Wznowa po prostatektomii i radioterapii ratującej
#33
Od 1 maja mąż stosuje bikalutamid w minimalnej dawce, czyli 50 mg dziennie  - jako monoterapię,
czyli jako jedyne leczenie.
Niestety, PSA powoli ale systematycznie rośnie  - w połowie września było już 0.027.
Tym samym systematycznie gaśnie nadzieja, że radykalnie pozbyliśmy się nowotworu.

Plan jest taki, że gdy w październiku nastąpi kolejny wzrost, wracamy do dawki 100 mg.
Może znów da się powrócić do 50 mg?
Cel  - trzymać  nowotwór  w ryzach jak najmniejszym kosztem, (chodzi o skutki uboczne), jak najdłużej.

Buszując po internecie, spotkałam co najmniej dwa przypadki, gdy pacjent latami "trzymany" był
tylko na bikalutamidzie 50 mg bez progresji choroby. Ale PSA oscylowało u nich wokół wartości  3.50.
Nie miałabym odwagi radzić mężowi, by dopuścił do  tak wysokiego PSA, bez gwarancji, że na tym się zatrzyma.
Profesor był tego samego zdania.
Czyli   - granica naszej tolerancji to  0.030.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Wznowa po prostatektomii i radioterapii ratującej - przez Dunolka - 28.09.2016, 17:19:21

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 23 gości