07.09.2021, 18:37:06
Witam serdecznie,
My już po wizycie. Pan doktor Konecki wziął pod uwagę wszystkie wycinki z biopsji a nie tylko ten z najwyższym Gl (4+3) i zakwalifikowal nowotwór do drugiej grupy złośliwości (czy to właściwe podejscie?)
Pan doktor oglądał płytę z MRI i zdawał sobie sprawę z tego ze guz dochodzi do brzegu torebki i jest rozległy, szczególnie z prawej strony, dlatego zdecydował ze RP odbędzie się z rozszerzonym wycięciem węzłów po prawej stronie. Zapytałam czy w taty przypadku zalecana jest scyntygrafia kości. Powiedział ze nie spodziewa się przerzutów i zazwyczaj robi to badanie do pół roku po operacji ale dał skierowanie. Zaznaczył ze gdyby jednak coś wyszło w scyntygrafii to jego zdaniem zabieg RP odpada i trzeba będzie się leczyć radioterapią. Tata wystraszył się bardzo że badanie wykryje coś w kościach i nie chce się go poddać żeby lekarz nie odwołał operacji. Mówi ze zrobi to badanie po operacji. Czy to ma sens?
My już po wizycie. Pan doktor Konecki wziął pod uwagę wszystkie wycinki z biopsji a nie tylko ten z najwyższym Gl (4+3) i zakwalifikowal nowotwór do drugiej grupy złośliwości (czy to właściwe podejscie?)
Pan doktor oglądał płytę z MRI i zdawał sobie sprawę z tego ze guz dochodzi do brzegu torebki i jest rozległy, szczególnie z prawej strony, dlatego zdecydował ze RP odbędzie się z rozszerzonym wycięciem węzłów po prawej stronie. Zapytałam czy w taty przypadku zalecana jest scyntygrafia kości. Powiedział ze nie spodziewa się przerzutów i zazwyczaj robi to badanie do pół roku po operacji ale dał skierowanie. Zaznaczył ze gdyby jednak coś wyszło w scyntygrafii to jego zdaniem zabieg RP odpada i trzeba będzie się leczyć radioterapią. Tata wystraszył się bardzo że badanie wykryje coś w kościach i nie chce się go poddać żeby lekarz nie odwołał operacji. Mówi ze zrobi to badanie po operacji. Czy to ma sens?