07.01.2019, 18:21:22
Armands napisał(a):Przyjaciele,
nasz Kolega Jędrek bardzo pechowo zaczął ten rok.
Nieszczęśliwy upadek okazał się na tyle poważny, że pierwszego stycznia Jędruś znalazł się na oddziale neurochirurgii i nadal tam przebywa.
Może ruszać rękoma i nogami, ale próba podniesienia się do pionu jest na razie niemożliwa i powoduje ból. Jędruś leży pod osłoną silnych leków przeciwbólowych.
Wykonane badania diagnostyczne (MRI,TK,RTG) nie odpowiedziały na pytanie - co się stało i dlaczego sytuacja jest taka, a nie inna i co dalej?
Po niedzieli do pracy wraca szef oddziału i miejmy nadzieję, że zajmie się pacjentem. Tym bardziej, że wszyscy wiemy o problemach z ZZSK.
Byłem dziś u Jędrusia i uzgodniliśmy, że Was o tym poinformuję, co też czynię.
Wspierajmy Jędrka i Beatkę.
Dziś rozmawiałam z Jędrkiem.
Okazuje się, że ma złamany VI kręg, a w XII też coś jest uszkodzone.
Dostał tzw. kołnierz, na razie nie ma decyzji, operować czy nie.
"A może samo się zrośnie?"
Jędrek jest sceptyczny wobec tej lekarskiej nadziei, bo raz, że jego kręgosłup ( ZZSK) nie jest delikatnie mówiąc,
w najlepszym stanie, a dwa, czekać 3 miesiące w bólu i unieruchomieniu?
Szef oddziału w dalszym ciągu nieobecny, a tu jest potrzebna opinia fachowca z najwyższej półki.
Na razie jedyne "naj", które ma Jędrek, to opieka Beatki, i nasze wsparcie.
Trzymaj się, Przyjacielu!