14.02.2020, 15:31:04
Armands,
Szukam, szukam i nigdzie nie mogę znaleźć historii osób, u których zdiagnozowano dwa nowotwory równocześnie, może wtedy NFZ ma inne procedury? Chociaż procedur leczenia dwóch nowotworów równocześnie również znaleźć nie potrafię
Edward,
Znam Twoją historię, znam już wszystkie historie forumowiczów, poznałam Was zanim założyłam wątek i właśnie dlatego zdecydowałam się być tutaj z Wami, wśród ludzi empatycznych, dobrych i niestety mających już wiedzę jak pracuje ta straszna machina. Rak niedrobnokomórkowy płuc IV stadium jest nowotworem nie rokującym, dlatego zastanawiam się czy w ogóle cokolwiek będą robić. Z tym, że nie da się taty wyleczyć będziemy musieli się pogodzić, ale żeby chociaż nie musiał odchodzić od nas w męczarniach, żeby chociaż zastosowano leczenie paliatywne, tego się boimy.
Szukam, szukam i nigdzie nie mogę znaleźć historii osób, u których zdiagnozowano dwa nowotwory równocześnie, może wtedy NFZ ma inne procedury? Chociaż procedur leczenia dwóch nowotworów równocześnie również znaleźć nie potrafię
Edward,
Znam Twoją historię, znam już wszystkie historie forumowiczów, poznałam Was zanim założyłam wątek i właśnie dlatego zdecydowałam się być tutaj z Wami, wśród ludzi empatycznych, dobrych i niestety mających już wiedzę jak pracuje ta straszna machina. Rak niedrobnokomórkowy płuc IV stadium jest nowotworem nie rokującym, dlatego zastanawiam się czy w ogóle cokolwiek będą robić. Z tym, że nie da się taty wyleczyć będziemy musieli się pogodzić, ale żeby chociaż nie musiał odchodzić od nas w męczarniach, żeby chociaż zastosowano leczenie paliatywne, tego się boimy.