Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Wersja do druku +- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl) +-- Dział: Rak Prostaty – i co dalej? (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Przed i po diagnozie - Przebieg i efekty leczenia (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=5) +--- Wątek: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? (/showthread.php?tid=4) |
RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Kris - 12.11.2016 Cytat:W poradni transplantacyjnej, co 2-3 tygodnie wyznaczają mi takie parametry krwi: Ja także raz na 28 dni jak dotychczas, przed podaniem Firmagonu miałem badania lab.morfologii i biochemii krwi. WBC - w normie; RBC - nor. HGB - nor. HCT - nor. MCH - nor. MCHC - nor. RDW - nor. MCV - nor. PLT - nor. MPV < normy- śr.objętość płytek krwi, ( tylko ten wynik poniżej normy) PDW; P-LCR; PCT; ( to wskaźniki opisujące wygląd płytek krwi i nie są u mnie robione, bo nie miałem przetaczanej krwi) Sód - w najniżej wartości nor. Potas - nor. Bilirubina- nor. Kreatynina - nor ALP - nor. Albumina- ostatnio ( jak mi polecała Jola) także nor. Czas Protrombinowy- także nie było potrzeby robić. Glukoza- lekko podwyższona 120-145 mg/dl. Wczoraj na czczo było 107- ( hurra i tak bywa) Mocznik spadł do 7,7 mg/dl No jak widać to nie jest źle z moim "barszczykiem" Glukoza przy analogach zawsze jest wyższa niż normalnie, to taka "zaleta" leków p/nwt. No a reszta to jak sami wiecie; AST- dużo niżej niż było jeszcze 2 miesiące temu. ALT- niestety jeszcze trochę za wysoko do kwalifikacji do B.T. GGTP także spadek z 385 U/L do 216,29 U/L. Wniosek: nie potrzeba specjalisty od wątroby żeby odnaleźć przyczynę wzrostu ALT/AST i GGTP - to po pierwsze toksyczność Firmagonu, no i Diphereline także nie jest taka "czysta" dla wątroby w moim przypadku, ale widać po miesiącu jednak spadki. Czy to tylko zmiana leku, czy może wpływ kwasu ursodeoksycholowego ( PROURSAN) dołączonego do kuracji odtruwającej wątrobę? Myślę, że jednak tak. Jak pisał Mariusz, u niego trzeba było dużo dłużej czekać na efekty spadkowe ALT i AST. Cytat:Działaj spokojnie i rozważnie, by ten cel jak najszybciej i na pewno osiągnąć.No i nie chcę tego falstartu popełnić. Wszystko musi być zgodne z czasem, niestety nie da się tego przeskoczyć. Nawet wizytą u najsławniejszego speca od wątroby, który wie teoretycznie prawie wszystko o wątrobie, jednak w praktyce może być zaskoczony oddziaływaniem leków na wątrobę w takich "nie standardach" jak ja. Pozdrawiam. Kris. RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Edward - 12.11.2016 (12.11.2016, 00:46:23)Kris napisał(a):Że falstartu nie chcesz popełnić, to rozumiem, ale że dotąd nie skontaktowałeś się z hepatologiem z Banacha, to już nie.Cytat:Dunolka:No i nie chcę tego falstartu popełnić. Wszystko musi być zgodne z czasem, niestety nie da się tego przeskoczyć. Muszę sprostować informację o dacie zdobycia namiaru na niego i przekazania go Tobie. To nie był 25 ale 14 października, czyli miesiąc temu! O ile w tym czasie wzrosła Twoja wiedza nt. stanu wątroby? Czy poprawiły się jej parametry na tyle, że wskoczysz do programu badań? Jesteś przekonany, że niedomagania Twojej wątroby, to skutek uboczny leków, które stosujesz. Może masz rację, a może nie. Ale jeśli nawet masz rację, to sam widzisz, że podawane na forum sposoby 'uzdrowienia' wątroby mizerny raczej przynoszą skutek. Ty nie masz czasu, by eksperymentować z ostropestami i suplementami diety i samą dietą. Ty musisz przejść kurację, która szybko postawi wątrobę 'na nogi'. Nikt z nas