Witajcie
Jesteśmy po konsultacji o doktota Siekiery. Według doktora, to co Gorzów uważa za przerzuty do kości wcale nimi być nie muszą.
Gorzów opiera się tylko na scyntygrafii i tomografii, a dla dra podstawą jest rezonans i przede wszystkim PET. Umówiliśmy się do CO w Bydgoszczy i dr S., ma skierować męża na PET i dopiero wtedy będzie wiadomo jak się sprawy naprawdę mają.
Doktor jest niemalże pewien, że należy zrobić radioterapię , co w Gorzowie odrzucili całkowicie. Dr S. zdiagnozował u męża zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa (pisałam wcześniej, że od lat mąż ma problemy kostno-stawowe, ale nikt nic dotychczas nie zdiagnozował).
W każdym razie ZZSK może dawać na scyntygrafii obraz, jaki w Gorzowie wzięli za przerzuty. PET może być zrobiony nie wcześniej niż na koniec sierpnia, bo 31.05 mąż dostał zastrzyk Diphereline i trzeba poczekać, aż skończy się jego działanie.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej wizyty, doktorr wlał w nas sporo optymizmu.
Pozdrawiam R.
Jesteśmy po konsultacji o doktota Siekiery. Według doktora, to co Gorzów uważa za przerzuty do kości wcale nimi być nie muszą.
Gorzów opiera się tylko na scyntygrafii i tomografii, a dla dra podstawą jest rezonans i przede wszystkim PET. Umówiliśmy się do CO w Bydgoszczy i dr S., ma skierować męża na PET i dopiero wtedy będzie wiadomo jak się sprawy naprawdę mają.
Doktor jest niemalże pewien, że należy zrobić radioterapię , co w Gorzowie odrzucili całkowicie. Dr S. zdiagnozował u męża zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa (pisałam wcześniej, że od lat mąż ma problemy kostno-stawowe, ale nikt nic dotychczas nie zdiagnozował).
W każdym razie ZZSK może dawać na scyntygrafii obraz, jaki w Gorzowie wzięli za przerzuty. PET może być zrobiony nie wcześniej niż na koniec sierpnia, bo 31.05 mąż dostał zastrzyk Diphereline i trzeba poczekać, aż skończy się jego działanie.
Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej wizyty, doktorr wlał w nas sporo optymizmu.
Pozdrawiam R.