Wznowa po prostatektomii i radioterapii ratującej
Jesteśmy po wizycie u doktora Sosnowskiego.

Doktor zapoznał się z "krótką historią czasu", czyli zamieszczonym na dwu stroniczkach opisem  etapów  leczenia,
pewnie doszedł do wniosku, że ma do czynienia z tzw. świadomym pacjentem
i nie owijał w bawełnę.

Interwencja chirurgiczna jest możliwa tylko teoretycznie.
Obszar ewentualnej operacji leży bardzo blisko obszaru już wcześniej operowanego i naświetlanego,
zatem ryzyko poważnych skutków ubocznych jest ogromne.
On w każdym razie się takiej operacji nie podejmie.

Jeśli pacjent jest skłonny  do eksperymentów, da namiary na lekarza radioterapeutę w Gliwicach,
też skłonnego do rozsądnych eksperymentów.

Ważna porada: jeśli by wchodziło w grę naświetlanie, przedtem konieczny jest PET PSMA, a jeszcze przedtem scyntygrafia.
Dał swoje namiary w warszawskim CO, polecił zarejestrować się  u niego, wtedy da skierowanie "na Fundusz".
(Niestety, na taki PET PSMA dość długo się czeka, więc musimy poszukać innej drogi).

Dał też namiary na onkologa-pasjonata z Poznania, z wiedzą na temat badań klinicznych.

A tak w ogóle hormonoterapia to też jest dobre wyjście.

W najbliższy piątek zasięgniemy opinii doktora Siekiery, aby zasada trzech niezależnych specjalistów z górnej półki była do końca zachowana.


PS. Doktor Sosnowski serdecznie pozdrawia uczestników spotkania w Starych Jabłonkach!
Ponieważ na naszym forum jest praktycznie cały staro-jabłonkowy zespól,
to kochani  - czujcie się pozdrowieni! zadowolenie, uśmiech
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Wznowa po prostatektomii i radioterapii ratującej - przez Dunolka - 31.07.2018, 10:14:29

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 9 gości