02.02.2019, 10:33:22
Z pamiętnika złamanego szczęściarza.
Dzień następny 1.02.2019
Spałem tylko do 1.40 czyli niespełna trzy godziny ale spałem spokojniej.
Beatka zobaczyła że kręcę się neuralgia atakuje mniej agresywnie ,herbatka, TV Maja w ogrodzie ,zobaczyłem niespełna jeden odcinek, mała fajeczka i sen.
I to jak sen.
Zaspałem. Słyszę szczekanie psa, co jest kto wpuścił do szpitala czworonoga.
Otwieram oczy a żoneczka w kuchni przygotowuje śniadanie.
-Duszka co ty po nocy się kręcisz i przeszkadzasz spać nie możesz?
-Jędrek ósma. O pierwszy raz w tym roku zaspałem i pospałem bezboleśni ,ulga.
Jak się czułem?
-Fantastycznie. Świeżo, tak jak bym przepłynął kilka długości basenu, lekko zadyszany oddychając pełną piersią i zrelaksowany.
Fantastycznie dobrane leki i całodobowa opieka i to rzekłbym reżimowa i pełna ciepła, miłości stawia na nogi i czyści głowę. Są nakazy i zakazy. Beatka wie że jak mi trochę lepiej to mnie nosi.
A nie wolno się schylać pochylać,dźwigać, za długo siedzieć lub chodzić.
W ciągu dnia cztery razy leżenie relaksowe na pół godziny, pięć ćwiczeń izometrycznych po kwadransie.
Jest u mnie dużo uśmiechu , pięć minut głośnego śmiania jest równa dwudziestominutową aktywnością fizyczną.
Beatka zakupiła trzy kartony różnych smaczności ciastkowych, trochę to kosztowało ale czujemy oboje że tak chcemy ,że tak trzeba, oni są warci wielkiego szacunku. Chcieliśmy podziękować całemu szpitalnemu oddziałowi za opiekę, nie za pracę ale za misję jakiej się poświęcają. Prosiłem by nie zapomniano o salowej, pani z kuchni co mi chlebek smarowała, obsłudze sekretariatu i oczywiście personelowi medycznemu.
Taki pielęgniarz także ratownik medyczny Adam lat ok 33 za każdym razem gdy rozpoczynał dyżur przychodził i witał się ściskając dłoń. Pamiętał jak każdy pacjent ma na imię.
A do mnie zwracał się - witaj wujku Andrzeju.
Kilku przyjaciół z forum do mnie zadzwoniło, powspieraliśmy się , uśmiechy, jak tam u Ciebie etc.
Kochani bez krempacji do końca marca jestem w kołnierzu do końca lutego w domu lub na małych spacerach
kto może i chce może przez cały dzień kontaktować się, czekam.
Jolu o lekach napiszę w osobnym poście.
Acha apetyt mam jak .... szalony. Kręcą mnie kwaśne owoce i warzywa.
Prosiłbym też o doradztwo w sprawie diety poszpitalnej , gdzie głównym daniem były kroplówki przeciwbólowe.
Zasnąłem o 23.15.
Jędrek
cytat ks Jana Twardowskiego
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnia czy ostatnia pierwsza.
parafrazując
Śpieszcie pomagać innym
Tak bardzo tego potrzebują
Dajcie innym trochę siebie
A będzie im jak w niebie
Dzień następny 1.02.2019
Spałem tylko do 1.40 czyli niespełna trzy godziny ale spałem spokojniej.
Beatka zobaczyła że kręcę się neuralgia atakuje mniej agresywnie ,herbatka, TV Maja w ogrodzie ,zobaczyłem niespełna jeden odcinek, mała fajeczka i sen.
I to jak sen.
Zaspałem. Słyszę szczekanie psa, co jest kto wpuścił do szpitala czworonoga.
Otwieram oczy a żoneczka w kuchni przygotowuje śniadanie.
-Duszka co ty po nocy się kręcisz i przeszkadzasz spać nie możesz?
-Jędrek ósma. O pierwszy raz w tym roku zaspałem i pospałem bezboleśni ,ulga.
Jak się czułem?
-Fantastycznie. Świeżo, tak jak bym przepłynął kilka długości basenu, lekko zadyszany oddychając pełną piersią i zrelaksowany.
Fantastycznie dobrane leki i całodobowa opieka i to rzekłbym reżimowa i pełna ciepła, miłości stawia na nogi i czyści głowę. Są nakazy i zakazy. Beatka wie że jak mi trochę lepiej to mnie nosi.
A nie wolno się schylać pochylać,dźwigać, za długo siedzieć lub chodzić.
W ciągu dnia cztery razy leżenie relaksowe na pół godziny, pięć ćwiczeń izometrycznych po kwadransie.
Jest u mnie dużo uśmiechu , pięć minut głośnego śmiania jest równa dwudziestominutową aktywnością fizyczną.
Beatka zakupiła trzy kartony różnych smaczności ciastkowych, trochę to kosztowało ale czujemy oboje że tak chcemy ,że tak trzeba, oni są warci wielkiego szacunku. Chcieliśmy podziękować całemu szpitalnemu oddziałowi za opiekę, nie za pracę ale za misję jakiej się poświęcają. Prosiłem by nie zapomniano o salowej, pani z kuchni co mi chlebek smarowała, obsłudze sekretariatu i oczywiście personelowi medycznemu.
Taki pielęgniarz także ratownik medyczny Adam lat ok 33 za każdym razem gdy rozpoczynał dyżur przychodził i witał się ściskając dłoń. Pamiętał jak każdy pacjent ma na imię.
A do mnie zwracał się - witaj wujku Andrzeju.
Kilku przyjaciół z forum do mnie zadzwoniło, powspieraliśmy się , uśmiechy, jak tam u Ciebie etc.
Kochani bez krempacji do końca marca jestem w kołnierzu do końca lutego w domu lub na małych spacerach
kto może i chce może przez cały dzień kontaktować się, czekam.
Jolu o lekach napiszę w osobnym poście.
Acha apetyt mam jak .... szalony. Kręcą mnie kwaśne owoce i warzywa.
Prosiłbym też o doradztwo w sprawie diety poszpitalnej , gdzie głównym daniem były kroplówki przeciwbólowe.
Zasnąłem o 23.15.
Jędrek
cytat ks Jana Twardowskiego
Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnia czy ostatnia pierwsza.
parafrazując
Śpieszcie pomagać innym
Tak bardzo tego potrzebują
Dajcie innym trochę siebie
A będzie im jak w niebie