takiej kuracji Ci nie zaproponuje. Być może ordynator z Banacha też nie, ale daj mu szansę! Krzysztofie, walczysz nie o zdrowie, ale o życie! Twoje posty są czasem dramatyczne, czasem nawet przemawia z nich strach. To wszystko jak najbardziej rozumiem, ale na miły Bóg - nie trać czasu! Niech nie uspokajają Ciebie wyjaśnienia Joli tłumaczące wzrost PSA i niekoniecznie przypisujące go rozwijającemu się rakowi. Ty musisz założyć, że to jednak jest rak i że program badań klinicznych daje szansę na zahamowanie jego wzrostu. Jeśli wątroba jest przeszkodą w przystąpieniu do programu, to jak najszybciej zrób wszystko, by z tą przeszkodą się uporać. Więcej nie napiszę, bo powyższy tekst i tak jest biciem piany. Jeśli przeczytasz wszystkie moje posty w tym wątku, to przyznasz, że się powtarzam. Pozdrawiam Edward RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Dunolka - 12.11.2016 Edku, gwoli ścisłości Dunolka "wyjaśnia" jak to się (przypuszczalnie) odbywa, nie mając wątpliwości, że się odbywa. W tej chwili najważniejsze jest, jakie są dokładnie kryteria udziału w badaniu klinicznym. Jeśli Kris ma szanse, niech natychmiast korzysta, bo Kris to taki typ pacjenta, który musi być leczony. Martwię się tylko, by nie popełnił wspomnianego falstartu. Jego krew będzie wysłana na badania do odpowiedniej Programowi "Belgii", nie będą polegać na obecnym, prywatnym wyniku. A nie wiadomo, czy czas działa na korzyść czy niekorzyść wątroby. O tak, jest wiele spraw do omówienia na spotkaniu. Ale do 21:00 zdążymy. RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Edward - 13.11.2016 (12.11.2016, 19:41:12)Dunolka napisał(a): O tak, jest wiele spraw do omówienia na spotkaniu. A dlaczego tylko do 21:00? Jeśli będzie potrzeba 'burzy mózgów' w sprawach medycznych, to bez wątpienia ma ona priorytet i może trwać do samego końca. Z Waszych postów wynika, że jest taka potrzeba, ale ode mnie niczego nowego się nie dowiecie, ponieważ całą swoją wiedzę przekazałem już w postach na forum. W tym kontekście użyłem kontrowersyjnego zwrotu 'bicie piany' podpisując się pod Twoją, Jolu, definicją spotkania. Pozdrawiam o poranku Edward RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Kris - 13.11.2016 Cytat:Muszę sprostować informację o dacie zdobycia namiaru na niego i przekazania go Tobie. To nie był 25 ale 14 października, czyli miesiąc temu! O ile w tym czasie wzrosła Twoja wiedza nt. stanu wątroby? Czy poprawiły się jej parametry na tyle, że wskoczysz do programu badań? Przez ten miesiąc dowiedziałem się dużo więcej niż wiedziałem do tej pory. Musiałem sam powziąć pewne kroki w tym kierunku. Bez praktyki ani rusz. Jednak czas jest potrzebny do wszystkiego. Sama wizyta u specjalisty nic nie poprawi. - 15.09.br - 12 .10.br - ostatnie podanie i działanie Firmagonu / Degareliksu ( pierwsze podanie 28.08.2015 r.) Ostatnie wyniki na koniec tego okresu: 14.09.2016 r. ALT- 159 U/l AST- 138 U/l dzień przed zmianą Firmagonu na Dipherelinę. 12.X.2016 r. ALT - 154 U/l AST - 132 U/l Po zmianie antagonisty GnRH na analog GnRH( 3 miesięczny) oraz modyfikacji dn.17.X.br. prowadzonej od 10 miesięcy kuracji odtruwajacej watrobę: ..."Heparegen; Liv52; Esentiale Forte" na " Heparegen,Cynarex + PROURSAN " Wyniki ( kontrolne) z dnia 28.X.2016 r. - UWAG!!! niespełna 2 tyg. od zmiany kuracji: reakcja natychmiastowa moim zdaniem. ALT - 100,2 U/l AST - 81,7 U/l Działa? Jest nowa wiedza ? Raczej tak. To mnie kwalifikuje do B.K. To było w jednym labie. Wyniki powtórzone z dnia 10.XI. br ( tylko w innym labie) ALT - 105,91 U/l - ( coś popełniłem w kuracji