20.02.2021, 21:14:18
(20.02.2021, 15:19:33)Edi napisał(a): Oczywiście, że będziemy robić badanie PET PSMA, a nie PET CT to już postanowione.
Gwoli ścisłości każde badanie PET to jest PET CT, bo składa się z dwóch części, z dwóch obrazów:
a)PET właściwego, gdzie widać miejsca promieniowania substancji promieniotwórczej, dostarczonej do tkanek pacjenta.
(To takie najogólniejsze określenie, bo pacjent nie musi rozumieć, że chodzi o pozytony, anihilację, i rozpad beta plus),
b) i CT, czyli tomografii komputerowej, która polega na serii zdjęć rentgenowskich całego ciała, w różnych układach.
(Czasem łączy się PET z rezonansem, na tej samej zasadzie, ale to rzadziej).
Potem te dwa obrazy nakłada się na siebie, i wtedy widać, w którym miejscu co promieniuje.
Zatem i PET z choliną, i PET z glukozą, i PET PSMA połączony jest zawsze z tomografem (lub rezonansem), i zapisujemy je w skrócie PET/CT (lub PET/MRI).
Przysłowiowy diabeł tkwi w szczegółach, czyli badanie twego męża najprawdopodobniej nazywało się będzie
68Ga-PSMA PET/CT,
co będzie oznaczać, że ten ligand (ładna nazwa) PSMA oznakowany zostanie izotopem o nazwie gal68.
Badanie PET z choliną to 11C-cholina PET/CT.
11C to o ile pamiętam izotop węgla.
Czasem tą substancją promieniotwórczą jest nie gal68 a fluor18.
Gorzów na swojej stronie pisze, że stosują i gal i fluor.
PS. Edi, tę wiedzę mamy z doświadczenia, czyli z wieloletniej walki z nowotworami.