21.09.2017, 11:28:16
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21.09.2017, 11:43:58 przez ankama1982.)
Czytałam wszystkie wątki, szczególnie osób leczonych enzalutamidem, również wątek Crisa. Nie znałam Go osobiście, nigdy nawet nie rozmawialiśmy, ale po przeczytaniu informacji o Jego śmierci, przepłakałam pół dnia. Strasznie ciężko przyjmuje się takie wiadomości, nawet jeżeli nie dotyczą bliskiej osoby. Młody i wnioskując po Waszych wpisach wspaniały człowiek, życie jest takie strasznie niesprawiedliwe.
Jestem teraz w takim dołku, że w zasadzie zamiast żyć, to wegetuję. Czytam posty, szukam nowych metod, czegokolwiek, mam świadomość, że zostało nam mało czasu.
Mam ogromny żal do lekarzy przygotowujących Dziadka do RT w ubiegłym roku.
Urolog Dziadka był zdziwiony, że zakwalifikowali Dziadka, mówił, że gdyby się udało, to jest szansa na wyleczenie, ale obawia się, że przy takiej wartości PSA rak rozszedł się dalej. A oni zamiast zrobić PET zlecili RM i naświetlili prostatę z pęcherzykami. Może po dokładniejszym badaniu, zobaczyliby rozsiew i rozszerzyliby obszar o węzły i rzeczywiście udałoby się powstrzymać chorobę.
I mam również ogromne wyrzuty sumienia, które będą mnie pewnie dręczyć do konca życia, że po 1 wcześniej nie szukałam takich miejsc, jak to forum, że nie czytałam o raku, ślepo zaufałam lekarzom. I druga rzecz, której sobie nie wybaczę, to wyjawienie Dziadkowi prawdziwej ceny enzalutamidu. Teraz już wiem, że trzeba było kłamać i w tajemnicy wykupić lek, wtedy, kiedy PSA było o wiele niższe.
Jestem teraz w takim dołku, że w zasadzie zamiast żyć, to wegetuję. Czytam posty, szukam nowych metod, czegokolwiek, mam świadomość, że zostało nam mało czasu.
Mam ogromny żal do lekarzy przygotowujących Dziadka do RT w ubiegłym roku.
Urolog Dziadka był zdziwiony, że zakwalifikowali Dziadka, mówił, że gdyby się udało, to jest szansa na wyleczenie, ale obawia się, że przy takiej wartości PSA rak rozszedł się dalej. A oni zamiast zrobić PET zlecili RM i naświetlili prostatę z pęcherzykami. Może po dokładniejszym badaniu, zobaczyliby rozsiew i rozszerzyliby obszar o węzły i rzeczywiście udałoby się powstrzymać chorobę.
I mam również ogromne wyrzuty sumienia, które będą mnie pewnie dręczyć do konca życia, że po 1 wcześniej nie szukałam takich miejsc, jak to forum, że nie czytałam o raku, ślepo zaufałam lekarzom. I druga rzecz, której sobie nie wybaczę, to wyjawienie Dziadkowi prawdziwej ceny enzalutamidu. Teraz już wiem, że trzeba było kłamać i w tajemnicy wykupić lek, wtedy, kiedy PSA było o wiele niższe.