RAK PROSTATY POMOC - Forum
Bądź czujny w wieku <50 lat. - Wersja do druku

+- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl)
+-- Dział: Rak Prostaty – i co dalej? (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Przed i po diagnozie - Przebieg i efekty leczenia (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Wątek: Bądź czujny w wieku <50 lat. (/showthread.php?tid=43)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21


RE: CRIS - Dunolka - 17.09.2017

Tak trudno  pogodzić się z tym, że Cris już nigdy nie zadzwoni, chociaż powtarzał z przekonaniem,
że zadzwoni na pewno.

Gdy wspominamy Crisa, powtarza się motyw, że  był on taki zwyczajnie dobry, życzliwy ludziom.
Może ocalmy od zapomnienia niektóre momenty, w których właśnie dał nam się poznać, jako człowiek o wielkim sercu.

Ot, na przykład, ja zapamiętałam  jego szczególne zaangażowanie w organizację ubiegłorocznych Światowych Dni Młodzieży. Szczególne  - bo dotyczące konkretów, spraw teoretycznie małych, ale jakże ważnych.

Cris zauważył, że ludzie młodzi są oddani sprawie organizacji Dni, ale w stylu zbyt górnolotnym.
Tymczasem w jego miasteczku dla kilkuset pielgrzymów, zakwaterowanych w wielkiej hali, miało być czynnych tylko kilka pryszniców.
Cris zajął się tym, by uruchomić prysznice-fontanny na zewnątrz, na trawie, by umęczeni upałem młodzi ludzie, mogli się wychlapać, odświeżyć.
Potem, przez kilka dni Cris organizował dowóz przewoźnych wu-cetów, czyli toi-toi, bo według jego obliczeń, było ich za mało. Trzeba je było przywieźć z ościennych województw, bo lokalnych zabrakło.
Czyli wielu pielgrzymów, turystów, mogło się umyć, czy bez problemów załatwić, dzięki naszemu Crisowi, dzięki jego konkretnej, życzliwej wyobraźni.

Gdy kilka lat temu zachorowała jego żona, Cris wspierał ją z wielkim zaangażowaniem, ale współczuł jej tak bardzo, że powtarzał jej, by oddała mu swą chorobę, a on sobie  poradzi. Czyli, używając chrześcijańskiej symboliki, chciał wziąć jej krzyż na swoje ramiona. Przecież wiedział, że na krzyżu się umiera.
Tak czy owak, niósł  krzyż.
Pozostaje wierzyć, że to miało sens.
Ale to bardzo trudne, nawet dla wierzących.


RE: CRIS - latarnik - 17.09.2017

(17.09.2017, 17:02:21)Dunolka napisał(a): Tak trudno  pogodzić się z tym, że Cris już nigdy nie zadzwoni, chociaż powtarzał z przekonaniem,
że zadzwoni na pewno.

Gdy wspominamy Crisa, powtarza się motyw, że  był on taki zwyczajnie dobry, życzliwy ludziom.
Może ocalmy od zapomnienia niektóre momenty, w których właśnie dał nam się poznać, jako człowiek o wielkim sercu.

................................................................................................................................................................................

Gdy kilka lat temu zachorowała jego żona, Cris wspierał ją z wielkim zaangażowaniem, ale współczuł jej tak bardzo, że powtarzał jej, by oddała mu swą chorobę, a on sobie  poradzi. Czyli, używając chrześcijańskiej symboliki, chciał wziąć jej krzyż na swoje ramiona. Przecież wiedział, że na krzyżu się umiera.
Tak czy owak, niósł  krzyż.
Pozostaje wierzyć, że to miało sens.
Ale to bardzo trudne, nawet dla wierzących.

 Ja, dylematu żadnego nie mam: w śmierci Młodego żadnego sensu nie zauważam, i nikt przy zdrowych zmysłach nie zauważa, a już szczególnie jego bliscy... To jest dramat nas wszystkich! Tych wierzących i tych niewierzących.... Po prostu nie może być inaczej....!

Natomiast jego stosunkowo niedługie życie było całe sensem przepełnione.... Otwartość na ludzi, miłość do ludzi, gotowość do poświęceń, niesienia pomocy , bezinteresowność, społecznictwo - wielu może w tych słowach doszukiwać się truizmów, ale w przypadku Krzysia rzeczywiście tak było.... On po prostu taki był........
Może nie znałem Go tak dobrze jak wielu z Was, ale to jedno michelińskie spotkanie, parę telefonów, sms-ów, postów na Forum wystarczyło, że w mojej pamięci zostanie na zawsze!

A gdyby mógł do nas Jolu zadzwonić, to by powiedział, żebyśmy przestali się wygłupiać... bo on nigdzie się nie wybiera... a jego życiowe plany  sięgają co najmniej kilkunastu najbliższych lat... 
Tylko na telefon od Krzysia próżno czekać....


