20.01.2019, 01:48:53
U nas tzn u mojego kochanego taty wszystko powoli do przodu, choć ciągle coś po drodze się przyczepia, ciągle coś wychodzi..ale tata ma siłę,, chęci i dzielnie walczy.
Dlugo, bardzo długo ( nie zdawałam sobie sprawy, że aż tyle czasu) nic nie pisałam, nie udzielalam się a również nie wspierałam gdy ktoś tutaj miał trudniejszy okres. Jednak cały czas czytam, praktycznie jestem na bieżąco, bo zaglądam na forum często.
Za trochę napiszę dokładniej jsk przebiega leczenie taty.
pozdrawiam Was kochani.
Dlugo, bardzo długo ( nie zdawałam sobie sprawy, że aż tyle czasu) nic nie pisałam, nie udzielalam się a również nie wspierałam gdy ktoś tutaj miał trudniejszy okres. Jednak cały czas czytam, praktycznie jestem na bieżąco, bo zaglądam na forum często.
Za trochę napiszę dokładniej jsk przebiega leczenie taty.
pozdrawiam Was kochani.