Liczba postów: 4.254
Liczba wątków: 37
Dołączył: 16.01.2016
Wlobo kazał serdecznie pozdrowić wszystkich starych i nowych przyjaciół.
Uwaga! Wlobo osiągnął już wiek, w którym zaczyna się pisać wspomnienia.
Na pewno znajdzie się w nich historia Forum. Podwójna historia.
Zachodzę w głowę, co zrobić, by nas - a mnie w szczególności - za bardzo w tej historii nie obsmarował...
Jestem gotowa po staropolsku postawić mu wódkę, dlatego został serdecznie do ojczyzny zaproszony.
Bo wiecie - w internecie nic nie ginie.
Umieszcza człowiek posty na forum, dzieli się swoimi zmartwieniami i nadziejami, stara się innych wesprzeć,
i nie zdaje sobie sprawy, że pisze Historię.
Liczba postów: 242
Liczba wątków: 2
Dołączył: 10.12.2020
30.11.2021, 21:37:08
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30.11.2021, 21:37:46 przez Sebek78.)
Dunolka, mądrze napisałaś
Liczba postów: 4.254
Liczba wątków: 37
Dołączył: 16.01.2016
W ubiegły czwartek odwiedziła nas Ola. Przyjechała do Poznania na konferencję na UAM,
gdzie miała wygłosić referat.
Chwilami miałam wrażenie, że na wolnym fotelu siedzi Kris, patrzy z uśmiechem na córkę,
a jego mina mówi wszystko - jaki jest z niej zadowolony i dumny.
Ola, wiedząc, że pakujemy się do Danii, podarowała nam książkę "Szczęśliwy jak Duńczyk".
No i jesteśmy w tej Danii, i zachodzimy w głowę, skąd to szczęście.
Deszcz jak zwykle, zimno, jak zwykle, a przede wszystkim wieje,
mało łba nie urwie.
Ale dalej brzydki rym, więc skończymy już na tym.
Liczba postów: 2.418
Liczba wątków: 9
Dołączył: 29.01.2016
07.12.2021, 02:29:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07.12.2021, 02:31:44 przez Edward.)
(06.12.2021, 23:54:38)Dunolka napisał(a): No i jesteśmy w tej Danii, i zachodzimy w głowę, skąd to szczęście.
Deszcz jak zwykle, zimno, jak zwykle, a przede wszystkim wieje,
mało łba nie urwie.
Ale dalej brzydki rym, więc skończymy już na tym.
Jolu, no co Ty!
Może to wpływ pory doby, bo jest druga w nocy.
Może tłukących się we łbie myśli, bo wszystkie znaki na niebie i ziemi, a przede wszystkim wyniki badań laboratoryjnych, wskazują, że otwiera się u mnie nowy nowotworowy front.
Może początki starczej demencji, ale w żaden sposób nie mogę wykombinować tego brzydkiego rymu!
Przecież to proste:
Deszcz jak zwykle, zimno, jak zwykle, a przede wszystkim wieje,
mało łba nie urwie , ale ja to lubię! Ja w tym Danemarku z radości szaleję
Liczba postów: 4.254
Liczba wątków: 37
Dołączył: 16.01.2016
(07.12.2021, 02:29:50)Edward napisał(a): wszystkie znaki na niebie i ziemi, a przede wszystkim wyniki badań laboratoryjnych, wskazują, że otwiera się u mnie nowy nowotworowy front.
Wśród tych badań laboratoryjnych jest jeden najważniejszy parametr, u góry strony.
Nazywa się PESEL.
Cytat: Może początki starczej demencji, ale w żaden sposób nie mogę wykombinować tego brzydkiego rymu!
I chciałbyś, bym ci explicite podała, jaki to jest ten brzydki rym?
Tobie - nobliwemu starszemu panu, z włosami przypruszonymi szlachetną siwizną, ojcu dzieciom, dziadkowi wnukom, szanowanemu pisarzowi, w dodatku ostatnio uparcie spoglądającemu na księżą oborę?
Mowy nie ma!
Nie wypada!
Apage satanas!
Liczba postów: 2.418
Liczba wątków: 9
Dołączył: 29.01.2016
08.12.2021, 14:02:48
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.12.2021, 14:06:16 przez Edward.)
Masz rację, PESEL rośnie mi coraz bardziej, co potwierdza każde kolejne badanie! To może być przyczyna!
Nie mogę się jednak zgodzić ze stwierdzeniem, że podawać brzydkiego rymu starszemu panu z włosami przyprószonymi siwizną itd nie wypada! A komu wypada? Twoim wnukom? Zapunktowałabyś u nich i to bardzo, gdyby ten rym od Ciebie usłyszeli.
Nie, to nie!
Deszcz jak zwykle, zimno, jak zwykle, a przede wszystkim wieje,
mało łba nie urwie, ***** sztorm powtarzam, wychodząc na keję!
