24.05.2017, 21:41:05
Marto, widzę, że pisałyśmy jednocześnie.
Te cztery ogniska to wszystko w prostacie i w pęcherzykach.
Na razie żadnych przerzutów nie widać.
Okoliczne węzły chłonne są usuwane podczas operacji, albo napromieniane podczas radioterapii.
Gdy ryzyko jest niskie - usuwa się tylko węzły zasłonowe, gdy wysokie - wykonuje się tzw. poszerzoną limfadenoktomię, czyli usuwa nawet dwadzieścia kilka węzłów.
Tak samo jest z radioterapią. Pacjentowi niskiego ryzyka naświetla się tylko prostatę, ale twój tato już jest pacjentem wysokiego ryzyka, ze względu na wysokie PSA i zajęcie pęcherzyków nasiennych.
Będzie więc miał pewnie naświetlane i węzły.
Biopsja pokaże, jaka jest złośliwość nowotworu.
Jest to czynnik niezależny od poziomu PSA, to znaczy przy wysokim PSA złośliwość może być niska, i na odwrót.
Oby ten Gleason nie był za duży!
Po biopsji przez kilka dni może być krew w moczu i w nasieniu, niech się tata nie przerazi.
Te cztery ogniska to wszystko w prostacie i w pęcherzykach.
Na razie żadnych przerzutów nie widać.
Okoliczne węzły chłonne są usuwane podczas operacji, albo napromieniane podczas radioterapii.
Gdy ryzyko jest niskie - usuwa się tylko węzły zasłonowe, gdy wysokie - wykonuje się tzw. poszerzoną limfadenoktomię, czyli usuwa nawet dwadzieścia kilka węzłów.
Tak samo jest z radioterapią. Pacjentowi niskiego ryzyka naświetla się tylko prostatę, ale twój tato już jest pacjentem wysokiego ryzyka, ze względu na wysokie PSA i zajęcie pęcherzyków nasiennych.
Będzie więc miał pewnie naświetlane i węzły.
Biopsja pokaże, jaka jest złośliwość nowotworu.
Jest to czynnik niezależny od poziomu PSA, to znaczy przy wysokim PSA złośliwość może być niska, i na odwrót.
Oby ten Gleason nie był za duży!
Po biopsji przez kilka dni może być krew w moczu i w nasieniu, niech się tata nie przerazi.