błędnego ?, przestałem brać LIV 52 ) AST - 70,88 U/l - - jest tendencja spadkowa. Nadal by mnie kwalifikowało do B.T. I jeszcze coś, normy podawane przez laboratoria dla ALAT sa dość rozbieżne. W jednym jest : ( 5 - 41 U/l ) w drugim natomiast ( 1 - 50 U/L ). Do kwalifikacji do B.T. jest wyraźnie podane; ALAT/AST x 2,5 Max.normy. Jak widac przy ALT w jednym przypadku jest to : 100 U/l , a w drugim 125 U/l . Nie mam pojęcia jakie kryteria/ max.norma obowiązuje w labie w którym będą badane moje próbki krwi przed kwalifikacją? Musze brać pod uwagę niestety te normy niższe do 40 U/l i tu jest kolejna "huśtawka" nastroju. Reasumując powyższe i odpowiadając na pytanie Edwarda, odpowiedź nasuwa się sama : ...mam jednak po tym ponad miesiącu działań dużo większą wiedzę popartą wynikami. Cytat:Jesteś przekonany, że niedomagania Twojej wątroby, to skutek uboczny leków, które stosujesz. Może masz rację, a może nie. Ale jeśli nawet masz rację, to sam widzisz, że podawane na forum sposoby 'uzdrowienia' wątroby mizerny raczej przynoszą skutek. Ty nie masz czasu, by eksperymentować z ostropestami i suplementami diety i samą dietą. Ty musisz przejść kurację, która szybko postawi wątrobę 'na nogi'. Tak, jestem przekonany, że podstawą niekorzystnych zmian w mojej wątrobie jest(był) wpływ Firmagonu. Do tego dodaje oczywiście tragiczną w skutkach dietę ( stłuszczenie w. - nie alkoholowe na szczęście ) no i oczywiście zasadniczy problem: choroba nowotworowa - RGK Jak widać z powyższego, nie jest to li tylko suplementacja, jest to jednak kuracja lekowa. Cytat:Nikt z nas takiej kuracji Ci nie zaproponuje.O bardziej skutecznej kuracji nie słyszałem. Cytat:Być może ordynator z Banacha też nie, ale daj mu szansę! jak już wcześniej napisałem: ..." mam wizytę 16.11.br u swojej dr. od wątroby, która mnie prowadzi od 2012 r." no to po kolei : zobaczę co ona na to? Jak nic konkretnego to oczywiście kierunek Warszawa i dr.ordynator wskazany przez Edwarda. Tak na marginesie, a właściwie jako gł. info ( także wcześniej o tym wspominałem), to: nakierowanie ( i recepta) przez moją ukochaną córeczkę Olę i wypisana kolejna recepta na ten sam lek przez moją dr. onkolog -PROURSAN ( kwas ursodeoksycholowy), to wskazanie właśnie pochodzi z Kliniki Hepatologii i Chorób Wewnętrznych Katedry Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Wątroby. Tam ten lek ma szerokie zastosowanie. Cytat:Jeśli wątroba jest przeszkodą w przystąpieniu do programu, to jak najszybciej zrób wszystko, by z tą przeszkodą się uporać.[url=https://www.doz.pl/leki/s922-kwas_ursodeoksycholowy][/url]Robię, robię jak widać na załączonych "obrazkach" powyżej i raczej nikt mi nie zarzuci , że nic nie robię w tej kwestii Pozdrawiam Kris. RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Edward - 13.11.2016 Krzysztofie, OK, to Twoje zdrowie i wierzę, że jesteś przekonany, iż nie zmarnowałeś tego miesiąca. Proponując Ci wizytę w Warszawie chciałem, byś w podbramkowej dla Ciebie sytuacji nie poszukiwał dróg wyjścia na własną rękę, tylko od razu zdał się na dobrego specjalistę. Cały czas chodzi tutaj o ... CZAS! Ty nie masz go zbyt wiele i nie możesz pozwolić sobie na błądzenie. Z sugestiami pani doktor od wątroby uważaj. Moja, u której pacjentem byłem blisko 20 lat, o mały włos by sprawiła, że Wanda dzisiaj byłaby już wdową. Moja pani doktor cieszy się dobrą opinią, a jednak patrzyła na mnie jak na idiotę, kiedy z przekonaniem mówiłem, że równoległy wzrost markera AFP i guza wątroby niemal w 100% świadczy o raku wątrobowokomórkowym. Po WZW B i C i z marską wątrobą byłem