11.06.2017, 22:22:16
Edwardzie to chyba tak czasem jest gdy trafi się na nieodpowiedniego lekarza..choć skoro leczymy się i kogoś tyle lat to powinno być zaufanie ale napewno oparte to doświadczeniu lekarza. Mój tata od wielu lat miał swoją dr. ogólną i ze względu na inne schorzenia chodził systematycznie, nigdy nie zasugerowała innych badań ( za co dziś mam żal do niej i swoich odczuć do jej podejścia nigdy nie zmienię bo byłam z tatą kiedyś i wiem, że nie jest lekarzem, który naprawdę interesuje się pacjentem).
Dopiero gdy tata trafił przez przypadek do innej lekarki ( ta jego była na zwolnieniu) zaczęło się sprawdzanie wszystkiego dokładnie. Tak naprawdę to dzięki tej "przypadkowej" pani doktor dowiedzieliśmy się o raku. Ten przypadek bardzo dużo dla nas znaczy bo tak kto wie ile czasu by jeszcze minęło zanim o chorobie byśmy się dowiedzieli.
Jak wiadomo lekarz lekarzowi nierówny..tylko czasem trudno trafić na tego naprawdę konkretnego.
pozdrawiam
Dopiero gdy tata trafił przez przypadek do innej lekarki ( ta jego była na zwolnieniu) zaczęło się sprawdzanie wszystkiego dokładnie. Tak naprawdę to dzięki tej "przypadkowej" pani doktor dowiedzieliśmy się o raku. Ten przypadek bardzo dużo dla nas znaczy bo tak kto wie ile czasu by jeszcze minęło zanim o chorobie byśmy się dowiedzieli.
Jak wiadomo lekarz lekarzowi nierówny..tylko czasem trudno trafić na tego naprawdę konkretnego.
pozdrawiam