07.02.2021, 20:04:58
Jeszcze jedno, Jarku.
Niki wspomniała o naszych spotkaniach w Michelinie.
Zawsze jest tak, że Salę Kominkową mamy do północy, a potem niektórzy idą spać,
a niektórzy siadają na fotelach gdzieś w zakątkach korytarza.
I wtedy gadamy, gadamy, gadamy niemal do świtu.
Łatwiej się wtedy otworzyć, niż przy całej grupie, łatwiej dochodzą do głosu skrywane emocje.
Tak działa magia nocy.
Może jeszcze w tym roku się uda spotkać...
Niki wspomniała o naszych spotkaniach w Michelinie.
Zawsze jest tak, że Salę Kominkową mamy do północy, a potem niektórzy idą spać,
a niektórzy siadają na fotelach gdzieś w zakątkach korytarza.
I wtedy gadamy, gadamy, gadamy niemal do świtu.
Łatwiej się wtedy otworzyć, niż przy całej grupie, łatwiej dochodzą do głosu skrywane emocje.
Tak działa magia nocy.
Może jeszcze w tym roku się uda spotkać...