RAK PROSTATY POMOC - Forum
IRE i HT - Wersja do druku

+- RAK PROSTATY POMOC - Forum (https://rakprostatypomoc.pl)
+-- Dział: Rak Prostaty – i co dalej? (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Przed i po diagnozie - Przebieg i efekty leczenia (https://rakprostatypomoc.pl/forumdisplay.php?fid=5)
+--- Wątek: IRE i HT (/showthread.php?tid=115)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9


RE: IRE i HT - Niki - 31.03.2017

Cieszą takie wieści i oby jak najwięcej takich na naszym forum.Pozdrawiamy. zadowolenie, uśmiech
 Ps.W stopce błędnie wpisany jest rok ostatniego PSA?


RE: IRE i HT - jesien 2015 - 31.03.2017

Dziękuję. Oczywiście blednie podany rok. Poprawione.


RE: IRE i HT - Armands - 31.03.2017

Teraz jest prawidłowo i oby ten poziom markera tak już pozostał. Gratuluję i życzę skutecznego rozwiązania innych problemów.

Pozdrawiam
Armands

PS. Elu specjalnie przyjrzałem się tym fotografią i żadnych złych odczuć nie miałem. Mi to przypomina okazy flory podwodnej... np. gąbki mruganie, puszczanie oczka
W takich powiększeniach, to nawet włos wygląda niesamowicie.


RE: IRE i HT - Dunolka - 31.03.2017

Zdjęcia są fascynująco piękne! Bo nauka jest piękna.
A wynik PSA jeszcze piękniejszy. zadowolenie, uśmiech 
Gratulacje!


RE: IRE i HT - jesien 2015 - 17.04.2017

Leczenie przerzutów do kości (komercyjne). Wypada mieć nadzieje, ze efekty będą pozytywne i w ciągu najbliższych lat przybędzie oręż do leczenia. Podejrzewam, ze w tej chwili kwalifikują się pacjenci z oligo-metastazami podobnie jak do naświetlania stereotaktycznego. Mimo nieoznaczalnego PSA nadal śledzimy poczynania Niemców.



https://prostata-center.de/index.php/en ... ate-cancer


RE: IRE i HT - Dunolka - 24.06.2017

Hej Ela, co u was?


RE: IRE i HT - jesien 2015 - 24.06.2017

W sierpniu operacja stawu biodrowego (boje sie panicznie), PSA pod koniec października (boje sie trochę mniej niz panicznie)
Wszystko inne musi poczekać, bo staw jest bardzo dokuczliwy.Pierwszy raz od dwóch lat zostawiłam męża samego. Jeździ codziennie na terapie tlenowa, a ja jestem tydzień w Polsce.


RE: IRE i HT - Dunolka - 26.06.2017

Skąd paniczny lęk  przed operacją stawu biodrowego?
Takie rzeczy współcześni chirurdzy-ortopedzi robią wszak taśmowo.
Mogą być komplikacje?


RE: IRE i HT - jesien 2015 - 26.06.2017

Komplkacje sa jak przy kazdej duzej operacji, narkozie ( maz nie chce znieczulenia, nie chce slyszec co robia, tez sa oczywiscie specyficzne dla ortopedii ( zwichniecia operowanego biodra bol). W krotkim czasie czekalam 3 razy pod sala operacyjna i mysl ze znow bede siedziec i probowac nie wymyslac czarnych scenariuszy  jest przerazajaca.  Z ewentualnie rosnacym PSA na dobra sprawe maz ma szanse na radioterapie i  HT , ktora mial tylko 6 miesiecy i blyskawicznie organizm zareagowal, a moze cos nowego bedzie, wiec jest strach, sa obawy, niepokoj, ale jeszcze nie panika.  
Z przeszkoda podpecherzowa maz na razie musi poczekac. Biodro boli, nic juz nie pomaga. Plastry voltarenu byly najskuteczniejsze, ale i one przestaja dzialac.


RE: IRE i HT - Jędrek - 26.06.2017

(26.06.2017, 11:51:44)jesien 2015 napisał(a): Komplkacje sa jak przy kazdej duzej operacji, narkozie ( maz nie chce znieczulenia, nie chce slyszec co robia, tez sa oczywiscie specyficzne dla ortopedii ( zwichniecia operowanego biodra bol).
Biodro boli, nic juz nie pomaga. Plastry voltarenu byly najskuteczniejsze, ale i one przestaja dzialac.

