Wznowa po prostatektomii i radioterapii ratującej
Józek był dziś na zdjęciu szwów u lokalnego chirurga, rana w zasadzie wygojona, wszystko OK.

Lokalny chirurg, po lekturze wypisu ze szpitala i obejrzeniu pacjenta, kilkakrotnie podkreślił, że "chyli czoła" przed odwagą
i profesjonalizmem zespołu z CO Bydgoszcz, który się tej operacji podjął i ją wykonał.
Chodziło mu o to ryzyko, o którym mówili lekarze z Poznania, Warszawy i Gliwic, z którymi konsultowaliśmy sprawę dalszego leczenia.
Usytuowanie tych węzłów było takie, że istniało wysokie prawdopodobieństwo uszkodzenia ważnych organów.
Wolę nie pisać, czym to groziło.

My "schylimy czoła"  jeszcze niżej po wyniku histopatologii, gdy okaże się, że naprawdę wycięto paskuda.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Wznowa po prostatektomii i radioterapii ratującej - przez Dunolka - 07.11.2018, 15:42:55

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 20 gości