RE: Bądź czujny w wieku &lt;50 lat. - Kris - 18.09.2017

Moi Drodzy.
Wczoraj trochę się nie zrozumieliśmy. Chodziło mi o to, by w Dziele " Pamięci Tych którzy odeszli" przez jakiś czas, może do zakończenia naszego spotkania 24.09. a na pewno do Ceremonii Pogrzebowej, wątek " Cris" z postem " Nasze pożegnanie" był ciągle widoczny  na 1 miejscu dla czytających Forum.
Dlatego pozwoliłem sobie na chwilowe przeniesienie Waszych postów do tego wątku Krzysia, a później przeniosę je w poprzednie miejsce żebyśmy mogli kontynuować nasze wpisy.

Kris.


RE: Bądź czujny w wieku &lt;50 lat. - mrakad - 18.09.2017

Dzisiaj dowiedziałem się o śmierci Krzyśka - crisa. Brak mi słów. Śmierć powinna być zarezerwowana dla emerytów w podeszłym wieku. Bardzo trudno mi się pogodzić z odejściem kogoś tak młodego. Przeczytałem wszystkie wpisy crisa. I nie mam wątpliwości, że to wielka starta nie tylko dla rodziny i przyjaciół ale równiaż dla cełego forum a nawet dla całej społeczności prostatowców polskich.


RE: Bądź czujny w wieku &lt;50 lat. - Kris - 19.09.2017

Bądźmy Wszyscy dzisiaj o godz. 13.00 zjednoczeni duchem.
Pożegnajmy wspólnie naszego Przyjaciela Krzysztofa - CRISA w ostatniej jego drodze tu na Ziemi.

Żegnaj Nasz Drogi Przyjacielu i spoczywaj w Pokoju Wiecznym.
 
       Kris i Wszyscy Twoi Przyjaciele z Forum.


RE: Bądź czujny w wieku <50 lat. - canaletto - 19.09.2017

Bardzo smutna wiadomość. Od 2 dni zabieram się do napisania czegoś sensownego, lecz brakowało mi słów, brakowało odwagi.
Przeczytałem historię choroby crisa, historię jego zmagań z rakiem, nadziei,rozczarowań, wątpliwości, wielkich emocji. Mogła by to być historia człowieka zmagającego się z rakiem długodystansowo, ta choroba pisze różne scenariusze, tu pokazała swoje śmiertelne oblicze.
Krzysiek zachorował w wieku 45 lat, bardzo młodo. Zmarł ledwo przekroczywszy 50 lat.
Jego odejście w tak młodym wieku to niepowetowana strata i ogromny smutek i żal.

Żegnaj brachu....
Andrzej


RE: Bądź czujny w wieku &lt;50 lat. - bogdan - 19.09.2017

Witajcie, jest nam smutno.
Siedzimy w hoteliku i wspominamy MŁODEGO.

Na uroczystości pogrzebowej bardzo dużo ludzi, mnóstwo kwiatów  i dużo ciepłych słów wygłoszonych na kazaniu o Krzysiu.

Zamówiliśmy mszę za Crisa w parafii do której należał Cris. Mieliśmy możliwość rozmowy z proboszczem i oczywiście wspominaliśmy Krzysztofa.

Bogdan i Kris


RE: Bądź czujny w wieku <50 lat. - AParsley - 19.09.2017

Dzięki, że byliście. Mnie też jest smutno, tym bardziej, że na odległość.  smutny
AParsley


RE: Bądź czujny w wieku <50 lat. - canaletto - 19.09.2017

Wielkie podziękowania i szacunek za obecność na pogrzebie Crisa.

Andrzej


RE: Bądź czujny w wieku &lt;50 lat. - latarnik - 20.09.2017

Krzysztof, Bogdan - wielkie dzięki!


RE: Bądź czujny w wieku <50 lat. - diego - 21.09.2017

Dopiero wczoraj wróciłam i przeczytałam taką niezmiernie smutną wiadomość, brak mi słów na wyrażenie ogromnego żalu nie znałam Crisa osobiście, ale jego zaangażowanie i dobre rady dla każdego były widoczne na co dzień na forum
żegnaj dobry i ceniony Kolego
diego K


RE: Bądź czujny w wieku <50 lat. - Pitos7 - 24.09.2017

Żegnaj Cris
Wyrazy współczucia dla Rodziny Krzysztofa
Iwona


RE: Bądź czujny w wieku &lt;50 lat. - bogdan - 29.09.2017

Dziś mija 2 tydzień jak odszedł od nas MŁODY.

Nie umiem i nie mogę z tym się pogodzić.


RE: Bądź czujny w wieku <50 lat. - Nanna - 30.09.2017

(29.09.2017, 23:09:52)bogdan napisał(a): Dziś mija 2 tydzień jak odszedł o nas MŁODY.
Nie umiem i nie mogę z tym się pogodzić.

Do mnie to jeszcze nie dotarło. Pewnie dopiero na cmentarzu we Wszystkich Świętych zacznę o tym myśleć jak o czymś realnym.


RE: Bądź czujny w wieku &lt;50 lat. - bogdan - 04.10.2017

Żona MŁODEGO przysłała mi zdjęcie nagrobku Krzyśka
z informacją,  że zachował się tylko nasz wieniec.

Doroto, pamiętaj nie jesteś sama.

Nie ma dnia, abym nie myślał o MŁODYM. 
Smutno mi bardzo.