Niepokój i gorąca prośba o interpretację...
#8
Jak wspomniałem w poniedziałek jadę na wykonanie rezonansu. Oczywiście biorę sumiennie antybiotyki, które przepisane zostały na 3 tygodnie. Dolegliwości jakby zelżały, choć po kilku dniach ''spokoju'' znowu jakby pojawiło się dziwne uczucie dyskomfortu w odbycie, prąciu i podbrzuszu o zmiennym nasileniu i umiejscowieniu. Dodatkowo doszły bóle mięśni rąk i nóg. Być może podświadomość podsuwa mi lekko wyczuwalne bóle w dolnej części pleców. Mam dość bogatą wyobraźnię zadowolenie, uśmiech i opisując moje ,,wnętrze'' jestem bardzo nerwowy i ogólnie żyję w stresie i bardzo się przejmuję, nawet za bardzo.
Dzisiaj, w 10-tym dniu brania antybiotyków wykonałem badanie PSA. Wynik - 2,41 ng/ml. Proszę, napiszcie co o tym myślicie i jak to interpretować. Kontrolę PSA powinno się raczej wykonać po skończeniu leków, ale znam siebie i wiedziałem, że nie wytrzymam. Nie powiem, że się nie ucieszyłem, ale zawsze jest to pewnie jakiś punkt odniesienia. Sięgając pamięcią do lat wcześniejszych. Problemy z bólem mięśni i podbrzusza dokuczają mi od kilkunastu lat i pojawiają się i znikają cyklicznie kilka razy do roku. Podobnie dolegliwości w okolicach odcinka lędźwiowego, co nawet skłoniło mnie do rezygnacji ze snu w wygodnym łóżku i wybrałem ''twardą'' podłogę. Nie znalazłem wcześniej lekarza, który w jakikolwiek sposób właściwie zdiagnozowałby ten przewlekły problem. Potem już odpuściłem i przyzwyczaitem się, bo próg bólu mam dość wysoki. Pewnie gdyby nie to, że pojawiła się wspomniania w pierwszym poście sytuacja z ogromnym pieczeniem przy mikcji, znowu machnąłbym ręką...
Armands, Dunolko, byłbym wdzięczny za Waszą opinię...
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Niepokój i gorąca prośba o interpretację... - przez VirgoRT - 07.12.2021, 17:49:17

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości