Wznowa po prostatektomii i radioterapii ratującej
(13.11.2017, 18:36:41)Dunolka napisał(a): I teraz zagadka:
Czy ten podejrzany węzeł, dla którego odbyła się operacja, po prostu nie został usunięty, czy wyrósł następny?
Wszystko wskazuje na to pierwsze.

Jolu,
czegoś nie rozumiem. Wykonano operację aby wyciąć węzeł i go nie wycięto? To co zrobiono? Co napisano w wypisie ze szpitala?
Dziwne to wszystko!
Edward
Odpowiedz
Ano właśnie!
Usunięto 7 węzłów przy naczyniach biodrowych lewych, wszystkie tylko odczynowe.
Czy możliwe, by ten największy jakoś się uchował, czy to jakiś następca wyrósł?
Zobaczymy, co powie PET.
Odpowiedz
(13.11.2017, 18:36:41)Dunolka napisał(a): "Wnioski:
Jedyna podejrzana zmiana ogniskowa , która odpowiadałaby węzłowi chłonnemu przerzutowemu, widoczna jest po stronie lewej, wzdłuż naczyń biodrowych".

I teraz zagadka:
Czy ten podejrzany węzeł, dla którego odbyła się operacja, po prostu nie został usunięty, czy wyrósł następny?
Wszystko wskazuje na to pierwsze.
I co z nim zrobić?

Wyciąć.
Wyciąć o ile to będzie możliwe i nie będzie zagrożeniem dla Józka.

Moim zdaniem niedoszczętność poprzedniego zabiegu.
Z czego wynika ?
Słabość diagnostyki obrazowej.

Jędrek
PSA
2012 VIII/30,61/XII 2012 przed LPR 25,58.
2012 XII LRP pT3bN1M1a Gl.3+4 Marginesy ?
2013 /I-1,16 / /VIII PSA-3,0 PET/CT: - PRZERZUTY  09/2013 HT 
2013 RT /0,663/
2014 -2018  <0,002
Zakończenie HT  10.2018
2019 
Luty <0,002
Sierpień  0,046
Wrzesień  0,090
Październik  0,209
Grudzień 0,377
2020 
Styczeń 0,611
Luty      0,663
Marzec   0,761
Kwiecień 1,130
Maj         1,410
Limfadenektomia
Lipiec      0,234
Sierpień  0,015
Wrzesień  0,008
Listopad  0,006


Odpowiedz
Jolu,
w nowym wątku Krisa napisałaś:

"P.S. Mogę rzec, że od wczoraj  zaczął sie nowy etap w mojej walce z tym " cholernym skorupiakiem", a od jutra dalsza zakrojona na szersza skalę "akcja zagryzania" kom.nwt.
Tak,tak, to jest niepodważalnie "personalizacja diagnostyki i leczenia". Wiedzą o tym niektóre Osoby z Forum.
Mam nadzieje, że uda mi się coś pozytywnego osiągnąć w realizacji tych pomysłów".

Czy ten nowy etap zaczął się po otrzymaniu wyników ostatnio przeprowadzonego badania PET? Co z tym podejrzanym węzłem chłonnym?

Edward
Odpowiedz
Edku, to jest dalszy ciąg historii Krisa.
Redakcja Naszych historii to jest moje zadanie, kombinuję jak mogę, by Krisa w jakichkolwiek ramach zmieścić.
Nawet stronę dopisałam. Ale to syzyfowa praca, bo wiadomo, Kris z wszelkich ram wychodzi...

Józek właśnie przysłał mi sms, że PET w Łodzi pojutrze.
Odpowiedz
(20.11.2017, 20:10:57)Dunolka napisał(a): Józek właśnie przysłał mi sms, że PET w Łodzi pojutrze.

Jolu, czekam na wynik PET-a i trzymam kciuki żeby to co ewentualnie się pokaże nadawało się do "odstrzału".
Odpowiedz
Super, że termin wyznaczony. Obyście tylko nie czekali tygodniami na wynik jak my. I oby był rzetelniej opisany.
Trzymam kciuki!
  





Odpowiedz
(20.11.2017, 20:10:57)Dunolka napisał(a): Edku, to jest dalszy ciąg historii Krisa.
Redakcja Naszych historii to jest moje zadanie, kombinuję jak mogę, by Krisa w jakichkolwiek ramach zmieścić.
Nawet stronę dopisałam. Ale to syzyfowa praca, bo wiadomo, Kris z wszelkich ram wychodzi...

Józek właśnie przysłał mi sms, że PET w Łodzi pojutrze.

