Tata 69 lat... od diagnozy do radioterapii
#23
Jako rakowy recydywista podpisuję się pod tekstem Krisa!

Przy raku prostaty nie dano mi wyboru RP, czy RT? Dla lekarzy, ale i dla mnie, było oczywiste, że zaraczony fragment mojego ciała powinien zniknąć raz i na zawsze.

Przy RP nie dano mi wyboru wariant radykalny, czy oszczędzający wiązki nn, o który prosiłem.
- To jest operacja ratująca życie - Profesor prawie się zdenerwował.
- Zbyt wiele przypadków wznowy widziałem - mówił dalej  - aby zgodzić się na pana prośbę. Jeśli chce pan wariantu oszczędzającego, to proszę poszukać innego operatora.

Przy raku wątroby próbowano wyciąć jej trefny fragment. To normalna praktyka, jeśli zmiana jest meta, a ognisko pierwotne znajduje się np. w jelicie grubym. Moja wątroba była jednak od dziesięcioleci marska, a rak rozwinął się właśnie w niej. Resekcja w tym przypadku pozwoliłaby stwierdzić, że operacja się wprawdzie udała, ale pacjent zmarł.
Zastosowano więc kilka sesji termoablacji twierdząc, że to jest dokładnie to samo, co resekcja. Niestety nie było!
Marker nowotworowy AFP zaczął rosnąć pięć razy szybciej niż przed operacją i w moim rodzinnym mieście proponowano już tylko terapię paliatywną. Na moje, i nie tylko, szczęście była jeszcze klinika przy Banacha.

Jeśli trafi mi się kolejny rak i będzie możliwość jego radykalnego usunięcia, to nie będę się zastanawiał ani chwili.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Proszę o interpretację wyników Taty 69 lat - przez Edward - 01.12.2018, 18:15:40

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości