Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Wersja do druku +- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl) +-- Dział: Metody wspomagania w leczeniu Raka Prostaty – Walka z bólem (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=13) +--- Dział: Choroby towarzyszące/współistniejące (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=46) +--- Wątek: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem (/showthread.php?tid=177) |
RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Edward - 31.01.2017 Być może tym pytaniem wychodzę na ignoranta, ale dlaczego, Jolu i Jarku, piszecie o obniżonej odporności Mamy Jarka? Przecież immunoterapia ma pobudzać układ odpornościowy pacjenta. Odwrotnie, niż np. moja immunosupresja mająca za zadanie sprowadzić go do parteru, by nie kombinował z odrzuceniem przeszczepu. Dużo zdrowia dla Mamy Edward RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Dunolka - 31.01.2017 Ogólno-teoretycznie niby racja. Ale tu chyba nie chodzi o taką ogólną odporność, jaką ma człowiek odporny na katary i inne proste infekcje, ale o taką "celowaną", na konkretny rodzaj nowotworu. Nie ma leku, nawet "immunologicznego", na wszystko. Panaceum nie istnieje. Przynajmniej na razie. RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Armands - 31.01.2017 Uważam podobnie jak Jola. Immunoterapia u mamy działa na to, na co jest przeznaczona, ale skutki uboczne ze sobą niesie. Ważne, żeby tych ubocznych było jak najmniej i aby nie stwarzały większego problemu niż sama główna dolegliwość. Już wiemy, że kolejny wlew jest przełożony o dwa tygodnie. Lekarz prowadzący tak zadecydował, a gdyby była taka potrzeba, to przerwa może być dłuższa. Interesowały go zastosowane leki i wszystko zapisał. Mama z jednej strony zadowolona, bo trochę odpocznie od wyjazdów, ale z drugiej strony, jak tu wypoczywać, kiedy półpasiec daje znać o sobie No cóż, swoje trzeba przejść. W imieniu mamy dziękuje za życzenia zdrowia i zainteresowanie. Pozdrawiam Armands RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Armands - 08.02.2017 Mama ma wolne, to do Poznania pojechałem ja Tak jak planowałem pojechałem do Poznania i w pryw. gabinecie, sympatyczna pani doktor zrobiła u mnie inwentaryzację znamion. Oczywiście wszystkich się nie udało, bo jest ich ponad 100, a może i więcej. Powiedziałem pani doktor o mamie i dlaczego czuję potrzebę wykonania badania wideodermatoskopowego. Przeprowadziła wywiad pod kątem aktywności na powietrzu, słońcu, jakiś oparzeń słonecznych w dzieciństwie itd. Pani doktor wybrała ponad 50 znamion i te zostały zapisane w formie pliku i zdiagnozowane. Miałem możliwość oglądania obrazu na monitorze i komentowania. Te wszystkie wypukłe, paskudne pieprze, to niegroźne brodawczaki. Czerwone rubinki, to naczyniaki (pochodzenia od-wątrobowego -dieta). Te z włoskami też można pomijać. Skupiliśmy się na zmianach płaskich, nieregularnych i nierówno wybarwionych, o dużej skali pigmentu. Z nich pani doktor wybrała 3 sztuki, które wymagają największej uwagi i ewentualnego profilaktycznego wycięcia. Niżej wrzucam zdjęcie tych zmian. Nie żeby się chwalić, ale żeby uczulić na problem czerniaka. Zobaczcie sami, że w rzeczywistości nie są wielkie, ale wielkie stwarzają zagrożenie. Oczywiście to tylko zagrożenie i do końca życia można nie mieć z nimi problemu, ale czy warto czekać, aby to sprawdzić? Ja spróbuję się pozbyć tych podejrzanych i wykonać badanie histopatologiczne. Za rok kolejne badanie, kolejny przegląd stanu rzeczy. Uwaga! Zdjęcia są drastyczne! (+18) RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - mikmar - 08.02.2017 Witaj Armands Ja również jestem cały "spieprzony"jak żartobliwie określa stan mojej skóry małżonka. Nie mam zdjęć ale dokładnie tak jak piszesz są one różne(znamiona) i mnie także Pani dermatolog zwróciła uwagę na te teoretycznie najmniej groźnie wyglądające.Powiedz mi tylko jakim sprzętem Pani doktor u Ciebie oglądała te znamiona? To jest coś na wzór usg? Bo moja ma taką jakby lupę i jedynie ogląda z bardzo bliska gołym okiem. Serdecznie Cię pozdrawiam mikmar RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Armands - 08.02.2017 Marku, urządzenie które wczoraj pomagało zdiagnozować znamiona nazywa się FotoFinder... (są też na rynku urządzenia innych marek) i uważam, że powinno być