PS.
Ze względów regulaminowych pominąłem '***'
Liczba postów: 4.254
Liczba wątków: 37
Dołączył: 16.01.2016
(08.12.2021, 14:02:48)Edward napisał(a): Nie mogę się jednak zgodzić ze stwierdzeniem, że podawać brzydkiego rymu starszemu panu z włosami przyprószonymi siwizną itd nie wypada!
Z przyprószonymi może wypada, ale z przypruszonymi - nie.
Cytat: Deszcz jak zwykle, zimno, jak zwykle, a przede wszystkim wieje
Zmieniło się o tyle, że zamiast deszczu pada śnieg, czy raczej deszcz ze śniegiem.
Wieje, jak zwykle, mało łba... etc., ale i tak nie ma po co z domu wychodzić, gdyż kolejne imprezy i koncerty zostały odwołane z powodu koronawirusa. Bowiem znowu zmarło kilka osób. KILKA!
Na tych koncertach, na które zdążyliśmy się załapać, skrupulatnie sprawdzano paszporty covidowe.
Wobec kolejnych restrykcji zaczynamy się w duchu niepokoić, czy uda nam się bez przeszkód wrócić do domu, bo gdyby - odpukać - jakaś kwarantanna...
Obaj wnukowie odnieśli się do tej ewentualności z entuzjazmem.
Cytat: Ze względów regulaminowych pominąłem '***'
A ja żadnych haseł nie pominę, bo mam znajomości wśród adminów,
i grzecznie cię poproszę, byś się szybciutko oddalił do swojego wątku, skoro zostało ustalone,
że to twój ( a nie mój) wątek jest Hyde Parkiem. Drogą kompromisu nie musisz w podskokach.
Liczba postów: 2.418
Liczba wątków: 9
Dołączył: 29.01.2016
Zgodnie z poleceniem oddalam się!
Być może tylko na jeden wpis, bo muszę skoncentrować się na innych sprawach.
Liczba postów: 4.254
Liczba wątków: 37
Dołączył: 16.01.2016
Kiedyś z czarnym a gorzkim humorem napisałam, że historia leczenia mego męża, przypomina serial "Ścigany".
(Było kiedyś coś takiego w Tv).
Od 14 lat przy pomocy medycyny próbujemy dopaść i zniszczyć przeklętego skorupiaka,
ścigamy go, a on się chowa w kolejnych węzłach chłonnych, a nawet próbuje uciec do kości.
Edek twierdzi, że "skorupiak" to niepotrzebny eufemizm, że powinno się pisać brutalnie "rak prostaty".
Jak go zwał, tak go zwał, ostatnio wyglądało na to, że na dogonienie nie ma już szans,
że już tylko epilog, oby jak najdłuższy.
Tymczasem dziś zadzwoniła miła pani z Centrum Onkologii i poinformowała męża, że od poniedziałku
zaczyna cykl naświetlań, co drugi dzień, ostatni seans w wigilię.
Czyli będzie kolejny odcinek serialu!
Może wreszcie dopadniemy tego... (Edku, czy s...syn to też eufemizm?)
Liczba postów: 2.418
Liczba wątków: 9
Dołączył: 29.01.2016
17.12.2021, 05:03:40
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.12.2021, 05:08:16 przez Edward.)
(16.12.2021, 22:09:18)Dunolka napisał(a): Może wreszcie dopadniemy tego... (Edku, czy s...syn to też eufemizm?)
Dopadnijcie go!!!
Eufemizmem jest każde określenie, którego nie znajdziesz w wypisie ze szpitala.
Lekarz nie napisze:
Rozpoznanie: skorupiak
a tym bardziej
Rozpoznanie: sq....syn
Owszem, czasem rzuci łaciną, ale tą prawdziwą.
Można wyrazić swój emocjonalny stosunek mówiąc: ten cholerny rak prostaty, albo: ten sq...syn rak prostaty, ale choroba powinna być nazwana właściwie. Rak prostaty, jak każdy inny rak, zagraża życiu. To absolutnie usprawiedliwia dowolne negatywne jego określenie, jakie przychodzi nam do głowy.
Zabrzmiało poważnie tak, jakbym wszedł w buty profesora Miodka, a to tylko moja prywatna opinia.
Liczba postów: 2.842
Liczba wątków: 59
Dołączył: 16.01.2016
Jolu, jak zwał tak zwał, ale najważniejsze, żeby skutecznie zatrzymać tego ........
Życzę Józkowi sprawnego i bezstresowego naświetlania... z 200% skutecznością!
Pozdrawiam
Armands
Liczba postów: 242
Liczba wątków: 2
Dołączył: 10.12.2020
Ja również Życzę skutecznego naświetlania, będzie dobrze
Liczba postów: 112
Liczba wątków: 1
Dołączył: 30.05.2021
Ja również trzymam kciuki. Musi być dobrze. I będzie.