niemal książkowym przykładem pacjenta z grupy największego ryzyka zachorowania na raka, a moja pani doktor jakoś nie chciała przyjąć tego do wiadomości i w podbramkowej dla mnie sytuacji zupełnie mi nie pomogła. Dodatkowo, zwodząc licznymi przykładami guzów łagodnych, sprawiła, że straciłem kilka cennych miesięcy. Walcz, Krzysztofie, i pamiętaj, że moje posty, może czasem nieprzyjemne, stąd się biorą, że zdecydowanie bardziej wolę spotkać się z Tobą w Michelinie, niż jadąc na spotkanie np. w Supraślu, zapalić po drodze znicz na białostockim cmentarzu i na przykładzie Kolegi z forum zadumać się nad kruchością naszego życia. Edward RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Kris - 24.11.2016 No jak to powiadają ..." przychodzi kryska na Matyska" No to "Matysek" już się szykuje na "dobre i na złe" chociaż nie w Leśnej Gorze. Jutro o 6.00 ruszam z domu; kierunek Warszawa Szpital Św.El. do kolejnego boju z tym " moim cholernym skorupiakiem". Już nie czekam na kolejne badania i wyniki ALAT i ASPAT robione dzień po dniu w różnych labach. żeby mieć porównanie z tych samych odczynników i analizatorów. Już nie wyrabiam w tej wariacji. Czas zacząć (?)... Jutro około 9.00-10.00 mam mieć pobraną krew do badan kwalifikacyjnych ( pierwsze są robione na miejscu w Warszawie i niestety znam już max.normy ALAT i ASPAT jakie w tym labie obowiązuję i nie bardzo mi z ty radośnie ). Później procedura w/g protokołu B.T. i dopiero o 15.00-16.00 TK Kl.P+ J.B.+ M. I mam być na czczo . No to "Wielki Post" mnie czeka i to przed samym Adwentem. Ot się porobiło. Pozdrawiam Kris. RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Armands - 25.11.2016 Trzymaj się Matysku Krisie, bo ciężki dzień przed Tobą... Ściskamy! Ela i Jarek RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Jędrek - 25.11.2016 (24.11.2016, 22:44:36)Kris napisał(a): Później procedura w/g protokołu B.T. i dopiero o 15.00-16.00 TK Kl.P+ J.B.+ M. Kris O 16.00 będziesz przed śniadaniem ja po obiadku. Może i to pomoże daj Boże. Wiemy że nie odpuścisz cholernemu skorupiakowi Życzymy powodzenia i wytrwałości J i B RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Mariusz55 - 25.11.2016 Krzysiu cały czas jesteśmy myślami z Tobą.Trzymamy kciuki.Powodzenia. Lidka i Mariusz RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - piowoj - 25.11.2016 Obostrzenia jeśli chodzi o ALAT i ASPAT obowiązywały też u krwiodawców, pamiętam, bo kiedyś poszedłem na oddanie krwi po solidnej uczcie z golonki, i miałem wyniki trochę powyżej normy, więc mnie zawiesili w oddawaniu krwi na pół roku. Jak rozmawiałem wtedy z krwiodawcami, którzy byli na tak zwanej granicy, to oni dzień przed badaniem stosowali post i pili jakieś ziółka. Wiem że to zupełnie inne sprawy, ale może pomoże. RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Kris - 26.11.2016 Witam. Pierwsze "ćwiczenia odmładzające" już za mną. No faktycznie pościłem od 5.00 rano do prawie 15.00. Nie udało się "zakombinować" posiadanej kanapeczki pomiędzy pobraniem krwi, a badaniem TK, gdzie przerwa to co najmniej 4 h. Niestety sprawy tak się potoczyły, że po przyjeździe do szpitala około 10.45 cała procedura poszła w innym kierunku niż sobie planowałem . Żeby pobrać krew, musiałem dopełnić wszelkich formalności i obowiązków związanych z moją akceptacją ( podpisy) wszelkich niezbędnych dokumentów. No i trochę to trwało, prawie do 14.00. Potem EKG, no i tu kolejne schody, bo wykres trochę wariował ( taki dzwonek po zawałowy), a ja dopiero wtedy sobie przypomniałem, że mam od wielu, wielu lat stwierdzony ..."blok