Liczba postów: 72
Liczba wątków: 1
Dołączył: 01.07.2023
(27.08.2023, 22:02:45)latarnik napisał(a): Cześć,
Gregor decyzja została przez Ciebie podjęta.
Nie widzę konieczności usprawiedliwiania tego wyboru.
Zagłębianie się w opisy wiadomych możliwych negatywnych skutków RT / i tych szybkich i tych odległych/ też jest zbędne.
Większość z nas preferowała inną drogę ale faktem jest, że ostatnimi czasy technika i technologia medyczna intensywnie się rozwijała i to szczególnie w obszarze radioterapii, więc może nadszedł czas aby zmienić dotychczasowe poglądy?
Twój przypadek a raczej Twoja decyzja wyboru ścieżki leczenia będzie świetnym materiałem do przemyśleń dla kolejnych "trafionych", którzy pojawią się na naszym forum! Zapewne i nasi eksperci wnikliwie pochylą się na wynikami Twojej terapii.
Ja ze swej strony życzę Ci aby Twój wybór był optymalnym, najlepszy z możliwych! I jak zawsze i każdemu - dużo, dużo szczęścia!
pozdro Latarnik
Cześć
Masz rację Latarnik . Trochę próbuję jakby znależć poparcie wewnetrzne dla swojego wyboru. Jest to trudna decyzja i człowiek szuka argumentów, że dokonał dobrego wyboru. Każda metoda ma plusy i minusy . Od poczatku , gdy została postawiona diagnoza jakoś intuicja podpowiadała mi radioterapię .
Tego sie trzymam . Jak będzie zobaczymy.....
Dzięki za słowa wsparcia . Dobrze ze jest takie forum, człowiek ma śwadomość, że nie jest sam.
Liczba postów: 30
Liczba wątków: 2
Dołączył: 06.09.2023
Gregor, czy jesteś już po RT? Z tego co kojarzę to chyba na dzisiaj miałeś ustalony termin operacji. Czy w końcu ją odwołałeś?
Liczba postów: 72
Liczba wątków: 1
Dołączył: 01.07.2023
(19.09.2023, 13:43:33)jaggernaught82 napisał(a): Gregor, czy jesteś już po RT? Z tego co kojarzę to chyba na dzisiaj miałeś ustalony termin operacji. Czy w końcu ją odwołałeś?
Cześć. Tak miałem na 19
09 termin operacji. Odwołałem. Zdecydowałem sięna na Cyber Nóż w Gliwicach. Mam założone znaczniki w prostacie . Jest ustalany plan naświetlania. Lekko przesunął mi się termin ale wolałem poczekać na powrót mojego lekarza prowadzącego z urlopu
Liczba postów: 72
Liczba wątków: 1
Dołączył: 01.07.2023
17.10.2023, 16:46:50
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.10.2023, 16:51:49 przez Gregor.)
(05.07.2023, 05:19:09)Gregor napisał(a): (05.07.2023, 04:54:19)Armands napisał(a): Brat czuje się raczej dobrze, ale on nie miał pełnej brachyterapii. To było krótkotrwałe działanie promieniowania za pomocą źródła wewnętrznego wprowadzonego w miejsce występowania komórek rakowych. Później była typowa radioterapia z pół zewnętrznych. Szczegółów ile dni i jaka wartość napromieniowania nie będę przytaczać.
Z przeciekaniem raczej nie ma problemu, ale w pierwszym okresie po zabiegach na wszelki wypadek był zabezpieczony.
Trawienie, wypróżnienia też raczej ok. Oczywiście podczas radioterapii dbał o odpowiednią dietę (lekkostrawną).
Bardziej odczuwa skutki uboczne leków hormonalnych, czyli potliwość i brak libido.
Myślę, że to jest czasowe i wróci do normy.
Pozdrawiam
Armands
Armands
Dziękuję za info.
Zaczynam poważniej myśleć o brachyterapia.
Lekarz radioterapeuta powiedział że beda 2 sesje w odstępie dwóch tyg. Każda sesja 3 dni w szpitalu. 1 dzień przygotowanie 2 dzień naświetlenie 3 dzień wyjscie
(19.09.2023, 20:16:44)Gregor napisał(a): (19.09.2023, 13:43:33)jaggernaught82 napisał(a): Gregor, czy jesteś już po RT? Z tego co kojarzę to chyba na dzisiaj miałeś ustalony termin operacji. Czy w końcu ją odwołałeś?
