13.01.2019, 15:38:03
Wstawanie kilka razy w nocy w przypadku Józka odpada, on bowiem musi być wyspany.
Ma taką pracę, że każda kreska źle postawiona, może spowodować,
że 110 kV zachowa się w sposób zgoła nieprzewidywalny.
Tak, że faktycznie, coś za coś.
Wprawiam się w tym drenażu limfatycznym i zastanawiam się, czego się będę musiała w życiu jeszcze nauczyć.
Przypomnę, że umiem już dawać zastrzyki.
Poza tym dziwne nam się wydaje, że ten obrzęk wystąpił dopiero teraz, ponad dwa miesiące po operacji.
Teoretycznie powinien być od początku. A nie był.
Ma taką pracę, że każda kreska źle postawiona, może spowodować,
że 110 kV zachowa się w sposób zgoła nieprzewidywalny.
Tak, że faktycznie, coś za coś.
Wprawiam się w tym drenażu limfatycznym i zastanawiam się, czego się będę musiała w życiu jeszcze nauczyć.
Przypomnę, że umiem już dawać zastrzyki.
Poza tym dziwne nam się wydaje, że ten obrzęk wystąpił dopiero teraz, ponad dwa miesiące po operacji.
Teoretycznie powinien być od początku. A nie był.