Edward napisał(a):TO U NAS TAK NOWOCZEŚNIE NIE JEST - TYLKO KARP I ŻADNA INNA RYBA, O SUSHI NIE WSPOMINAJĄC.
Jednym słowem, jesteście strażnikami tradycji, tacy trochę ostatni Mohikanie.
Nasze - i nie tylko nasze - menu wigilijne przystosowane zostało do gustów nieletnich dzieci, które karpia nie ruszą,
bo ości, na kapustę z grzybami nawet nie spojrzą, o śledziu pod pierzynką nie wspominając.
Poza tym polubiliśmy wigilijne dania duńskie, np. kartofelki w karmelu, ryż z migdałami.
Za to wszystko jest "domowe", własnoręcznie przygotowane.
Czemu o tym piszę?
Bo już od lat, w świąteczny poranek, gdy wynosimy do śmietnika góry papierów i pudeł po prezentach,
widzimy tam "tony" opakowań po pizzy...
Tak samo już od kilku lat w osiedlowym sklepiku nie ma drożdży - "psze pani, kto dziś ciasto piecze".
Trzeba po droż
dże podreptać do marketu.
Zmieniła się postać tego świata, chociaż nie wszyscy to zauważyli.
Wracając do tematu forum, w ostatniej Prostatopedii znalazłam ciekawy artykuł na temat wykrywalności
przerzutów do węzłów chłonnych przy pomocy PET PSMA z galem 68.
https://www.practiceupdate.com/c/95745/1...4c39b69ba7
Badanie to zwykle zleca się pacjentom ze wznową biochemiczną, wtedy wykrywalność przerzutów do węzłów
zależy od poziomu PSA
- <0.2 ng/mL: 11.3% to 50.0%
- 2 to 0.49 ng/mL: 20.0% to 72.7%
- 0.5 to <1.0 ng/mL: 25.0% to 87.5%
jeszcze przed leczeniem, okazało się, że czułość tego badania (chodzi o przerzuty do węzłów) jest jedynie średnia, natomiast specyfika - wysoka.
To znaczy ten PET wykryje od 33.3% do 100% przerzutów do węzłów, ale z prawdopodobieństwem
od 80% to 100% są to faktycznie przerzuty.
(Odwrotnie, niż w przypadku scyntygrafii, której czułość jest wysoka, a specyfika mniej niż średnia).
Wniosek z tego taki, że przed rozpoczęciem leczenia PET PSMA z galem nie zastąpi limfadenektomii w celu wykluczenia przerzutów do węzłów.
Badanie to jest bardziej przydatne wobec pacjentów ze wznową biochemiczną po leczeniu radykalnym.