04.05.2021, 17:33:13
(04.05.2021, 02:11:15)jarek59 napisał(a): Aha - ze względów oczywistych nie może to być PET PSMA.
nie rozumiem?
Mówimy o badaniach obrazowych, które mają zbadać, czy czasem nie rośnie nowotwór
mimo nieoznaczalnego PSA.
Są to bardzo rzadkie przypadki, ale się zdarzają.
Dlaczego nie może to być PET PSMA?
Bo PET PSMA bada, w których miejscach ciała pacjenta wydziela się PSA.
Skoro PSA jest nieoznaczalne, to PSA nigdzie się nie wydziela - logiczne.
Taki PET nie ma więc sensu.
By PET PSMA miał sens, musi być jakiś minimalny poziom PSA, przynajmniej 0.40.
Z faktem konieczności okresowych badań obrazowych u pacjentów z wieloletnim nieoznaczalnym PSA
zetknęliśmy się kilka lat temu, w historii pacjenta Anko.
Był bardzo zdziwiony, gdy dostał skierowanie na scyntygrafię, chociaż jego PSA wynosiło <0.003.
My też byliśmy zdziwieni, ale jego pani doktor powiedziała, że tak trzeba.
Z własnego podwórka:
Jak wiecie, od lat mój mąż, w przerwach na atakowanie zajętych węzłów chłonnych (2 limfadenektomie,
1 SBRT) jest na bikalutamidzie, który jak dotychczas ładnie działa, PSA jest nieoznaczalne.
I właśnie w tych okresach, gdy PSA było nieoznaczalne, dostał raz skierowanie na scyntygrafię, raz na tomograf,
i raz na PET z choliną.
Chociaż nie słyszałam o przypadku, gdy u pacjenta rozwijał się nowotwór przy nieoznaczalnym PSA, takie przypadki pewnie się zdarzają, dlatego lekarze dmuchają na zimne.