Wznowa po prostatektomii i radioterapii ratującej
Kurcze, to tylko pokazuje, jak mało jeszcze wiem. Wydawało mi się, że skoro raczysko nie ma "piątek", to jest do okiełznania, na ile dziadostwo na to okiełznanie pozwoli. A tu najważniejszy parametr agresywności to czas podwajania PSA... zatrzęsłam w tym momencie portkami myśląc o wyniku mojego męża.
W każdym razie, zaciskamy mocno kciuki. 13tka bywa szczęśliwa i tego się trzymajmy.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Wznowa po prostatektomii i radioterapii ratującej - przez Azja - 08.10.2021, 17:36:10

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 16 gości