No, OK, nie połapałem się, bo pisze Dunolka, a w podpisie Kris.
Z Łodzią super! Cieszę się, że podałem dobry trop zadowolenie, uśmiech .
Co do czekania na wynik, to już pisałem, że PET (badanie + opis) w firmie AFFIDE-a we Wrocławiu załatwiłem w ciągu sześciu dni. Oby i Wam tak szybko to się udało.
Edward
Odpowiedz
Cytat:No, OK, nie połapałem się, bo pisze Dunolka, a w podpisie Kris.

Już wróciliśmy "do oryginału" w tej mojej historii żeby nie było pomyłek nieśmiały
Co do sytuacji u Józka, to tak jak wczoraj rozmawialiśmy: spokój, spokój i jeszcze raz... i zobaczymy, czy się gdzieś nadmiernie fluorocholina gromadzi. A potem będziemy wybierać " najlepszą strzelnicę" mruganie, puszczanie oczka.

Pozdrawiam
   Kris
Odpowiedz
Przed podaniem wyniku dzisiejszego PSA powiem  - bo to ważne  - że od razu po rezonansie Józek wrócił do bikalutamidu w pełnej dawce, 150 mg. (Jako, że nie wiadomo, kiedy miałby być ten PET).
Brał kilka dni, a gdy okazało się, że PET będzie szybko (dzięki, Edku), to odstawił.
Znów minęło  kilka dni, dzisiejsze PSA 1,36.
Czyi bikalutamid ciągle działa, to jest dobra wiadomość.
Odpowiedz
Czyli pewien komfort psychiczny jest! zadowolenie, uśmiech
A teraz czekamy na dobre wieści po eskapadzie do miasta Łodzi!  zadowolenie, uśmiech
Ur.1960
PSA wyjściowe 09.2010 - 11,097 ng/ml
Prostatektomia Radykalna /klasyczna/, Obustronna Limfadenektomia Miednicza  
Wynik po RP   - GL. (2 + 4) pT2cN1
Korekta 2013  - GL. (4 + 3) pT3aN1, resekcja R1
PSA - 06.2011 /8 tyg. po RP/ - 0,02
Od 08.2013 - Bicalutamide 50 mg 
Od 04.2020 - Bicalutamide 100 mg
Od 04.2021 - Bicalutamide 150 mg
09.2021 - VMAT+CBCT
Od 12.2021 - Bicalutamide 100mg
PSA - 06.2022 - < 0,006
Od 03.2022 - Bicalutamide 50mg
Od 08.2022 - Bicalutamide - stop!
PSA - 04.2024 - 0,111
Odpowiedz
(21.11.2017, 20:20:52)Dunolka napisał(a): Przed podaniem wyniku dzisiejszego PSA powiem  - bo to ważne  - że od razu po rezonansie Józek wrócił do bikalutamidu w pełnej dawce, 150 mg. (Jako, że nie wiadomo, kiedy miałby być ten PET).
Brał kilka dni, a gdy okazało się, że PET będzie szybko (dzięki, Edku), to odstawił.
Znów minęło  kilka dni, dzisiejsze PSA 1,36.
Czyi bikalutamid ciągle działa, to jest dobra wiadomość.

I bardzo dobrze, że działa! O ile dobrze pamiętam, to poprzedni poziom PSA był u Józka 3-4 x większy. Jeśli obniżył się tak znacząco po kilku dniach kuracji bikalutamidem, to są duże szanse, że w przypadku stałego zażywania tego leku PSA dojdzie do kilku tysięcznych. I niech tak się stanie i trwa jak najdłużej!
Edward
Odpowiedz
Cześć Jola.
Mówiłem, że szkoda "nerw" na chwilę obecna i dopiero po PET/CT będziemy się zastanawiać co i gdzie zaczęło przed "B" produkować większe ilości antygenu prostaty. To,że "B" działa to już od dawna wiadomo, bo u Józka na szczęście tak jest z reakcją kom. nwt. na antyandrogen. No i dobrze , że tak jest.
Ale jak już wspomniałem w poście w wątku Pawła, fakt wzrostu PSA jest zawsze czymś spowodowany, toteż trzeba będzie się tego "paskudztwa" w jakiś rozsądny, powtarzam rozsądny sposób pozbyć, a nie tylko straszyć "B".

