06.06.2017, 19:01:13
Edwardzie dziękuję za ziarenko nadziei. Za Twoją radą zajrzę na forum G i zainteresuję się drogą leczenia tego pana o którym napisałeś.
U nas narazie nic do końca nie wiadomo. W piątek rodzice mają wizytę u onkologa w Gumed i wtedy coś konkretnie mają nam zaproponować. Choć na ostatniej wizycie urolog powiedział, że wstępnie proponuje jakieś zastrzyki ( niestety ja nie byłam a rodzice nie dopytali o jakie konkretnie chodzi). Te zastrzyki miałby dostawać pół roku a później radioterapię. Nie mam pojęcia jakie to zastrzyki i co one mają zdziałać. Myślałam, że skoro miałby mieć radioterapię to trochę szybciej niż za pół roku. Obawiam się, że pół roku ten rak dalej będzie się rozwijał, sądziłam, że radioterapia powinna być rozpoczęta jak najszybciej..a ty jeszcze pół roku chcą czekać..tylko na co?
Jakie jest wasze zdanie? Dlaczego lekarze chcą działać w ten sposób?
pozdrawiam
U nas narazie nic do końca nie wiadomo. W piątek rodzice mają wizytę u onkologa w Gumed i wtedy coś konkretnie mają nam zaproponować. Choć na ostatniej wizycie urolog powiedział, że wstępnie proponuje jakieś zastrzyki ( niestety ja nie byłam a rodzice nie dopytali o jakie konkretnie chodzi). Te zastrzyki miałby dostawać pół roku a później radioterapię. Nie mam pojęcia jakie to zastrzyki i co one mają zdziałać. Myślałam, że skoro miałby mieć radioterapię to trochę szybciej niż za pół roku. Obawiam się, że pół roku ten rak dalej będzie się rozwijał, sądziłam, że radioterapia powinna być rozpoczęta jak najszybciej..a ty jeszcze pół roku chcą czekać..tylko na co?
Jakie jest wasze zdanie? Dlaczego lekarze chcą działać w ten sposób?
pozdrawiam