19.03.2022, 03:15:49
Witajcie,
właśnie mijają 3 tygodnie, odkąd mąż skończył RT w Gliwicach. Wraca powoli do formy, aczkolwiek osłabienie daje mu się we znaki. Wyniki morfologii po zakończeniu naświetlań były ok, oczywiście leukocyty i erytrocyty spadły, ale mieszczą się w normie.
Niepokoi mnie natomiast wynik PSA, zrobiony w przedostatnim dniu naświetlań: 0,034, czyli ciut wyższy, niż przed ich rozpoczęciem (0,027). Profesor powiedział, żeby nie sugerować się tym wynikiem, ponieważ efekty działania RT są mocno odroczone w czasie, jednak powoli zaczynają brać mnie nerwy.
Mąż powinien odbyć kontrolną wizytę u profesora 2 miesiące po zakończeniu RT.
Uspokoicie jakoś moje skołatane nerwy?
Pozdrawiam serdecznie.
właśnie mijają 3 tygodnie, odkąd mąż skończył RT w Gliwicach. Wraca powoli do formy, aczkolwiek osłabienie daje mu się we znaki. Wyniki morfologii po zakończeniu naświetlań były ok, oczywiście leukocyty i erytrocyty spadły, ale mieszczą się w normie.
Niepokoi mnie natomiast wynik PSA, zrobiony w przedostatnim dniu naświetlań: 0,034, czyli ciut wyższy, niż przed ich rozpoczęciem (0,027). Profesor powiedział, żeby nie sugerować się tym wynikiem, ponieważ efekty działania RT są mocno odroczone w czasie, jednak powoli zaczynają brać mnie nerwy.
Mąż powinien odbyć kontrolną wizytę u profesora 2 miesiące po zakończeniu RT.
Uspokoicie jakoś moje skołatane nerwy?
Pozdrawiam serdecznie.