21.09.2021, 17:02:01
Ja, jako oszczędna poznanianka, jestem zdania, że od przybytku głowa nie boli.
A jeśli coś zostanie - a zostanie - to zgodnie z tradycją można będzie zabrać do pudełeczek
do domu.
Kochani, to będzie spotkanie po dwóch prawie latach.
A zwykle spotykaliśmy się dwa razy w roku.
To wszystko przez tego paskudnego, tfu, tfu, covida.
Teraz, wszyscy zaszczepieni i odporni na wirusa, chcielibyśmy postawić kropkę nad i,
i chociaz symbolicznie unicestwić paskudę.
Mamy w naszym kraju taką tradycję, że w pierwszym dniu wiosny topimy symbol Zimy, czyli Marzannę.
No to skopiujemy pomysł i utopimy kukłę covida.
Nasza forumowa plastyczka, czyli Niki, sporządziła już odpowiednio groźnie i odrażająco wyglądającą
istotę, wypisz wymaluj covid 19, nawet koronę ma. Zaniesiemy ją do pobliskiej rzeczki - i niech popłynie, gdzie ją wirusowe oczy poniosą.
Sporządzona jest z naturalnych, ekologicznych materiałów, więc zanim gdziekolwiek dopłynie, rozłoży się
na czynniki pierwsze.
Może to wygląda trochę niepoważnie, poważni ludzie z poważnymi problemami przypominają sobie szkolne czasy, ale czyż to właśnie nie my mamy prawo trochę przymrużyć oko, spoglądając na zbyt poważną rzeczywistość?
PS. Edku, masz szansę się zrehabilitować, czyli napisać krótkie opowiadanko o drodze covida z Wuhan do Michelina.
A jeśli coś zostanie - a zostanie - to zgodnie z tradycją można będzie zabrać do pudełeczek
do domu.
Kochani, to będzie spotkanie po dwóch prawie latach.
A zwykle spotykaliśmy się dwa razy w roku.
To wszystko przez tego paskudnego, tfu, tfu, covida.
Teraz, wszyscy zaszczepieni i odporni na wirusa, chcielibyśmy postawić kropkę nad i,
i chociaz symbolicznie unicestwić paskudę.
Mamy w naszym kraju taką tradycję, że w pierwszym dniu wiosny topimy symbol Zimy, czyli Marzannę.
No to skopiujemy pomysł i utopimy kukłę covida.
Nasza forumowa plastyczka, czyli Niki, sporządziła już odpowiednio groźnie i odrażająco wyglądającą
istotę, wypisz wymaluj covid 19, nawet koronę ma. Zaniesiemy ją do pobliskiej rzeczki - i niech popłynie, gdzie ją wirusowe oczy poniosą.
Sporządzona jest z naturalnych, ekologicznych materiałów, więc zanim gdziekolwiek dopłynie, rozłoży się
na czynniki pierwsze.
Może to wygląda trochę niepoważnie, poważni ludzie z poważnymi problemami przypominają sobie szkolne czasy, ale czyż to właśnie nie my mamy prawo trochę przymrużyć oko, spoglądając na zbyt poważną rzeczywistość?
PS. Edku, masz szansę się zrehabilitować, czyli napisać krótkie opowiadanko o drodze covida z Wuhan do Michelina.