11.12.2016, 11:46:36
Witam,
We wtorek rano druga próba pokonania przeszkody podpecherzowej. Nie laserem, nożem, by zbadać histopatologicznie. Maz byl sceptyczny, wolał laserem ze względu na mniejsze krwawienie. No ale jest jak jest. Mamy nadzieje, ze Franek potrenował.
Nie wiemy tylko czy w przypadku udanego - jak to mąż nazywa- przetkania- stent będzie założony od razu w czasie operacji, czy najpierw będzie cewnik Foley'a, a po jego wyjecie założenie stentu. Jakos nie zdążyliśmy dopytać. Nigdzie w sieci nie mogę znaleźć informacji na ten temat.
Wiemy tylko, ze stent jest łatwy w zakładaniu i wyjmowaniu (przy wyjmowaniu, w niskiej temperaturze przyjmuje konsystencje makaronu spaghetti), jest kompatybilny z MRI (ważne!), nie przerasta tkanka, rzadko migruje, ale łatwo go zmienić. Coz, tak czy owak, wyboru nie ma jeśli się nie chce żyć z cewnikiem. Z kolei przy założonym stencie nie wolno nic w tej okolicy robić laserem (ani niczym co zmienia temperaturę)
Trochę o memokath:
http://www.pnnmedical.com/en/urology/pro...state.aspx
Jutro od rana badania niezbędne do podania narkozy i rtg. Nie potrafię zrozumieć sensu rtg.
Na razie marzymy, by sie udało. O powikłaniach typu nietrzymania moczu na razie nie myślimy. Przyjdzie na to czas . Podobnie jak na myślenie o tym co robić jeśli sie nie uda. Niemcy zaproponowali pomoc, Duńczycy tez operują. Na razie patrzymy , a raczej mąż patrzy optymistycznie. Ja zwyczajnie boje sie komplikacji śród- i pooperacyjnych ( krwawienia, stworzenia fałszywej drogi, infekcji mimo antybiotyku).
Pozdrawiam
Ela
We wtorek rano druga próba pokonania przeszkody podpecherzowej. Nie laserem, nożem, by zbadać histopatologicznie. Maz byl sceptyczny, wolał laserem ze względu na mniejsze krwawienie. No ale jest jak jest. Mamy nadzieje, ze Franek potrenował.
Nie wiemy tylko czy w przypadku udanego - jak to mąż nazywa- przetkania- stent będzie założony od razu w czasie operacji, czy najpierw będzie cewnik Foley'a, a po jego wyjecie założenie stentu. Jakos nie zdążyliśmy dopytać. Nigdzie w sieci nie mogę znaleźć informacji na ten temat.
Wiemy tylko, ze stent jest łatwy w zakładaniu i wyjmowaniu (przy wyjmowaniu, w niskiej temperaturze przyjmuje konsystencje makaronu spaghetti), jest kompatybilny z MRI (ważne!), nie przerasta tkanka, rzadko migruje, ale łatwo go zmienić. Coz, tak czy owak, wyboru nie ma jeśli się nie chce żyć z cewnikiem. Z kolei przy założonym stencie nie wolno nic w tej okolicy robić laserem (ani niczym co zmienia temperaturę)
Trochę o memokath:
http://www.pnnmedical.com/en/urology/pro...state.aspx
Jutro od rana badania niezbędne do podania narkozy i rtg. Nie potrafię zrozumieć sensu rtg.
Na razie marzymy, by sie udało. O powikłaniach typu nietrzymania moczu na razie nie myślimy. Przyjdzie na to czas . Podobnie jak na myślenie o tym co robić jeśli sie nie uda. Niemcy zaproponowali pomoc, Duńczycy tez operują. Na razie patrzymy , a raczej mąż patrzy optymistycznie. Ja zwyczajnie boje sie komplikacji śród- i pooperacyjnych ( krwawienia, stworzenia fałszywej drogi, infekcji mimo antybiotyku).
Pozdrawiam
Ela
Maz 1952.
2015: X: PSA 20, Gleason 7 (3+4)
mpMRI, PET/CT: PIRADS 5, bez przejścia poza torebkę, węzły chłonne ok, ognisko meta? do kości.
2.XII Bicalutamide 50 mg. Triptorelin (pamorelin) przez 6 miesięcy.
2016.02.09 Nanoknife. 100% trzymania moczu.
2016.03 PSA 0,08 ng/ml. Testosteron < 0,1nmol/L.
2016.06. T 0,03 nmol/l, PSA < 0,06 ng/ml. HT stop.
2016.07 T 1,2 nmol/l PSA nieoznaczalne
Od lipca 2016 PSA nieoznaczlne.
2015: X: PSA 20, Gleason 7 (3+4)
mpMRI, PET/CT: PIRADS 5, bez przejścia poza torebkę, węzły chłonne ok, ognisko meta? do kości.
2.XII Bicalutamide 50 mg. Triptorelin (pamorelin) przez 6 miesięcy.
2016.02.09 Nanoknife. 100% trzymania moczu.
2016.03 PSA 0,08 ng/ml. Testosteron < 0,1nmol/L.
2016.06. T 0,03 nmol/l, PSA < 0,06 ng/ml. HT stop.
2016.07 T 1,2 nmol/l PSA nieoznaczalne
Od lipca 2016 PSA nieoznaczlne.