Pozdrowienia dla Józia

     Kris.
Odpowiedz
Jolu czy Józek często Ci powtarza że jesteś najspanialszą żoną na świecie ,
wiem pytanie retoryczne ale bedzie miło przeczytać odp.
Marek/Suwałki/,ur.1962
GL7/4+3/ pT3a N0M0
06.2015 RP - psa 6 tyg. -0,03
49 m-cy 0,177;VII 2019 SRT
;VIII 19 -0,082;X 19 -0.015
Odpowiedz
Jak tam wizyta w pięknym mieście Uć.? Troszkę za późno zobaczyłem wiadomość. Mam nadzieję że podróż jak i badanie przebiegło pomyślnie. Mnie niestety nie ma w Łodzi jestem na wygnaniu w Charzykowie koło Chojnic. Taka praca. Pozdrawiam serdecznie.
Odpowiedz
Przedsięwzięcie pt. PET w Łodzi  odbyło się trochę na łapu-capu, bo wiadomość o terminie badania przyszła niemalże w przeddzień (wieczorem w poniedziałek, że badanie w środę).
Nie zdążyłam przeczytać postu Piotrka, prowadził nas GPS i Mariusz, do którego zadzwoniliśmy. 
Jakoś dojechaliśmy, byliśmy na miejscu ze sporym wyprzedzeniem, ale procedury rozpoczęto od razu,
wiec i wróciliśmy ponad godzinę wcześniej.

Wszystko poszło sprawnie, dobra organizacja, uprzejmy personel.

Trwało to w sumie 3 godziny.
Przed badaniem rozmowa z lekarzem, który znał już historię choroby pacjenta.
Pacjent przypomniał, że wróg nr 1 to ten trefny węzeł, więc na niego przede wszystkim trzeba polować.
Wynik ma być za tydzień, znów trzeba będzie pojechać, bo zgoda na pocztę to kolejny tydzień zwłoki,
a nam się trochę spieszy.

A Uć?
Przyznam, że byliśmy tam pierwszy raz w życiu, dotąd omijaliśmy to miasto szerokim łukiem obwodnic.
Zawsze słyszałam, że Łódź jest paskudna,  tymczasem wcale nie, to znaczy wcale nie brzydsza, niż inne miasta.
Tu i ówdzie widzieliśmy prawdziwe architektoniczne "perełki",  jakich gdzie indziej nie ma.
Szkoda, że zabrakło nam czasu, by zwiedzić  Piotrkowską.

Dziś raniutko małż pognał do pracy skoro świt, by uniknąć spotkania z malutkim wnusiem.
Na ulotce napisano bowiem, że przez 12 godzin solidnie  "świeci", chociaż ja żadnej aureoli nie widzę, ani nie wyczuwam. mruganie, puszczanie oczka

Marku  - mąż powtarza mi różne miłe rzeczy, ma  w tym swój interes, a zwraca się do mnie per "o, najlepsza z żon".
Ja czasem zapominam, jak mi na imię...
Odpowiedz
Ogólnie to ładne miasto....
Jak mogę w czymś pomóc to będę ok 4 grudnia
Odpowiedz
(23.11.2017, 12:05:09)Dunolka napisał(a): Jakoś dojechaliśmy, byliśmy na miejscu ze sporym wyprzedzeniem, ale procedury rozpoczęto od razu,
wiec i wróciliśmy ponad godzinę wcześniej.
Wszystko poszło sprawnie, dobra organizacja, uprzejmy personel.

Marku  - mąż powtarza mi różne miłe rzeczy, ma  w tym swój interes, a zwraca się do mnie per "o, najlepsza z żon".
Ja czasem zapominam, jak mi na imię...

Fajnie, że z badaniem PET poszło tak sprawnie. Oby równie dobre wieści przyniósł jego wynik.

Jolu,
czy zwrot "o, najlepsza z żon" trochę Cię nie niepokoi? mruganie, puszczanie oczka 

Edward
Odpowiedz
(23.11.2017, 12:27:05)piowoj napisał(a): Jak mogę w czymś pomóc to będę ok 4 grudnia

Dzięki. Potrzebuję porady komunikacyjnej, wysłałam pytanie na priva.

Edward napisał(a): czy zwrot "o, najlepsza z żon" trochę Cię nie niepokoi?  

Nie, bo się wpisuje w naszą rodzinną konwencję.
Dzieci też mówią do mnie "o, najlepsza z matek". mruganie, puszczanie oczka
Odpowiedz
Jolu, ja mieszkam w Łodzi, widzę szpital Kopernika z okna. Jakby co to śmiało pytaj. I upewnijcie się, że wynik jest na 100% zanim przejedziecie kawał drogi. Życzę Wam, żeby był jak najszybciej, ale szczerze wątpię w ten tydzień oczekiwania.
Pozdrawiam
Anka
  





Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości