08.05.2016, 18:45:52
Faktycznie, jeśli nie było scyntygrafii, to obecnego stanu nie ma z czym porównać.
PET-u nie ma sensu robić przy zerowym PSA.
(To znaczy, żeby być ścisłym - teoretycznie jest, do wykrywania komórek nowotworowych nieprodukujących PSA, ale to tak wyjątkowe sytuacje,
że można je pominąć).
Co do optymistycznych opinii o IRA, to przyznam, że osobiście jestem sceptycznie nastawiona do super hiper medycznych nowinek za pieniądze,
niesprawdzonych na szeroką skalę, niezbyt popularnych w USA.
No, ale zobaczymy. Każda metoda była kiedyś nowa.
Moja rada jest taka - załóżcie, że jest dobrze. Mój mąż często mawia, że dopóki nie ma dowodów, że jest źle, nie ma sensu się zamartwiać.
Pamiętasz tę sentencję z "Ani z Zielonego Wzgórza":
W życiu trzeba spodziewać się najlepszego, być przygotowanym na najgorsze, a przyjmować, co Bóg da.
PET-u nie ma sensu robić przy zerowym PSA.
(To znaczy, żeby być ścisłym - teoretycznie jest, do wykrywania komórek nowotworowych nieprodukujących PSA, ale to tak wyjątkowe sytuacje,
że można je pominąć).
Co do optymistycznych opinii o IRA, to przyznam, że osobiście jestem sceptycznie nastawiona do super hiper medycznych nowinek za pieniądze,
niesprawdzonych na szeroką skalę, niezbyt popularnych w USA.
No, ale zobaczymy. Każda metoda była kiedyś nowa.
Moja rada jest taka - załóżcie, że jest dobrze. Mój mąż często mawia, że dopóki nie ma dowodów, że jest źle, nie ma sensu się zamartwiać.
Pamiętasz tę sentencję z "Ani z Zielonego Wzgórza":
W życiu trzeba spodziewać się najlepszego, być przygotowanym na najgorsze, a przyjmować, co Bóg da.