Cześć. Tak miałem na 19
09 termin operacji. Odwołałem. Zdecydowałem sięna na Cyber Nóż w Gliwicach. Mam założone znaczniki w prostacie . Jest ustalany plan naświetlania. Lekko przesunął mi się termin ale wolałem poczekać na powrót mojego lekarza prowadzącego z urlopu
Przepraszam, trochę mnie nie było tutaj, ale pochłonięty byłem przygotowaniem leczenia: założenie znaczników w prostacie, TK, RM, wykonanie specjalnego materaca.
Mam zaplanowane 5 naświetleń Cyber Nożem . Rozpocząłem w ub środę. Kolejne jutro w piątek i ostatnie w poniedziałek. Mam nadzieję, że pokonam intruza?
Liczba postów: 4.369
Liczba wątków: 38
Dołączył: 16.01.2016
Jesteś pierwszym pacjentem na Forum, który ma Cyber knife.
Podziel się wrażeniami, napisz, jak to dokładnie się odbywa.
Liczba postów: 72
Liczba wątków: 1
Dołączył: 01.07.2023
(18.10.2023, 11:47:23)Dunolka napisał(a): Jesteś pierwszym pacjentem na Forum, który ma Cyber knife.
Podziel się wrażeniami, napisz, jak to dokładnie się odbywa.
Hej Dunolka
Oczywiście opiszę. Zaraz jadę do Gliwic na trzecie naświetlenie . Jadę trochę wcześniej. Będę miał chwilę jak będę czekał to postaram się napisać
Liczba postów: 72
Liczba wątków: 1
Dołączył: 01.07.2023
18.10.2023, 20:44:39
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18.10.2023, 20:49:01 przez Gregor.)
(18.10.2023, 12:13:24)Gregor napisał(a): (18.10.2023, 11:47:23)Dunolka napisał(a): Jesteś pierwszym pacjentem na Forum, który ma Cyber knife.
Podziel się wrażeniami, napisz, jak to dokładnie się odbywa.
Hej Dunolka
Oczywiście opiszę. Zaraz jadę do Gliwic na trzecie naświetlenie . Jadę trochę wcześniej. Będę miał chwilę jak będę czekał to postaram się napisać
Hej.
Jestem w trakcie leczenia za pomocą RT Cyber Knife.
Serię naświetleń poprzedza czas tzw przygotowania do leczenia, które polega na:
Pomijam konsultacje i wizyty u lekarza prowadzącego.
Całość odbywa się w CO w Gliwicach. Muszę przyznać, że jest to wszystko dobrze zorganizowane.
1. Zalozenie złotych znacznikow w prostacie. 3 znaczniki są zakładane specjalna głowica z usg przez odbyr. Prawie niebolesne. Czuć tylko bardzo lekkie ukłucie
2. Po upływie ok tygodnia po założeniu znacznikow, Wizyta w tzw Modelarni : przygotowanie specjalnego materaca pod moją osobę. Ten materac będzie mi towarzyszył później podczas RM TK I naświetleń
.Materac jest dośc szybko wykonany ze specjalnej masy i w tym samym dniu miałem TK I RM z wykorzystaniem specjalnego materaca z zaznaczonymi pkt wg ktorych zawsze mam się tak samo ułożyć.
Po TKi RM spotkanie z lekarzem prowadzącym , który informuje że teraz przez ok 2 tyg będzie przygotowywany dla mnie plan leczenia / naświetleń/. Ilość naświetleń, parametry.
3. Mam zaplanowane 5 naświetleń Po ok 20 min każde. Pierwsze miałem 11.10. Ostatnie mam 23.10. Naświetlenie są co 2 dni z wyłączeniem weekendów.
Przed maswietleniem trzeba pić wodę. Zanim rozpocznie się naświetlanie za pomocą usg mierzony jest poziom wypełnienia pęcherza. Jeżeli jest nieodpowiednie czekamy aż się odpowiednio wypełni.
Podczas naświetlania leżę w swoim materacu na stole , który współpracuje z głowica / ramieniem / Cyber Nóż
Ramię cyber noża naświetla z różnych pozycji celując w prostatę z dużą dokładnością dzięki znacznikom.
Dodatkowo stół na którym leżę cały czas pracuje lekko zmieniając pizycje do naświetleń.