odnogi pęczka Hisa"- chyba lewy jak się nie mylę. No i tłumaczenie się jak przed sądem. Potem ciśnienie, no i d.z. 170/100. Mówię, że przecież zabroniono mi dzień wcześniej informacyjnie brania leków rano do chwili pobrania krwi. To się przedłużyło. No to i efekt ciśnienia i poziomu glukozy zapewniony jak nic. Argumenty zadziałały. Co do TK, to także mogło się niestety nie odbyć. Potrzebne aktualne badania krwi: Kreatynina ( miało być z krwi pobranej rano w szpitalu?) i TSH (?) nikt mi nic o tym nie mówił, a takie wymagania niestety są, przed podaniem kontrastu w TK ( to coś jodowego). No i o mało mój wyjazd okazał by się tylko "kolejną wycieczką" do stolicy . Przypadkowo posiadany wynik TSH ( ten o którym pisałem dwa tygodnie temu, że zrobiono mi go omyłkowo i niepotrzebnie zamiast Testosteronu) okazał się zbawienny, a odpowiednie podejście Pana dr. do sprawy i wpisanie na skierowaniu posiadanych wyników Kreatyniny z października (z sierpnia i września także identyczne) zakończyło nerwówkę. Obsługa diagnostyki obrazowej zaakceptowała powyższe i około 14.35 położyłem się na łóżeczko TK. Badanie trwało około 20-25 min. Musiałem jeszcze biegać po schodach do samochodu po płytkę z PET/CT bo poproszono mnie o to ze względu na brak płytki z ostatniego TK ( chociaż opis miałem, ale dla radiologa opis to tylko lektura ) i to było kolejnym usprawiedliwieniem podczas badania ciśnienia, bo jeszcze nie spadło poniżej 155/100. Te moje "dodatki" usprawiedliwiające, dość mocno rozśmieszały obsługę medyczną i pracowni TK i Pani pielęgniarki z CHT, że zostałem określony jako ..."najweselszy dotychczasowy pacjent onkologiczny" Wypełniłem w międzyczasie " szybką ankietę bólową" przekazana mi przez Pana dr. i podczas jej wypełniania ( pytania dotyczące sexu) tak się odprężyłem - słownie oczywiście, że pielęgniarka nie mogła mi zmierzyć ciśnienia, bo bardzo się śmiała, a ciśnienie faktycznie spadło do wartości przeze mnie wcześniej zapewnianych ( 145/90), że takowe mam nawet po 3 kawach. Ten mój wczorajszy humor był związany z przebiegiem konsultacji z Panem dr. jak i bardzo miłą obsługą medyczną podczas badań. Na dokładkę stwierdzenie Pani dr. I.S która odwiedziła gabinet zabiegowy ( wcześniej słyszałem jak rozmawiała z dr.) podczas moich zmagań z wenflonem i powiedziała ..."oo, dzień dobry! Wiem, że kwalifikuje się pan do naszych badań, no to bardzo dobrze", podbudowało mnie jeszcze bardziej. Umordowany jak nigdy i na dodatek w ogromnych korkach około godz. 18.30 opuściłem stolicę i do domu prawie po omacku ( oczy same sie zamykały) dotarłem około 22.30 ( droga W-wa B-stok w przebudowie na odcinku około 120 km - koszmar jazdy samochodem ) Na 09 XII mam wyznaczone badanie SCT kości w PMN w Międzylesiu i wstępnie na 21XII ( może to będzie moja "Super Gwiazdka") wizytę u Pana dr. w sprawie potwierdzenia kwalifikacji do B.K. Dzień później 22.XII odbieram moją Córeczkę "E" z lotniska która przylatuje na Święta Bożego Narodzenia. No to grudzień zapowiada się bardzo emocjonująco. Trzymajcie kciuki i nie tylko z powodzenie akcji Pozdrawiam Kris. P.S Co się dzieje, co się dzieje? Chodzę sobie wokół Pensjonatu Michelińskiego, szukam Was, wołam, wołam i nic. Ktoś tam śpiewa, ktoś tam tańczy, ktoś w pokoju na pięterku dziecko niańczy. Lecz niestety Was tu nie ma martwa cisza dookoła, Hej Beatki,Danko,Lidko, Ewy!!! hej tam Wando,Nino, Jola, gdzie jesteście? Kris Was woła. Hej chłopaki: Krzysiu, Jędrki, Józku, Jarku no i Włodku!!! Hejże: Mariusz, Edku, Piotrze i Bogdanie!!! Wołam, krzyczę, nikt nie słyszy ??? Słyszy żona i nad