13.11.2017, 18:36:41
Dostałam mailem wynik rezonansu.
"Uwaga! Po stronie lewej widoczny jest pojedynczy o policyklicznych zarysach węzeł chłonny, ku tyłowi od naczyń biodrowych - opisywany już w jednym z badań PET z 2015 roku - aktualnie o wymiarach poprzecznych 18x12 mm.
Węzeł ten wykazuje cechy restrykcji dyfuzji i ma niski sygnał na mapie ADC, co budzi duże podejrzenie jego procesu rozrostowego chłonnego przerzutowego".
Reszta OK.
"Wnioski:
Jedyna podejrzana zmiana ogniskowa , która odpowiadałaby węzłowi chłonnemu przerzutowemu, widoczna jest po stronie lewej, wzdłuż naczyń biodrowych".
I teraz zagadka:
Czy ten podejrzany węzeł, dla którego odbyła się operacja, po prostu nie został usunięty, czy wyrósł następny?
Wszystko wskazuje na to pierwsze.
I co z nim zrobić?
"Uwaga! Po stronie lewej widoczny jest pojedynczy o policyklicznych zarysach węzeł chłonny, ku tyłowi od naczyń biodrowych - opisywany już w jednym z badań PET z 2015 roku - aktualnie o wymiarach poprzecznych 18x12 mm.
Węzeł ten wykazuje cechy restrykcji dyfuzji i ma niski sygnał na mapie ADC, co budzi duże podejrzenie jego procesu rozrostowego chłonnego przerzutowego".
Reszta OK.
"Wnioski:
Jedyna podejrzana zmiana ogniskowa , która odpowiadałaby węzłowi chłonnemu przerzutowemu, widoczna jest po stronie lewej, wzdłuż naczyń biodrowych".
I teraz zagadka:
Czy ten podejrzany węzeł, dla którego odbyła się operacja, po prostu nie został usunięty, czy wyrósł następny?
Wszystko wskazuje na to pierwsze.
I co z nim zrobić?