Prostata może nieznacznie inaczej się trochę ułożyć dlatego cyber nóż za ka,dym razem szuka prostaty żeby trafnie naswietlic
Samopoczucie Po naświetleniu ok. Wracam.samochodem. lekki dyskomfort przy oddawaniu moczu. Nie jest to bol czy pieczenie , ale jakoś tak trochę inaczej. Pani doktor powiedziała że tak może być przez kilka dni po naświetlenie.
Tak to wygląda.. po ostatnim naświetlenie mam spotkanie z lekarzem prowadzącym i dalsze wytyczne
Liczba postów: 4.369
Liczba wątków: 38
Dołączył: 16.01.2016
O właśnie, Gregor, o to nam chodziło.
Dzięki.
Każdy boi się nieznanego. Po to są takie miejsca, jak fora internetowe, by dowiedzieć się,
że ktoś inny przeszedł dane leczenie, jak ono wygląda, czego się spodziewać, i że to jest do przeżycia.
Pamiętam pierwsze tygodnie po diagnozie męża, gdy oboje czuliśmy się przerażeni i zagubieni,
bo nikt ze znajomych nie miał prostatektomii, więc jedynie w internecie mogliśmy szukać potrzebnych informacji.
I na jednym z forów znaleźliśmy relację jakiegoś pacjenta z pobytu w szpitalu z powodu prostatektomii, taki dość dokładny pamiętnik. Wprawdzie rzecz działa się w Australii, ale procedury i reakcje organizmu są chyba wszędzie takie same, zatem wiedzieliśmy już, czego mąż może się spodziewać. I tak właśnie było - bardzo podobnie.
Gregor - trzymamy kciuki, by udało ci się pokonać tego skorupiaka, jak go pieszczotliwie nazywał jeden z naszych przyjaciół. Ale bynajmniej nie warto się z nim pieścić.
Liczba postów: 72
Liczba wątków: 1
Dołączył: 01.07.2023
(19.10.2023, 21:28:08)Dunolka napisał(a): O właśnie, Gregor, o to nam chodziło.
Dzięki.
Każdy boi się nieznanego. Po to są takie miejsca, jak fora internetowe, by dowiedzieć się,
że ktoś inny przeszedł dane leczenie, jak ono wygląda, czego się spodziewać, i że to jest do przeżycia.
Pamiętam pierwsze tygodnie po diagnozie męża, gdy oboje czuliśmy się przerażeni i zagubieni,
bo nikt ze znajomych nie miał prostatektomii, więc jedynie w internecie mogliśmy szukać potrzebnych informacji.
I na jednym z forów znaleźliśmy relację jakiegoś pacjenta z pobytu w szpitalu z powodu prostatektomii, taki dość dokładny pamiętnik. Wprawdzie rzecz działa się w Australii, ale procedury i reakcje organizmu są chyba wszędzie takie same, zatem wiedzieliśmy już, czego mąż może się spodziewać. I tak właśnie było - bardzo podobnie.
Gregor - trzymamy kciuki, by udało ci się pokonać tego skorupiaka, jak go pieszczotliwie nazywał jeden z naszych przyjaciół. Ale bynajmniej nie warto się z nim pieścić.
Dziękuję Dunolka
W poniedziałek po ostatnim naświetleniu mam spotkanie z lekarzem prowadzącym. Będę wiedział dokładnie co dalej, jakie badania kontrolne poza PSA, itp. Napisze
Liczba postów: 72
Liczba wątków: 1
Dołączył: 01.07.2023
(19.10.2023, 22:52:30)Gregor napisał(a): (19.10.2023, 21:28:08)Dunolka napisał(a): O właśnie, Gregor, o to nam chodziło.
Dzięki.
Każdy boi się nieznanego. Po to są takie miejsca, jak fora internetowe, by dowiedzieć się,
że ktoś inny przeszedł dane leczenie, jak ono wygląda, czego się spodziewać, i że to jest do przeżycia.
Pamiętam pierwsze tygodnie po diagnozie męża, gdy oboje czuliśmy się przerażeni i zagubieni,
bo nikt ze znajomych nie miał prostatektomii, więc jedynie w internecie mogliśmy szukać potrzebnych informacji.
I na jednym z forów znaleźliśmy relację jakiegoś pacjenta z pobytu w szpitalu z powodu prostatektomii, taki dość dokładny pamiętnik. Wprawdzie rzecz działa się w Australii, ale procedury i reakcje organizmu są chyba wszędzie takie same, zatem wiedzieliśmy już, czego mąż może się spodziewać. I tak właśnie było - bardzo podobnie.
