02.01.2018, 20:11:13
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02.01.2018, 20:14:38 przez ankama1982.)
Pracuje z nami lekarka z hospicjum , wlasnie Mama z nią rpzmawia czy dawać juz plastry czy się wstrzymać.
A Dziadek nie daje sobie przetłumaczyć, żeby nie wstawał w nocy. Ma pampersy, mówię mu, zeby w nocy sikał na spokojnie, ale on twierdzi, że jak utknie, to już tak zostanie. Ne wdajac się w szczegóły Dziadek i tak je nosi, bo musi, podejrzewam, ze jak poczuje parcie to się zrywa, bo nie jest w stanie utrzymać.
On generalnie w ogóle nie da sobie nic przetłumaczyć, jest strasznie niecierpliwy.
Wolalabym uniknąć plastrów póki co, może te naświetlania przyniosą jakis skutek.
Mam dość wszystkiego. Umierający Dziadek, Babcia z rakiem i Ojciec, któremu w zasadzie nie wiadomo co jest. No i ja, której znowu serce szaleje z tych wszystkich stresów
Jest super!
A Dziadek nie daje sobie przetłumaczyć, żeby nie wstawał w nocy. Ma pampersy, mówię mu, zeby w nocy sikał na spokojnie, ale on twierdzi, że jak utknie, to już tak zostanie. Ne wdajac się w szczegóły Dziadek i tak je nosi, bo musi, podejrzewam, ze jak poczuje parcie to się zrywa, bo nie jest w stanie utrzymać.
On generalnie w ogóle nie da sobie nic przetłumaczyć, jest strasznie niecierpliwy.
Wolalabym uniknąć plastrów póki co, może te naświetlania przyniosą jakis skutek.
Mam dość wszystkiego. Umierający Dziadek, Babcia z rakiem i Ojciec, któremu w zasadzie nie wiadomo co jest. No i ja, której znowu serce szaleje z tych wszystkich stresów
Jest super!