Iwonko, choroba nie jest karą, nie jest "za coś", choroba dotyka praktycznie wszystkich, jak nie taka, to inna.
Jest wpisana w ludzki los, i musimy się z tym pogodzić.
Często zdarza się, że spotykają człowieka dwie ciężkie choroby, albo chorują oboje małżonkowie, albo jedno i drugie.
Jak to ludzie mówią - "nieszczęścia chodzą parami", albo "gdzie cienko, tam się rwie".
Takie życie, nic na to nie poradzisz.
Trzeba robić swoje.
Czy to "oddzielny" rak płuc, czy przerzuty z prostaty?
Jeśli przerzuty, to abirateron może być skuteczny.
Tak samo, jak chemia - przez kilka miesięcy.
Ale warto mieć te kilka miesięcy.
Przytulam.
Jest wpisana w ludzki los, i musimy się z tym pogodzić.
Często zdarza się, że spotykają człowieka dwie ciężkie choroby, albo chorują oboje małżonkowie, albo jedno i drugie.
Jak to ludzie mówią - "nieszczęścia chodzą parami", albo "gdzie cienko, tam się rwie".
Takie życie, nic na to nie poradzisz.
Trzeba robić swoje.
Czy to "oddzielny" rak płuc, czy przerzuty z prostaty?
Jeśli przerzuty, to abirateron może być skuteczny.
Tak samo, jak chemia - przez kilka miesięcy.
Ale warto mieć te kilka miesięcy.
Przytulam.