Opalanie po radioterapii - Wersja do druku +- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl) +-- Dział: Metody wspomagania w leczeniu Raka Prostaty – Walka z bólem (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=13) +--- Dział: Skutki uboczne leczenia i jak sobie z nimi radzić (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=28) +--- Wątek: Opalanie po radioterapii (/showthread.php?tid=932) |
Opalanie po radioterapii - AGW - 24.09.2023 Mówi się, że osobom po radioterapii nie zaleca się opalania na słońcu... KTOŚ wie do końca dlaczego ? I opalania całego ciała, czy miejsc naświetlanych ? Ponieważ opalanie się przy okazji, a zesmażanie się na pustyni lub solarka to jednak jest różnica będę wdzięczny za głębszą analizę. AGW RE: Opalanie po radioterapii - Dunolka - 24.09.2023 Tak w ogóle, intensywne opalanie, nawet dla osób zdrowych - nie jest polecane. W rejonach o wysokim nasłonecznieniu, np. w Afryce, ludzie mają od natury naturalną ochronę przed promieniowaniem słonecznym, czyli ciemną skórę. Ale przecież jakoś trzeba zdobyć od słońca tę potrzebną porcję witaminy D3 . Przejrzałam mężowskie dokumenty po kolejnych radioterapiach, a było ich trzy. Na każdym jest zalecenie: "Ochrona okolic napromienianych przed czynnikami drażniącymi (skrajne temperatury. drażnienie mechaniczne)". Na jednym dodano: "Dożywotni zakaz opalania skóry okolicy napromienianej". Czyli półżartem pół serio konkretna rada dla Forumowiczów: nie łazić bez majtek na słońcu. A dlaczego? Tak na logikę, jeśli sztuczne promieniowanie zmienia DNA komórki, to promieniowanie naturalne może zrobić to samo, ale niekoniecznie w celu przez nas pożądanym. Wiemy przecież, że na przykład nowotwory skóry to domena ludzi zbyt narażonych na działanie promieni słonecznych, np. marynarze. RE: Opalanie po radioterapii - AGW - 10.02.2024 Wrócę jeszcze raz do tematu, chociaż nie jest on ze zrozumiałych względów priorytetowy. Uważam jednak że dla wielu osób lubiących wygrzać się na słońcu robi to jednak różnicę w komforcie życia. Pogadałem sobie tydzień temu z dwoma radioterapeutami i info jest mniej więcej takie że ten "zakaz" opalania jest taką trochę legendą. Wszystko wynika z różnic w stosowanych dawniej i dzisiaj technikach ( i źródłach ) naświetlania. Smażąc się na słońcu po naświetlaniu jeszcze 30- 40 lat temu można było bardzo szybko doprowadzić do poważnych powikłań skórnych. Dzisiaj już tego nie ma. Ryzyko po 8 - 12 miesiącach jest takie samo jak dla osób zdrowych w zakresie miejsc naświetlanych ( wskazana dodatkowa pielęgnacja ) a dla reszty ciała żadnej różnicy. Poza tym mężczyźni naświetlaną część ciała mają z reguły zakrytą ( z pewnymi wyjątkami ). Zysk z produkcji witaminy D jest nieporównywalny ( zwłaszcza przy hormonoterapii ) do potencjalnych skutków ubocznych. Życzę dużo słońca . I to tyle |