02.10.2018, 20:22:26
Ela, paniczny strach przed badaniem jest nam (prawie) wszystkim znany, ale z doświadczenia wiemy, że o wiele gorsze jest "walnięcie o glebę" po otrzymaniu złych wyników.
Przed badaniem - jest zawsze nadzieja, że będzie dobrze.
Bo na logikę - dlaczego w przypadku twojego męża miałoby być źle?
Nie ma do tego żadnych podstaw.
Poza jednym - zawsze może zdarzyć się coś złego.
Może, ale gdybyśmy przejmowali się każdym takim prawdopodobieństwem, nie moglibyśmy normalnie funkcjonować.
To już lepiej wyobrażać sobie wszystkie dobre scenariusze, które przecież też mogą się zrealizować.
Ja wiem, że z wiekiem, z doświadczeniem, coraz trudniej "grać w zadowolenie", ale przynajmniej trzeba próbować.
Trzymam kciuki i pamiętam w modlitwie!
Przed badaniem - jest zawsze nadzieja, że będzie dobrze.
Bo na logikę - dlaczego w przypadku twojego męża miałoby być źle?
Nie ma do tego żadnych podstaw.
Poza jednym - zawsze może zdarzyć się coś złego.
Może, ale gdybyśmy przejmowali się każdym takim prawdopodobieństwem, nie moglibyśmy normalnie funkcjonować.
To już lepiej wyobrażać sobie wszystkie dobre scenariusze, które przecież też mogą się zrealizować.
Ja wiem, że z wiekiem, z doświadczeniem, coraz trudniej "grać w zadowolenie", ale przynajmniej trzeba próbować.
Trzymam kciuki i pamiętam w modlitwie!