27.01.2022, 08:39:09
Ja Ci Jolu na to pytanie odpowiem. Oczywiście nie w imieniu Jarka59.
Ja złapałem covida po 6,5 godzinnym pobycie na SOR, a żona w autobusie, gdy przywoziła mi kurtkę do szpitala.
W tym autobusie (dwa kursy po 35-40 minut) jakiś facet bez maseczki rozmawiał przez telefon, wielu pasażerów maseczki miało pod nosem, a młoda para, która wsiadła do autobusu bez maseczek, uwagę żony skwitowała uśmiechem. I tak dobrze, że jej nie pobili.
Pomieszczenia zamknięte są najbardziej niebezpiecznym miejscem.
Ja złapałem covida po 6,5 godzinnym pobycie na SOR, a żona w autobusie, gdy przywoziła mi kurtkę do szpitala.
W tym autobusie (dwa kursy po 35-40 minut) jakiś facet bez maseczki rozmawiał przez telefon, wielu pasażerów maseczki miało pod nosem, a młoda para, która wsiadła do autobusu bez maseczek, uwagę żony skwitowała uśmiechem. I tak dobrze, że jej nie pobili.
Pomieszczenia zamknięte są najbardziej niebezpiecznym miejscem.