Najlepszym rozwiązaniem jest w szczególnie długich zabiegach prowadzone jest znieczulenie złożone, polegające na połączeniu znieczulenia miejscowego i ogólnego.
 Kombinacja taka zapewnia pacjentowi pełny komfort w czasie długiego zabiegu połączony z całkowitym wyłączeniem świadomości pacjenta oraz zapewnia anestezjologowi pełną kontrolę nad układem krążenia i oddychania.
 Jest stosowane zwykle w takich zabiegach jak całkowita wymiana stawu biodrowego, ponowna wymiana stawu biodrowego, wymiana stawu kolanowego.


Trochę ostatnio zainteresowałem się tym tematem mama żony też oczekuje na wymianę stawu biodrowego to dostarczam teściówce info i wspieram.

Jędek


RE: IRE i HT - Dunolka - 27.06.2017

(26.06.2017, 11:51:44)jesien 2015 napisał(a): W krotkim czasie czekalam 3 razy pod sala operacyjna i mysl ze znow bede siedziec i probowac nie wymyslac czarnych scenariuszy  jest przerazajaca. 

Spróbuj potrenować wymyślanie scenariuszy  optymistycznych, czyli bardziej realnych.
No, ale - jak już pisałam  - z lekarzami już tak bywa, że zawsze biorą pod uwagę wszelkie możliwe powikłania i komplikacje.
Nie możesz wypić czegoś na zapomnienie?

Jeśli mąż miał już nie raz narkozę, to z tej strony raczej nic mu nie powinno grozić.
A wszyscy, których znałam, ze sztucznym biodrem, nie zgłaszali problemów.
Ale oni mieli to  robione u nas, u Degi.

Długa jeszcze ta kolejka do usunięcia przeszkody podpęcherzowej?


RE: IRE i HT - Niki - 28.06.2017

Jestem po operacji stawu biodrowego już 4lata .Jest komfortowo .Przed operacją wydrukowałam sobie ćwiczenia we wczesnym okresie pooperacyjnym i sama ćwiczyłam jeszcze w szpitalu a potem w domu po uzgodnieniu z rehabilitantem szpitalnym..Korzystałam też forum Bioderko.Na deskę klozetową zakupiłam specjalną nakładkę,oraz materac na łóżko żeby nie było utrudnione wstawanie.Super spełniło to swoje zadanie.Pozdrawiam Lidka


RE: IRE i HT - jesien 2015 - 28.09.2017

Jedrek, Niki, dziekuje za informacje. Moim problemem nie jest brak wiedzy a jej nadmiar.

1.  2 lata od diagnozy i 20 miesięcy od nanoknife PSA nieoznaczalne  zadowolenie, uśmiech  ( robione wczoraj!!!). Wizyta 12.10- zobaczymy ile lekarz da nam czasu na wytchnienie od robienia wyników. 

2. Operacja stawu się nie odbyła, bo maz rozdrapal sobie kolano  w wieczor przed ( cos go ugryzlo i drapal). Nie wolno operowac bo zwieksza ryzyko infekcji. Wizyta kontrolna 10.10 i nowy termin.
3. Usuniecie przeszkody podpecherzowej na razie musi czekac. W zasadzie lepiej byloby od tego zaczac, ale mezowi bardziej dokucza staw niz cewnik. 

Siewetujemy dzisiaj PSA z nadzieja oczywiscie, ze tak pozostanie.

PS. Operacja stawu miala byc 13.09 i nie chodzi mi o sam 13, ale to byla rocznica nieudanej proby usuniecia przeszkody ( juz wiemy na czym on polega - to nie blizna, a ''rusztownie'' kolagnowo-miesniowe prostaty bez wsparcia zniszczonych komorek obkurczylo sie i zacisnello cewke). Jesli nastepny termin mialby byc 13- poczekamy na inny. Chyba nie operuja tylko 13...( obie nieudane proby byly 13)

Pozdrawiam-Jesienna Ela ( w sercu w pelni lata!)


RE: IRE i HT - Armands - 28.09.2017

Jesień... złota Polska jesień za oknem... to Nasza Ela się pojawiła z dobrymi wieściami.
Gratuluję wyniku PSA... i również życzę, aby tak trwało.

