Wznowa po prostatektomii i radioterapii ratującej
Dziś przypadał termin planowej wizyty Józka w Centrum Onkologii.
Już wcześniej pacjent wizytę odwołał, a raczej przełożył na koniec lipca.

Wczoraj zadzwonił lekarz prowadzący/dyżurujący i poinformował, że dziś zadzwoni i wizytę jednak "zaliczy", telefonicznie.

I zadzwonił.
1. Wypytał dokładnie, jak się pacjent czuje, czy nie odnotował pogorszenia stanu zdrowia w jakiejkolwiek sferze,
szczególnie, czy nie bolą kości.
Nie czuje się gorzej.
2. Spytał, czy pacjent ma zapewnione leki (bikalutamid), czy ma możliwość uzyskania recepty od lekarza rodzinnego.
Ma.
3. Odnotował ostatni - "prywatny" - wynik PSA, z zadowoleniem przyjął, że poziom markera  spada.
W najbliższym czasie odradził wizyty w laboratorium i w ogóle wychodzenie gdziekolwiek, polecił siedzenie w domu.
Siedzimy.
4. Zgłosić się na kontrolną wizytę za 4 miesiące.
Jak się uda, jak nic złego nie wypadnie, to pacjent się zgłosi.

Tak się odbywają wizyty u lekarza w warunkach pandemii.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Wznowa po prostatektomii i radioterapii ratującej - przez Dunolka - 01.04.2020, 20:56:19

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 22 gości