dostępne w każdym mieście, każdym ośrodku onkologicznym. To nic innego, tylko kamera z systemem optycznym pozwalającym wykonywać obraz z wysoką precyzją i dużym powiększeniem od 20 do 70 razy. Wczoraj sobie pogadałem z panią doktor (dermatolog) i nie tylko ona i jej mąż (chirurg) uważają, że to pomocne urządzenie. Do tego dochodowe. Gdybym miał środki, to jest to pomysł na biznes, bo w mojej okolicy takiego sprzętu nie ma i badania są robione za pomocą prostego dermatoskopu, bez zapisu obrazu w formie pliku graficznego. Oczywiście urządzenie, to jedno, a drugie potrzeba jest wyspecjalizowana obsługa. W gabinecie gdzie byłem, czeka się ok. 2 miesięcy na planowany termin badania. Ja byłem umówiony na wolny termin z powodu czyjejś rezygnacji. Czekałem krócej. Pacjenci po badaniu, mogą w tej samej przychodni usunąć chirurgicznie zmianę. Terminy są również odległe, a roboty masa. W przypadkach nadzwyczajnych zabiegi są szybciej. Nie piszę tego, żeby zareklamować ten ośrodek, ale pokazać skale problemu. Czerniak, to wielki problem społeczny, ale i żyła złota dla medycznego biznesu. Gdy w nim panują zasady, dobra jakość za niewygórowaną cenę, to tylko przyklasnąć. Oczywiście najbardziej bym chwalił badania na NFZ, ale o dziwo takich szukać ze świecą. Nie wiem o co chodzi, ale chyba nie o kilkaset tysięcy złotych? Na takie koszta stać nawet wyrastające jak grzyby po deszczu gabinety kosmetyczne. Wiem, bo wcześniej sprawdzałem w internecie, że są ośrodki, gdzie badania videodematoskopowe przeprowadza technik kosmetologii. No cóż, nie wszystko da się zrozumieć. Polska to dziwny kraj... ale nie tak bardziej dziwniejszy od innych Co ciekawe, znamię na udzie miałem wcześniej wskazane przez dermatolog (za pomocą ręcznego dermatoskopu) u mnie w przychodni, ale lekarz chirurg uznał je, za niewymagające interwencji. Zobaczymy, jak będzie teraz. pozdrawiam Armands RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Niki - 09.02.2017 Na spotkanie w Michelin proszę o zabranie namiarów gabinetu. RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Armands - 28.02.2017 Niki dostała namiary do gabinetu, mama powróciła do immunoterapii, a ja dziś zacząłem wycinkę... nie drzew, o których ostatnio zbyt głośno, ale znamion. Na pierwszy ogień poszło znamię z uda. 10 marca będę miał zdjęcie szwów, a 20.03 zaplanowana kontrolę u lekarza onkologa z gotowym wynikiem histopatologa. Od wyniku zależy dalsze postępowanie. Pozdrawiam Armands RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Dunolka - 28.02.2017 Jarku, bądźmy dobrej myśli. I co do immunoterapii mamy, i co do histopatologicznego wyniku twoich wyciętych znamion. Oby z nimi było tak, jak i z wycinką: potrzeba kilkudziesięciu lat, by odrosło to, co wycięto na moim osiedlu . RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - mikmar - 28.02.2017 (28.02.2017, 20:29:43)Armands napisał(a): Niki dostała namiary do gabinetu, mama powróciła do immunoterapii, a ja dziś zacząłem wycinkę... nie drzew, o których ostatnio zbyt głośno, ale znamion. Na pierwszy ogień poszło znamię z uda. Jarku dziś miałeś wycięte jedno znamię, to na udzie tak? Rozumiem, że robił to chirurg a z wynikiem do onkologa? Czyli w tym gabinecie z FotoFinderem(nie wiem czy poprawnie napisałem) dokonują diagnozy znamion i z ich dokumentacją zdjęciami itp pędzić trzeba do chirurga? No i się pogubiłem bo nie wiem kto decyduje o konieczności wycięcia ? Pozdro Marek RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Armands - 01.03.2017 Marku, nie jest to tak proste i rządzi się swoimi prawami. Ja badanie videodermatoskopowe znamion zrobiłem, aby mieć podkładkę uzasadniającą potrzebę wycięcia, bo poprzednio chirurg onkolog inaczej do tego podchodził. Uznał wycięcie za bezzasadne, co mnie zmusiło do kolejnego podejścia i w trochę innym stylu. Doktor który mnie wczoraj kroił, całkiem inaczej podszedł do tematu i videodermatoskopię uznał za całkiem zbędną. Wystarczył mu rzut okiem na znamię. Może, to trochę dziwne, ale najważniejsze, że idę do przodu. Marku, kontrolę mam u tego samego lekarza, a jego specjalność, to chirurg onkologiczny z ponad dwudziestoletnim stażem. Histopatologia będzie zrobiona w CO w Bydgoszczy. Ja akurat wybrałem taką ścieżkę w lokalnej filii CO w Bydgoszczy. Jędrek wycinał w innej przychodni. Najważniejsze, żeby to było