Elu, postrasz męża, że mu ręce zabandażujesz mruganie, puszczanie oczka
Trzymam kciuki za powodzenia operacji stawu.

pozdrawiam
Armands


RE: IRE i HT - Dunolka - 28.09.2017

Cieszy nas nieoznaczalne PSA. zadowolenie, uśmiech 

A trzynastek faktycznie lepiej unikać, nawet gdy nie jest się przesądnym.
Będziemy trzymać kciuki.


RE: IRE i HT - jesien 2015 - 02.10.2018

Witam w malej panice. Czesto zagladam na forum i kibicuje wszystkim.  Ciesze sie, gdy macie dobre PSA, smuce, ale i nadzieja mysle o tych, ktorym wzroslo. Teraz nieublagalnie zbliza sie termin robienia PSA. Stad moja panika. Przemyslalam wszystkie scenariusze, ale jak znam zycie to ono napisze wlasny scenariusz.
Operacja stawu biodrowego juz zapomniana. Niepotrzebnie czytalam forum ''Bioderko'', bo mnie tylko wystraszylo. Albo dlatego, ze tam pisza glowenie mlode kobiety z wrodzonymi wadami, albo Dunczycy robia to inaczej. Dosc, ze maz na zdjecie klamer szedl z kula tylko tak na wszelki wypadek, bo zima, snieg, slisko. W domu szybko byl bez, bo zapominal zabierac schodzac ze schodow. Zalecenie bylo takie, ze ma w pelni obciazac noge od poczatku. Zadnego spania na plecach, zadnych podkladek na sedes. Bol zniknal, utykanie tez.
Niestety przeszkoda podpecherzowa jest nadal i pewnie dlugo zostanie. Maz byl u 2 chirurgow i boja sie operowac. Twierdza, ze nie znaja tkanki po IRE i boja sie, ze wyniknie wiecej szkody niz pozytku ze wzgledu na bliskosc odbytnicy. Wystraszyli meza i teraz nie chce nawet probowac zasignac jeszcze jakiejs opini, chocby w Polsce u dobrego chirurga. No nic, teraz i tak najwazniejsze PSA i choc zdaje sobie sprawe, ze maz na dobre nie mial HT ( tylko jeden zastryk na poczatku w 2015) nie mial radioterapii to jednak gdzies w glowie jest mysl: a co jesli PSA przez ten miniony rok wzroslo jakos kosmicznie? Niby wszystko wiem, caly rok byl spokojny, ale teraz pare dni przed badaniem nie potrafie o niczym innym myslec. Natomiast maz jest zupelnie spokojny - nie tyle o wynik, a raczej nie przejmuje sie na wyrost, nie mysli zanim nie wie. Tez bym chciala to umiec. Nie zadreczam go wiec ani pytaniami, ani snuciem przypuszczen co dalej. Wynik pokaze. W kazdym razie dzieki Waszym historiom nauczylam sie, ze leczenie jest, ze dziala.  W 2015 myslalam, ze skonczyl sie swiat, ze mamy pare miesiecy razem.  Chcialam napisac znajac juz wynik, ale musze sie z kims podzielic moja panika, ktora tylko Wy potraficie zrozumiec i nie bedziecie pisac: musi byc dobrze. Bo wiem, ze nie musi, choc Boga prosze codziennie by bylo. Jesli sie modlicie, pomodlcie sie i za nas. Jesli nie, trzymajcie kciuki.

Pozdrawiam-ela, znow jesienna, choc w ogrodku zakwitly o tej porze roku nasturcje, ktore sie same zasialy.


RE: IRE i HT - Dunolka - 02.10.2018

Ela, paniczny strach przed badaniem jest nam (prawie) wszystkim znany, ale z doświadczenia wiemy, że o wiele gorsze jest "walnięcie o glebę" po otrzymaniu złych wyników.
Przed  badaniem -  jest zawsze nadzieja, że będzie dobrze.

Bo na logikę  - dlaczego w przypadku twojego  męża  miałoby być źle?
Nie ma do tego żadnych podstaw.
Poza jednym  - zawsze  może zdarzyć się coś złego.
Może, ale gdybyśmy przejmowali się każdym takim prawdopodobieństwem, nie moglibyśmy normalnie funkcjonować.
To już lepiej wyobrażać sobie wszystkie dobre scenariusze, które przecież też mogą się zrealizować.
Ja wiem, że z wiekiem, z doświadczeniem, coraz trudniej "grać w zadowolenie", ale przynajmniej trzeba próbować.