uchem głośnym tonem ... Już 10-ta, wstawaj Krzysiek na śniadanie RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Dunolka - 27.11.2016 (26.11.2016, 23:47:01)Kris napisał(a): zostałem określony jako ..."najweselszy dotychczasowy pacjent onkologiczny" Symulant, słowo daję, symulant PS. Reszta komentarza w wolnej chwili. RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Armands - 27.11.2016 (27.11.2016, 10:36:53)Dunolka napisał(a):(26.11.2016, 23:47:01)Kris napisał(a): zostałem określony jako ..."najweselszy dotychczasowy pacjent onkologiczny" Ciekawe, czy Kris dostał odznakę Dzielnego Pacjenta ... bo faktycznie zasłużył! Pozdrawiam niedzielnie Armands RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Kris - 27.11.2016 Cytat:Ciekawe, czy Kris dostał odznakę Dzielnego Pacjenta Dla mnie odznaką Dzielnego Pacjenta będzie na pewno wręczenie w dniu 21.12.2016 pełnego opakowania z tabletkami ODM 201 . Oby tak sie stało Kris RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Armands - 27.11.2016 (27.11.2016, 11:44:44)Kris napisał(a):Cytat:Ciekawe, czy Kris dostał odznakę Dzielnego Pacjenta I tego Ci bardzo życzymy! Ela i Jarek RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Edward - 27.11.2016 (26.11.2016, 23:47:01)Kris napisał(a): Te moje "dodatki" usprawiedliwiające, dość mocno rozśmieszały obsługę medyczną i pracowni TK i Pani pielęgniarki z CHT, że zostałem określony jako ..."najweselszy dotychczasowy pacjent onkologiczny"Pozdrawiam Edward RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - piowoj - 27.11.2016 Kris, a może ty jeszcze byłeś pod wpływem ducha puszczy i dlatego byłeś taki wesolutki. Trzymaj się, trzymam kciuki. RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Kris - 27.11.2016 Cytat:Kris, a może ty jeszcze byłeś pod wpływem ducha puszczy i dlatego byłeś taki wesolutki. Trzymaj się, trzymam kciuki. To Ty jeszcze się nie domyślasz, że okolice Supraśla i "B" to taki mikroklimat, że powietrze przesiąknięte jest stale mieszanką " żywicy sosnowej i Ducha Puszczy" ? W związku z powyższym stan "wyższej wesołości" którą dość często miewam, to właśnie efekt inhalacji powietrzem Puszczy knyszyńskiej. O Białowieszczańskiej nie wspomne, bo jest wzmocniona postawą prawdziwego "Żubra" ( i takiego 0,5 l także). To się u nas nazywa ..."piwo z młotkiem" Pozdrawiam. Kris. RE: Kris - I co dalej z tym SKORUPIAKIEM" ? - Kris - 28.11.2016 Witam. Jeszcze się na dobre nie zaczęło, a już się skończyło. Dobry humor prysnął jak bańka mydlana i chyba długo nie powróci. Dzisiaj około 15.30 miałem telefon ze Szpitala Św.E. od dr.badacza, że niestety ale ze względu na wynik enzymu wątroby ( tu ASPAT) niestety nie kwalifikuję się do B.K. Wynik 96 U/l to ponad 2,5 krotnie więcej niż zakłada norma w protokole ( ASPAT=< 2,5x norma max). Norma to 34 U/I. Niestety falstart i to przez duże "F". Jestem zdołowany całkowicie. Nie mam pomysłu na tą chwilę co robi? Tu nie chodzi o dietę, tu odgrywają znacznie większą rolę czynniki powodujące uszkodzenie hapatocytów ( komórek wątrobowych) w mojej wątrobie. Jakie to czynniki? Na chwilę obecną tylko mogę przewidywać, że to toksyczność zażywanych do tej pory leków ( Bikalutamidu przez ponad 3 lata także). Do tego dochodzi cukrzyca II od ponad 6 lat, dna moczanowa od 2-3 lat, no i oczywiście RGK. To nie takie proste żeby w krótkim czasie coś z tym zrobić. Problem coraz większy, a czasu coraz mniej niestety. No to oczekiwanego prezentu na Św.Bożego Narodzenia niestety nie będzie. A co będzie, a no nie mam pojęcia. Na pewno spory wzrost PSA, to jest pewne. Kris. |