07.12.2017, 08:15:29
(06.12.2017, 23:36:06)ankama1982 napisał(a): Nie mogę spać przez to wszystko. Ja się szybciej wykonczę niż Dziadek. Mam dość!
Aniu,
jestem 18 lat młodszy od Twojego Dziadka i już kilka razy bardzo blisko byłem Tamtego Świata. Wtedy żona tłumiła w sobie lęk, rozpacz i wszystkie inne pokrewne w takiej sytuacji emocje i prawdopodobnie czuła się tak, jak Ty się teraz czujesz. Zawsze jej jednak powtarzałem, żeby pogodziła się z faktem, że nie jesteśmy nieśmiertelni, że walczyć trzeba, ale przegraną też musi się wziąć pod uwagę.
Każdy kiedyś pożegna ten Świat - kilka miesięcy temu odszedł Cris, nasz forumowy kolega, który ledwie zdążył skończyć 50 lat. Jeśli się o tym pamięta, że odejść każdy musi, jeśli doda się do tego wiarę, że to nie jest koniec, ale początek innego życia i że z naszą ukochaną osobą na pewno się spotkamy, to łatwiej się żyje.
Jola pięknie napisała: "Nikt nie wie, co będzie za rok, ale do tej Wigilii jeszcze zasiądziecie wszyscy razem, i to trzeba docenić."
Tak, żyj Aniu dniem dzisiejszym, ciesz się z tego, że masz obok siebie Dziadka.
Powoli gaśnie moja Teściowa (97). Już nie wstaje z łóżka, już nic nie jest w stanie przy sobie zrobić. Pamięć ma jeszcze dobrą, ale funkcjonuje jakby w dwóch równoległych światach - jednym rzeczywistym, a drugim znanym tylko Jej, w którym wszystko jest możliwe, w którym ona wszystko jeszcze może zrobić.
Kilka dni temu powiedziała żonie, że chce pojechać do podwarszawskiej wsi, w której się urodziła. Żona odpowiedziała, że teraz jest zimno, ale na wiosnę na pewno tam pojadą i Teściowa się uspokoiła. Kiedy o tym myślę, to robi mi się smutno, bardzo smutno i powtarzam żonie to, co powiedziałem Tobie: ciesz się tym, co masz teraz.
Pozdrawiam serdecznie
Edward