Wznowa po prostatektomii i radioterapii ratującej
#7
Cytat:Ten węzeł najprawdopodobniej został usunięty, ale czy było on jedyny?
Na tamtą chwilę mógł być " jedyny" w obrazówce.
A teraz? A teraz może być "obok", oby nie smutny 

Cytat:Sam wiesz, jak to jest z tymi węzłami, i z dokładnością badań obrazowych.
Oczywiście, że wiem i nie tylko wiem, ale czuje jak to jest z tymi węzłami.
Józek ma tą przewagę, że najprawdopodobniej poprzedniego pozbył się limfadenectomii, a ja niestety nie , bo jak by nie była ta "obrazówka" to jednak pokazała te same miejsca.
Moja próba unicestwienia w.chł. w RT - szumnie nazwanym " nożem cybernetycznym" odniosła taki skutek jaki widzicie.
Nóż, to nóż -skalpel i nim się pozbawia dosłownie.

Cytat:Po prostatektomii PSA rosło, w PET świecił  się jeden węzeł, usunięto go,
PSA nieoznaczalne, czyli sukces. Ale chyba po 2 latach PSA znów zaczęło rosnąć, tym razem zaświeciło się kilka węzłów,
i te miały być usunięte.

Niestety w tej chorobie jest tak, że pomimo barier do przekraczania (torebka prostaty) w innych narządach tkankach dzieje się zupełnie co innego. Przepływ limfy, czy też układ krwionośny to jak płynąca rzeka, która niesie różne "brudy", a te dopóki nie zaczepią się o coś na brzegu i nie zatrzymają żeby być zaczątkiem większego skupiska brudu nie sa zbyt groźne. Ot i życie .
Ewentualny "drobny pryszczyk" załatwi 150mg Bicalutamidu i po sprawie.
Głowa do góry, musi być dobrze.Pozdrawiam
      Kris.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Wznowa po prostatektomii i radioterapii ratującej - przez Kris - 07.02.2016, 11:15:16

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 22 gości