fachowo zrobione i fachowo opisane. Pozdrawiam Armands RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Armands - 27.03.2017 Dzisiaj byłem na wizycie u chirurga w naszym oddziale bydgoskiego CO i po raz drugi, tym razem oficjalnie poznałem wynik histopatologiczny. Wycięte w całości znamię, to plama soczewicowata. Jak już wcześniej napisałem (w swoim wątku dotyczącym RGK), jest to zmiana niezłośliwa, ale klinicznie podejrzana. Dobrze się stało, że już po niej. Dziś też wyznaczono mi termin kolejnej wycinki, 13 kwietnia o 13:00... dobrze, że nie jestem przesądny. Pozdrawiam Armands RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Armands - 28.03.2017 Miał to być wątek dotyczący choroby mojej mamy, ale się rozwinął w wątek około czerniakowy. A wracając do mamy, to jest już po 13 kursie nivolumabu. Reszta bez zmian. A. RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Armands - 13.04.2017 Mama już zaliczyła 14 kurs immunoterapii i w najbliższą środę będzie miała kolejne podanie leku, oraz TK głowy (skarży się na bóle). Ja dziś byłem na kolejnym wycięciu znamiona (opisanego jako nr. 1 w wyżej zamieszczonych zdjęciach) Wizyta z poznaniem wyniku histopatologii 5 maja. Pozdrawiam Armands PS. Jest wymówka... oszczędzam się przy dywanach, kurzach... ale zbieram siły na kuchnię RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Armands - 08.05.2017 Mama miała 16 podanie leku, a tym razem do Poznania mieliśmy dostarczyć bloczki do badania histopatologicznego. Jak wiecie z mojego wątku, odwiedziłem CO w Bydgoszczy i nie obyło się bez problemu. Bloczki gdzieś przepadły i musieli zrobić nowe. Mamy nadzieję, że materiał pochodził z nogi mojej mamy W Poznaniu mają to przebadać po swojemu, a ja czuję, że chcą wyniki mamy podłączyć do badania klinicznego (znakomite efekty działania nivolumabu) To ich sprawa, a my cieszymy się z efektu i dalszego powstrzymania choroby. Ja odebrałem kolejny wynik pobranego "podejrzanego nr. 2" (zdjęcie kilka postów wyżej) i tym razem było to atypowe znamię barwnikowe. http://wylecz.to/pl/choroby/dermatologia/znamie-atypowe.html Na tym etapie leczenie zakończone, pozostała obserwacja. 25 maja kolejny zabieg usunięcia. Pamiętajcie o samobadaniu (obserwacji) swoich znamion. Lepiej wyciąć niegroźne "pieprzyki" niż wyhodować czerniaka. Zabieg i gojenie to pestka! Pozdrawiam Armands RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - AParsley - 09.05.2017 To są dobre wiadomości - choroba powstrzymana, mniej stresu dla mamy i dla Was. Mam nadzieję, że powtórne badanie hist-pat nie zmieni obrazu klinicznego choroby. Pozdrawiam AParsley RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Jędrek - 09.05.2017 (08.05.2017, 16:35:59)Armands napisał(a): W Poznaniu mają to przebadać po swojemu, a ja czuję, że chcą wyniki mamy podłączyć do badania klinicznego (znakomite efekty działania nivolumabu) Jarek Cieszy nas że mama dzięki Tobie dobrze trafiła z leczeniem. Wiem jak bardzo wspomagaliście z bratem mamę i na dzień dzisiejszy można powiedzieć immunoterapia przyniosła efekt. To cieszy i potwierdza słusznoość leczenia także w przypadku RGP. Uściski dla mamy . Pozdrawiamy J i B RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Dunolka - 12.05.2017 Jarku, w Tygodniku Powszechnym był ostatnio artykuł, poświęcony terapiom onkologicznym, Przeczytałam, że pacjentka, potraktowana odpowiednio dobranym lekiem immunologicznym, została wyleczona z czerniaka. To chyba było o twojej mamie. RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Edward - 13.05.2017 Jarku, spóźnione gratulacje z powodu znakomitych efektów immunoterapii u Twojej Mamy! Kibicuję naukowcom próbującym uświadomić układowi odpornościowemu naszego organizmu, że komórki nowotworowe, to nie przyjaciele, ale bezwzględni wrogowie, których należy zwalczać. Odnoszę wrażenie że jeszcze kilkanaście lat i nowotwory będą leczone tak, jak pospolite infekcje. Oby tak się stało! Pozdrowienia dla Eli Edward RE: Wątek Armandsa- walka Mamy z czerniakiem - Armands - 13.05.2017 (12.05.2017, 22:23:23)Dunolka napisał(a): Jarku, w Tygodniku Powszechnym był ostatnio artykuł, poświęcony terapiom onkologicznym, Chciałbym Dziękuję za miłe komentarze. Miejmy nadzieję, że immunoterapia będzie miała rewolucyjny wpływ na leczenie nowotworów... wszystkich nowotworów! Pozdrawiam Armands |