Trzymam kciuki i pamiętam w modlitwie!


RE: IRE i HT - jesien 2015 - 03.10.2018

Dziekuje Jolu. Heart
Jestem sparalizowana strachem, moze jako obrona przed ''walnieciem o glebe''. Mam to chyba po moim tacie, ktory przepowiadal zawsze wszystko najgorsze, zeby sie nie rozczarowac.  Nie zatruwal nam tym zycia i nie przekonywalismy Go, ze bedzie calkiem inaczej. Byl wesolym, pogodnym czlowiekiem i szybko nauczylismy sie, ze to jego sposob na klopoty.
Na logike moja panika jest glupia, ale w strachu logika zawodzi. Nie wiem jak moj maz to robi, ze o problemie mysli dopiero gdy problem zaistnieje. Do 2015 nie mielismy problemow, wiec sie nie mialam jak od niego nauczyc takiego sposobu na zycie. Teraz nie chce go pytac. Kiedys spytalam co zrobimy gdy PSA wzrosnie i dostalam odpowiedz: nie pogniewasz sie jak ci powiem, ze o tym nie mysle?  Czasami podejrzewam, ze chce mnie chronic, zebysmy oboje nie spanikowali.
Dobrze, ze mam Was, ktorzy rozumiecie, ktorzy to samo czujecie w wiekszym lub mniejszym stopniu.
Wszyscy jestescie w moich myslach, nawet gdy sie nie odzywam na forum. Heart


RE: IRE i HT - Dunolka - 03.10.2018

Wiesz, ja podejrzewam, że ten irytujący spokój naszych mężów to tylko pozór.
Mój też, na przykład zapytany o wynik PSA, który miał odebrać, odpowiada, że jeszcze nie zajrzał, mając go w kieszeni.
Klasyczne wypieranie.
Ale to wszystko  tylko pozór. Każdy się boi, tylko nie każdy okazuje, a raczej okazuje po swojemu.

Ja też wypracowałam sobie mechanizmy obronne przed wpadnięciem w kompletny dół, a mianowicie najpierw powtarzam, że "martwić się będziemy dopiero wtedy, gdy już będzie problem", a potem, gdy problem już jest,
od razu staram się szukać jakiegoś wyjścia z sytuacji.
Stąd nasz obecny względny spokój, bo operacja jakimś wyjściem z sytuacji jest.
W razie czego, będziemy się zastanawiać się nad kolejnym wyjściem.

Przed zbytnim panikowaniem broni mnie jeszcze jedno doświadczenie. Otóż przekonałam się, że dostajemy kopa od losu nie z tej strony, z której się kopa spodziewamy, ale z zupełnie innej.
Na przykład Kris bał się kolejnego wzrostu PSA, a dostał udaru.
Ninka bała się reumatyzmu, który coraz bardziej  ograniczał sprawność jej dłoni (a miała przecież zadanie dokończenia dzieła Tomka), tymczasem okazało się, że ma raka trzustki.
Może więc nie warto zamartwiać się na zapas?


RE: IRE i HT - jesien 2015 - 05.10.2018

No i poryczalam sie ze szczescia.
PSA nadal nieoznaczalne (robione w innym niz zwykle laboratorium, bo lekarz rodzinny ma z tym innym umowe). 3 lata od diagnozy, w lutym bedzie 3 lata od IRE. Maz ma 12.10 wizyte u rodzinnego. Zobaczymy co zadecyduje o nastepnym badaniu PSA, bo teraz przeszedl juz do kontroli u rodzinnego. Ufff..
Prawem serii: zycze wszystkim stabilnego lub nieoznaczalnego PSA.
Gdy ochlone napisze o nowym badaniu zamiast PSA, ktore pokazuje czy rak jest agresywny. Dunczycy zaczeli robic na razie w jednym ze szpitali.
Przy okzazji: cu,kier poraz drugi jak u zdrowego. Jest wiec i tu remisja, od poprzedniego badania maz mial zmniejszona dawke metforminy, ale za podpowedzia mojego siostrenca- diabetologa zazywal tabletki morwy przed posilkiem. W zasadzie od tego czasu ( od lata ubieglego roku ten cukier tak pieknie wyglada) Pisze chaotycznie, bo skupic die nie moge z radosci!