Liczba postów: 581
Liczba wątków: 2
Dołączył: 29.01.2016
Jolu,
Oczywiście życzymy Józkowi poprawy i skutecznej RT, Wigilia to dobry dzień na zakończenie terapii i rozpoczęcie nowego etapu . A Tobie wytrwałości.
Jak pewnie pamiętasz ja uważam, że z tym przeciwnikiem wygrać się nie da, ale wystarczyłby remis ze wskazaniem po bardzo długiej grze na czas .
Pozdrawiam AParsley
Rocznik 1961
PSA przed RP 15,41 ng/ml, LRP 19/11/2014, RT 05-06/2015.
PSA od 08/2017 do teraz <0,006 ng/ml.
Moja historia
Liczba postów: 4.254
Liczba wątków: 37
Dołączył: 16.01.2016
Dzięki, kochani!
Każda terapia to jest kupowanie czasu. Jeśli mogłyby to być lata - na pewno warto.
Sprawozdanie z pola walki:
W tym tygodniu będą naświetlane tylko węzły. Żebro - po Nowym Roku.
Mąż ma już zrobione znaczki, czeka na naświetlanie.
Liczba postów: 129
Liczba wątków: 1
Dołączył: 21.06.2021
Powodzenia! Trzymam kciuki za kupienie co najmniej ładnych paru lat ?
Liczba postów: 4.254
Liczba wątków: 37
Dołączył: 16.01.2016
Lekarz radioterapeuta wyraził się, że "bardzo trudno było zaplanować naświetlania, ze względu na fakt poprzedniego naświetlenia, ale się udało".
Nie rozumiemy dokładnie, w czym rzecz z tym planowaniem (znów brak Krisa), ale to nieistotne.
Ważne, że naświetlanie się odbywa.
Mąż jest po drugiej serii, dostaje po 7 Gy; zachwycony jest dobrą organizacją pracy w WCO.
Dziś zaliczył dodatkowo tomograf klatki piersiowej, w związku z planowanym naświetlaniem przerzutu w żebrze.
Do klatki przyczepiono mu jakieś urządzenie, wyjaśniono, że to do kontroli oddechu.
Aha, zeznał, że dziś czuł się trochę słabo. Na wszelki wypadek jeździ komunikacją miejską, nie autem.
Liczba postów: 4.254
Liczba wątków: 37
Dołączył: 16.01.2016
W piątek, w Wigilię, odbyło się ostatnie z serii naświetlań.
Z wypisu:
Teleradioterapia stereotaktyczna techniką Rapid Arc (IMRT).
Pacjent otrzymał fotonami 6 MV:
- na okolicę przerzutów do 2 węzłów chłonnych biodrowych wewnętrznych po stronie lewej: 21 GY/3 frakcje, dawka frakcyjna 7 Gy.
Po czytałam trochę o tej technice naświetlań, jestem zdumiona postępem medycyny w dziedzinie radioterapii.
Oby to się przełożyło na wynik!
Pacjent czuje się dobrze, ale na wszelki wypadek nie prowadzi samochodu, i oszczędza się, co nie jest trudne w okresie świątecznym.
Od razu po pierwszym naświetlaniu miał zrobione badanie krwi, i zdumiały mnie natychmiastowe skutki naświetlenia na poziom limfocytów - spory spadek w stosunku do wyników sprzed 3 tygodni.
PSA też spadło z poziomu 0.128 do 0.059, ale to jest w dużym stopniu wynik działania Bikalutamidu.
A może nie tylko? Oby.
Naświetlanie żebra albo tuż po Nowym Roku, albo nawet przed.
Tak czy owak z planów sylwestrowych nici, bo co to za Sylwester, jak nawet szampana nie można wypić!
(Oczywiście to żart, naprawdę chodzi o unikanie kontaktów, ze względu na spadek poziomu limfocytów).
Ech, to już drugi rok bez Sylwestra. Poprzednio covid, a teraz SBRT.
Pozostaje nadzieja, że będą inne Sylwestry.
Oby były!
Liczba postów: 242
Liczba wątków: 2
Dołączył: 10.12.2020
Napewno będą kolejne sylwestry, Trzymam kciuki i kibicuje w dalszym leczeniu
Liczba postów: 4.254
Liczba wątków: 37
Dołączył: 16.01.2016
Ano właśnie, wszystkim nam chodzi o to, "by były i inne sylwestry".
Mężowi popromienne oszołomienie szybko minęło, ze spokojem czeka na kolejne naświetlania.
Te na żebro zaczną się w najbliższy poniedziałek, 10 stycznia.
Na razie nie wiadomo, ile ich będzie, po ile grejów, pojutrze pan doktor wszystko powie.
|