05.09.2019, 12:35:46
witam wszystkich, pisałem dwa miesiące temu o rozterkach z wyborem operacji. Zrobiłem da vinci . usunięte 21 węzłow, margines czysty trzymanie moczu 100% od pierwszego dnia,powiklań na razie brak. Niestety raczysko było już rozbujane, gleason 4+5 naciek na pęcherzyk,jeden węzeł depozyt 2mm,przekroczenia torebki,szyja pęcherza no i w efekcie pierwsze PSA po sześciu tygodniach tj. z dn.03.09.19 wyn. 0,085 więc konieczność dalszego leczenia, tylko czy to coś da?Czy ktoś ma jakieś sugestie co do dalszego sposobu-jestem z okolic Wrocławia?