Gregor - trzymamy kciuki, by udało ci się pokonać tego skorupiaka, jak go pieszczotliwie nazywał jeden z naszych przyjaciół. Ale bynajmniej nie warto się z nim pieścić.
Dziękuję Dunolka
W poniedziałek po ostatnim naświetleniu mam spotkanie z lekarzem prowadzącym. Będę wiedział dokładnie co dalej, jakie badania kontrolne poza PSA, itp. Napisze
Hej.
Wczoraj zakończyłem cykl naświetleń. Pierwsze miałem 11.10, ostatnie 23.10
24. 11 mam wizytę kontrolna , poziom PSA.
Pani doktor prowadząca powiedziała, że w moim przypadku może wolniej spadać PSA ponieważ narazie nie wdraża mi terapi hormonalne/ ogólne osłabienie i spadek energii /. Zobaczymy jak będą wyniku. Ogólnie czuje się dobrze psychicznie i fizycznie. Lekko może przy oddawaniu moczu mały dyskomfort / czasem węższy strumień / Pani doktor przepisała mi lek na to . Taki stan może być ok tygodnia, prostata po naświetleniu trochę czasem puhnie. Nie czuje się wogole osłabiony, nie mam mdłości, biegunek itp. Jest ok.
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: 18.01.2024
Przez przypadek wykryłem raka prostaty,jestem po rezonansie przed biopsją,pracuje w Norwegii gdzie będzie lepiej tym się zająć?Jestem teraz w dużym mieście w Pl.
Liczba postów: 4.369
Liczba wątków: 38
Dołączył: 16.01.2016
Jacku, aby na twoje pytanie sensownie odpowiedzieć, należałoby dobrze znać standardy leczenia raka prostaty w Norwegii, i porównać z tym, co mamy w Polsce. Liczyłam na to, że ktoś się odezwie, kiedyś był tu pacjent, leczony w Norwegii. Ale wiesz, ci wyleczeni nie przesiadują na forum.
O ile wiem, w krajach skandynawskich, jeśli już ktoś jest naprawdę chory, to może liczyć na szybką i profesjonalną pomoc. Nie tylko na przysłowiowy już paracetamol.
Ale - standard leczenia akurat raka prostaty w Polsce jest również wysoki, procedury w całym świecie są w zasadzie takie same, przynajmniej jeśli chodzi o "standardowego" raka, niskiego lub średniego ryzyka.
Niektórzy więc wolą wyleczyć się w domu i do pracy wrócić w dobrej już kondycji, inni - wolą być blisko ośrodka, w którym się leczyli. Na wszelki wypadek.
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: 30.08.2024
(24.10.2023, 08:39:57)Gregor napisał(a): (19.10.2023, 22:52:30)Gregor napisał(a): (19.10.2023, 21:28:08)Dunolka napisał(a): O właśnie, Gregor, o to nam chodziło.
Dzięki.
Każdy boi się nieznanego. Po to są takie miejsca, jak fora internetowe, by dowiedzieć się,
że ktoś inny przeszedł dane leczenie, jak ono wygląda, czego się spodziewać, i że to jest do przeżycia.
Pamiętam pierwsze tygodnie po diagnozie męża, gdy oboje czuliśmy się przerażeni i zagubieni,
bo nikt ze znajomych nie miał prostatektomii, więc jedynie w internecie mogliśmy szukać potrzebnych informacji.
I na jednym z forów znaleźliśmy relację jakiegoś pacjenta z pobytu w szpitalu z powodu prostatektomii, taki dość dokładny pamiętnik. Wprawdzie rzecz działa się w Australii, ale procedury i reakcje organizmu są chyba wszędzie takie same, zatem wiedzieliśmy już, czego mąż może się spodziewać. I tak właśnie było - bardzo podobnie.
Gregor - trzymamy kciuki, by udało ci się pokonać tego skorupiaka, jak go pieszczotliwie nazywał jeden z naszych przyjaciół. Ale bynajmniej nie warto się z nim pieścić.
Dziękuję Dunolka
W poniedziałek po ostatnim naświetleniu mam spotkanie z lekarzem prowadzącym. Będę wiedział dokładnie co dalej, jakie badania kontrolne poza PSA, itp. Napisze
Hej.
Wczoraj zakończyłem cykl naświetleń. Pierwsze miałem 11.10, ostatnie 23.10
24. 11 mam wizytę kontrolna , poziom PSA.
