Witaj Wojtku!
To dla nas szok, że u tak młodego człowieka wykryto raka prostaty, i to tak agresywnego.
Takie życie, niestety.
Na pewno już doczytałeś, albo ci powiedziano, że młody wiek jest w tej chorobie niekorzystnym czynnikiem
predykcyjnym. Ale gdzieś czytałam o amerykańskich badaniach, zaprzeczających tym poglądom.
Czyli jak to w medycynie - może być i tak i tak.
Rozumiemy, że biopsja była w styczniu, stwierdzono Gl 4+3, przekroczenie torebki.
Wcześniejszy rezonans miednicy wykazał naciekanie pęcherzyków nasiennych, czyli stan T3b.
Rozumiemy też, że w rezonansie nie było widać żadnych ognisk nowotworu w tej części kośćca, która była widoczna.
To jest dobra wiadomość, bo najczęściej pierwszym miejscem przerzutów do kości jest najbliższa prostacie część kręgosłupa.
Ale nowotwór jest z natury złośliwy, i czasem potrafi powędrować dalej, omijając najbliższe przystanki.
Komórki nowotworowe wędrują układem limfatycznym i krwionośnym i mogą się zatrzymać wszędzie, aczkolwiek
są to wyjątkowe, bardzo rzadkie sytuacje, bo zwykle najpierw zatrzymują się w pobliżu.
Jeśli scyntygrafia będzie czysta, to - jak ci powiedziano - masz szansę na operację.
Jeśli nie ma przerzutów, a operacja jest doszczętna to nie ma potrzeby dodatkowej radioterapii.
Wszystko zależy od poziomu pooperacyjnego PSA.
Innym wyjściem jest radykalna radioterapia, poprzedzona hormonoterapią, z dołożeniem wczesnej chemii.
To też daje szanse na całkowite wyleczenie, a przynajmniej na długą remisje.
Alej jeśli w scyntygrafii "coś" znajdą, to mogą zaproponować tylko hormonoterapię i wczesną chemię,
ewentualnie z paliatywną radioterapią prostaty.
Wojtek, martwił się będziesz, gdy wynik scyntygrafii okaże się zły, na razie trzeba wierzyć, że kości są czyste, i przygotować się psychicznie do operacji.
Niektórzy mogą radzić ci dokładniejsze badania, np. PET, ale na tym etapie najważniejsze jest, by załatwić sobie leczenie radykalne, nie paliatywne, więc liczne badania mogą się obrócić przeciw pacjentowi.
Czekaj spokojnie na wynik scyntygrafii, a potem - w razie czego - postaraj się o opinię trzech niezależnych ekspertów.
Co do ewentualnych prób klinicznych - najpierw scyntygrafia.
To dla nas szok, że u tak młodego człowieka wykryto raka prostaty, i to tak agresywnego.
Takie życie, niestety.
Na pewno już doczytałeś, albo ci powiedziano, że młody wiek jest w tej chorobie niekorzystnym czynnikiem
predykcyjnym. Ale gdzieś czytałam o amerykańskich badaniach, zaprzeczających tym poglądom.
Czyli jak to w medycynie - może być i tak i tak.
Rozumiemy, że biopsja była w styczniu, stwierdzono Gl 4+3, przekroczenie torebki.
Wcześniejszy rezonans miednicy wykazał naciekanie pęcherzyków nasiennych, czyli stan T3b.
Rozumiemy też, że w rezonansie nie było widać żadnych ognisk nowotworu w tej części kośćca, która była widoczna.
To jest dobra wiadomość, bo najczęściej pierwszym miejscem przerzutów do kości jest najbliższa prostacie część kręgosłupa.
Ale nowotwór jest z natury złośliwy, i czasem potrafi powędrować dalej, omijając najbliższe przystanki.
Komórki nowotworowe wędrują układem limfatycznym i krwionośnym i mogą się zatrzymać wszędzie, aczkolwiek
są to wyjątkowe, bardzo rzadkie sytuacje, bo zwykle najpierw zatrzymują się w pobliżu.
Jeśli scyntygrafia będzie czysta, to - jak ci powiedziano - masz szansę na operację.
Jeśli nie ma przerzutów, a operacja jest doszczętna to nie ma potrzeby dodatkowej radioterapii.
Wszystko zależy od poziomu pooperacyjnego PSA.
Innym wyjściem jest radykalna radioterapia, poprzedzona hormonoterapią, z dołożeniem wczesnej chemii.
To też daje szanse na całkowite wyleczenie, a przynajmniej na długą remisje.
Alej jeśli w scyntygrafii "coś" znajdą, to mogą zaproponować tylko hormonoterapię i wczesną chemię,
ewentualnie z paliatywną radioterapią prostaty.
Wojtek, martwił się będziesz, gdy wynik scyntygrafii okaże się zły, na razie trzeba wierzyć, że kości są czyste, i przygotować się psychicznie do operacji.
Niektórzy mogą radzić ci dokładniejsze badania, np. PET, ale na tym etapie najważniejsze jest, by załatwić sobie leczenie radykalne, nie paliatywne, więc liczne badania mogą się obrócić przeciw pacjentowi.
Czekaj spokojnie na wynik scyntygrafii, a potem - w razie czego - postaraj się o opinię trzech niezależnych ekspertów.
Co do ewentualnych prób klinicznych - najpierw scyntygrafia.