25.03.2017, 09:31:14
Cytat:Spotkałaś się pewnie z pojęciem "operacja niedoszczętna".
Nie oznacza to, że niedbały lekarz nie wyciął wszystkiego, co wyciąć powinien, chociaż i takie przypadki pewnie się zdarzają, ale to absolutnie wyjątkowo.
Oznacza to po prostu, że gdzieś w organizmie przetrwały komórki nowotworowe, zaczynają się mnożyć i wydzielać PSA.
No właśnie diabeł tkwi w szczegółach: jednak w określeniu ..." operacja niedoszczętna" chodzi konkretnie o pozostawienie w obrębie pola operacyjnego czegoś(?) co miało być z założenia chirurgicznego usunięte, a nie było .
Pojecie..."przetrwały komórki nowotworowe" lub jak kto woli ..." mikro przerzuty", czyli najprościej ..."rak przetrwały" to właśnie możliwość pozostania w organizmie operowanego czegoś( kom.rakowych) na co operator nie miał raczej wpływu. Wtedy po RP/LRP poziom antygenu PSA jednak z reguły mniej lub więcej ( liczbowo)ale jednak jest oznaczalny. Po roku poziomu PSA 0,04 - nawet z tendencją spadku do 0,02 wcale nie musi potwierdzać nieoznaczalności. Pytanie jeszcze, czy PSA było badane w tym samym labie?.
Przebieg pooperacyjny Taty Moniki jednak bardziej wskazywałby na miejscową wznowę biochemiczną albo w obrębie WNN, albo tradycyjnie w zespoleniu cewkowo-pęcherzowym. Nie wykluczone, że chłonka gdzieś przeniosła pojedyncze komórki do węzła/ów regionalnego i teraz tworzy się niebezpieczna "kolonia". No to trzeba ją czymś skutecznym poczęstować.
Pozdrawiam
Kris.