Pani doktor prowadząca powiedziała, że w moim przypadku może wolniej spadać PSA ponieważ narazie nie wdraża mi terapi hormonalne/ ogólne osłabienie i spadek energii /. Zobaczymy jak będą wyniku. Ogólnie czuje się dobrze psychicznie i fizycznie. Lekko może przy oddawaniu moczu mały dyskomfort / czasem węższy strumień / Pani doktor przepisała mi lek na to . Taki stan może być ok tygodnia, prostata po naświetleniu trochę czasem puhnie. Nie czuje się wogole osłabiony, nie mam mdłości, biegunek itp. Jest ok.
===============
Cześć,
Jestem nowy na forum.
Trafiłem na ten wątek przeglądając internet w poszukiwaniu informacji o Brachyterapii.
Jest to jedna z metod, którą lekarz rekomenduje mojemu Tacie.
Druga metoda to Cyberknife, czyli metoda na którą właśnie zdecydował się autor posta.
Mam prośbę, Gregor, czy mógłbyś proszę napisać coś więcej o skuteczności tej metody w Twoim przypadku?
Opowieść urwała się tuż po zabiegu, chciałbym dopytać jak to wygląda z perspektywy roku, czy zabieg się udał (mam nadzieję, że tak), czy polecasz tą metodę, jak wyglądało to u Ciebie jeśli chodzi o problemy z trzymaniem moczu (czy nie było ostatecznie żadnych problemów)?
Mój Tata ma 73 lata, zdiagnozowany rak prostaty to Gleason 6 (3+3). Szczęśliwie póki co bez przerzutów, czy większych objawów lub dyskomfortu. PSA było zawsze poniżej 10 (i nadal jest). Część lekarzy sugerowała, że gdyby nie kiepska lokalizacja zmiany, zalecaliby tylko obserwację.
Niestety zmiana jest na styku, z ryzykiem powodowania nacieków, zatem lekarz chirurg zalecał operację robotem (Mazovia, Dr. Szopiński, bardzo dobre opinie w sieci), natomiast lekarz radiolog (M. Dąbkowski, również sporo dobrych opinii) sugerował właśnie Brachyterpię jako "lepszą" alternatywę dla Cyberknife (z racji tego że źródło promieniowania podawane jest bezpośrednio do wewnątrz).
Co więcej, podobno leczenie tą metodą, nie zamyka drogi do metody operacyjnej (jednak utrudnia przeprowadzenie operacji w późniejszym czasie w przypadku niepowodzenia leczenia radiologicznego).
Pozostaje kwestia kwalifikacji do w/w metod i skuteczności leczenia (co nie jest takie oczywiste z uwagi na lokalizację zmiany). Kwalifikacja do leczenia Brachyterapią odbędzie się w przyszłą środę.
Bardzo proszę o podzielnie się Waszymi opiniami / doświadczeniami związanymi w/w metodami.
Gregor, pytanie kieruje również do Ciebie.
Z góry dziękuję i pozdrawiam,
Rafał
Liczba postów: 72
Liczba wątków: 1
Dołączył: 01.07.2023
(30.08.2024, 15:11:02)Lortkak napisał(a): (24.10.2023, 08:39:57)Gregor napisał(a): (19.10.2023, 22:52:30)Gregor napisał(a): (19.10.2023, 21:28:08)Dunolka napisał(a): O właśnie, Gregor, o to nam chodziło.
Dzięki.
Każdy boi się nieznanego. Po to są takie miejsca, jak fora internetowe, by dowiedzieć się,
że ktoś inny przeszedł dane leczenie, jak ono wygląda, czego się spodziewać, i że to jest do przeżycia.
Pamiętam pierwsze tygodnie po diagnozie męża, gdy oboje czuliśmy się przerażeni i zagubieni,
bo nikt ze znajomych nie miał prostatektomii, więc jedynie w internecie mogliśmy szukać potrzebnych informacji.
I na jednym z forów znaleźliśmy relację jakiegoś pacjenta z pobytu w szpitalu z powodu prostatektomii, taki dość dokładny pamiętnik. Wprawdzie rzecz działa się w Australii, ale procedury i reakcje organizmu są chyba wszędzie takie same, zatem wiedzieliśmy już, czego mąż może się spodziewać. I tak właśnie było - bardzo podobnie.
