. Tak jakby te sterydy jednak troszeczkę przyhamowały dynamikę wzrostu. Wczorajszy wynik to 32500.
Ale Dziadek coraz gorzej chodzi, w zasadzie to teraz przesuwa nogi, a nie podnosi. Opuchlizna jest straszna, nogi zrobiły się słoniowate, Dziadek przytył po sterydach prawie 10 kg, więc to ogromne obciążenie dla zdezelowanego przez raka kręgosłupa. Od 2 dni dodatkowo strasznie go boli biodro. Nie wiem już, co można jeszcze zrobić. Ogólnie nie wygląda źle, jakoś dawał radę, załamuje go niemożność chodzenia.
Największa niespodzianka to wynik PSA , spodziewałam się wartości ok. 50-60 tys, a okazało się, że przez ostatnie 3 miesiące wzrosło tyle, co wcześniej przez miesiąc. Tak jakby te sterydy jednak troszeczkę przyhamowały dynamikę wzrostu. Wczorajszy wynik to 32500.
Ale Dziadek coraz gorzej chodzi, w zasadzie to teraz przesuwa nogi, a nie podnosi. Opuchlizna jest straszna, nogi zrobiły się słoniowate, Dziadek przytył po sterydach prawie 10 kg, więc to ogromne obciążenie dla zdezelowanego przez raka kręgosłupa. Od 2 dni dodatkowo strasznie go boli biodro. Nie wiem już, co można jeszcze zrobić. Ogólnie nie wygląda źle, jakoś dawał radę, załamuje go niemożność chodzenia.