(30.01.2016, 05:12:16)Edward napisał(a):(29.01.2016, 21:16:24)Armands napisał(a): Ze wzruszeniem przeczytałem ten piękny, osobisty tekst.
Jest w nim tak dużo ale i determinacji.
Pozdrawiam Ciebie Edwardzie i Twoją Wandę.
Jarek (Armands)
PS. Muszę zadać to pytanie - odnalazłeś ten płatek tulipana?
Nie znalazłem, ale też nie wdrożyłem specjalnych poszukiwań. Po prostu w ciągu ostatnich 15-20 lat nie natknąłem się na niego. Był/jest w takim malutkim etui z przezroczystym okienkiem i na pewno nie został wyrzucony. Jest chyba tak, jak w szancie "Keja":
"Gdzieś na dnie starej szafy leży ostry nóż
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz"
I on też gdzieś leży - zagubiony, ale nie zapomniany.
Jest!
Koronawirus pomógł go odnaleźć!
Coś trzeba robić, gdy wyjść z domu nie można i Wanda robi od kilku dni gruntowny remanent. Dzisiaj znalazła to etui.
Tulipan już dawno zgubił czerwień. Nie próbowałem otworzyć etui, bo pewnie by się rozsypał - to już 48 lat!
Poprosiłem Wandę, by został on ze mną nie tylko do końca życia.
Ech, ta młodość ...
https://www.youtube.com/watch?v=PhUW5jkl...GI&index=9