Gregor - trzymamy kciuki, by udało ci się pokonać tego skorupiaka, jak go pieszczotliwie nazywał jeden z naszych przyjaciół. Ale bynajmniej nie warto się z nim pieścić.
Dziękuję Dunolka
W poniedziałek po ostatnim naświetleniu mam spotkanie z lekarzem prowadzącym. Będę wiedział dokładnie co dalej, jakie badania kontrolne poza PSA, itp. Napisze
Hej.
Wczoraj zakończyłem cykl naświetleń. Pierwsze miałem 11.10, ostatnie 23.10
24. 11 mam wizytę kontrolna , poziom PSA.
Pani doktor prowadząca powiedziała, że w moim przypadku może wolniej spadać PSA ponieważ narazie nie wdraża mi terapi hormonalne/ ogólne osłabienie i spadek energii /. Zobaczymy jak będą wyniku. Ogólnie czuje się dobrze psychicznie i fizycznie. Lekko może przy oddawaniu moczu mały dyskomfort / czasem węższy strumień / Pani doktor przepisała mi lek na to . Taki stan może być ok tygodnia, prostata po naświetleniu trochę czasem puhnie. Nie czuje się wogole osłabiony, nie mam mdłości, biegunek itp. Jest ok.
===============
Cześć,
Jestem nowy na forum.
Trafiłem na ten wątek przeglądając internet w poszukiwaniu informacji o Brachyterapii.
Jest to jedna z metod, którą lekarz rekomenduje mojemu Tacie.
Druga metoda to Cyberknife, czyli metoda na którą właśnie zdecydował się autor posta.
Mam prośbę, Gregor, czy mógłbyś proszę napisać coś więcej o skuteczności tej metody w Twoim przypadku?
Opowieść urwała się tuż po zabiegu, chciałbym dopytać jak to wygląda z perspektywy roku, czy zabieg się udał (mam nadzieję, że tak), czy polecasz tą metodę, jak wyglądało to u Ciebie jeśli chodzi o problemy z trzymaniem moczu (czy nie było ostatecznie żadnych problemów)?
Mój Tata ma 73 lata, zdiagnozowany rak prostaty to Gleason 6 (3+3). Szczęśliwie póki co bez przerzutów, czy większych objawów lub dyskomfortu. PSA było zawsze poniżej 10 (i nadal jest). Część lekarzy sugerowała, że gdyby nie kiepska lokalizacja zmiany, zalecaliby tylko obserwację.
Niestety zmiana jest na styku, z ryzykiem powodowania nacieków, zatem lekarz chirurg zalecał operację robotem (Mazovia, Dr. Szopiński, bardzo dobre opinie w sieci), natomiast lekarz radiolog (M. Dąbkowski, również sporo dobrych opinii) sugerował właśnie Brachyterpię jako "lepszą" alternatywę dla Cyberknife (z racji tego że źródło promieniowania podawane jest bezpośrednio do wewnątrz).
Co więcej, podobno leczenie tą metodą, nie zamyka drogi do metody operacyjnej (jednak utrudnia przeprowadzenie operacji w późniejszym czasie w przypadku niepowodzenia leczenia radiologicznego).
Pozostaje kwestia kwalifikacji do w/w metod i skuteczności leczenia (co nie jest takie oczywiste z uwagi na lokalizację zmiany). Kwalifikacja do leczenia Brachyterapią odbędzie się w przyszłą środę.
Bardzo proszę o podzielnie się Waszymi opiniami / doświadczeniami związanymi w/w metodami.
Gregor, pytanie kieruje również do Ciebie.
Z góry dziękuję i pozdrawiam,
Rafał
Cześć
Tak jak wspomniałeś blisko rok jestem od naświetleń Cyberknife. Nie będę opisywał całego procesu , we wcześniejszych postach poruszyłem ten temat.
Jak to wygląda po:
1. Skutki uboczne. Nie zaobserwowałem. Z trzymaniem moczu nie mam problemu. Podrażnienie jelit czy odbytu nie występuje. Może trochę jest mały dyskomfort przy wytrysku, ale to nie przeszkadza zbytniio
2. PSA. kontrola na początku 2 razy co trzy miesiące teraz co pół roku
PSA po radioterapi spada stopniowo prze rok lub dłużej
Ja przed naświetlaniem miałam PSA prawie 14
Po miesiącu 9.5. Teraz mam 1.4. Następna kontrola za pół roku
Pozdrawiam
|